10

745 51 28
                                    

*Oczami Nialla*

Może i z Harry było mi dobrze, ale musiałem się ogarnąć. Do cholery jasnej chodzę z Zaynem i to go kocham. No kocham ale...  Cholera Harry też mi się podoba. Co robić? Bez zastanowienia wziąłem telefon i wybrałem numer Liama prosząc o to, by przyszedł do kawiarni do której zawsze chodziliśmy. 

-Cześć.

-Ta, hej..

-Niall, co się stało?

-Po prostu. Potrzebuje pomocy. - spojrzałem na niego, skinął głową, więc kontynuowałem - Jesteś z Nickiem?

-Tak, ale czy ma znaczenie?

-Wiesz już, że chodzę z Zaynem, ale... - w moim głosie dało się wyczuć zażenowanie. 

-Ale?

-Całowałem się z Harrym?

-Tym Harrym? Tym którego wszyscy znamy? Ten co się prowadza z Louisem? 

-Spokojnie. Nie chcę, by każdy wiedział. - szybko spuściłem  wzrok i zacząłem się bawić palcami. - Nie wiem co to znaczyło, i czy w ogóle coś znaczyło, bo to cholerny Harry, ale... Czuję, że on mi się podoba. Powiedz co mam zrobić. Kocham Zayna i nie chcę go skrzywdzić. A Harry jeszcze mi mówił takie czułe rzeczy. I przekonywał mnie, że coś znaczę. Ale co jeśli on chce mnie tylko wykorzystać? Chce bym był jego zabawką? Co myślisz Liam?

-Nie mogę Ci obiecać, że Cię nie skrzywdzi, lub coś w tym stylu. - z moich ust wyszło  ciche westchnięcie. - Nie chcę byś cierpiał Nialler. Kochanie. Chyba najlepiej będzie, gdy zerwiesz z nim kontakt. 

-Z Zaynem?

-Nie idioto! Ale widzę, że Harry nieźle Ci już namieszał w główce. Odsuń się od Harrego, możliwie jak najdalej.

-To nie będzie proste. Ja naprawdę coś do niego czuję. 

-Wiem Niall, ale może to tylko zauroczenie i Ci przejdzie. Kochasz Zayna?

-Tak.

-Tak co?

-Tak kocham Zayna. 

-NO. Tak trzymaj. Chodźmy do mnie.

-Nie mogę. Muszę w końcu wrócić do domu. - przytaknął. - Ale jeszcze zajrzę do Zayna.

-Dobry pomysł. Pa Niall.

-Pa Liam. 

Wiedziałem, że Liam będzie dobrym wyborem. Kocham Zayna i Liam ma rację, że muszę się od Harrego odsunąć. 

Włożyłem słuchawki do uszu i włączyłem piosenkę Fuck you all the time.   W akompaniamencie tej piosenki doszedłem do domu Zayna. Chwilę stałem przed drzwiami. Poprawiłem włosy i niepewnie zapukałem. To co ujrzałem spowodowało, że moje kolana stały się galaretką. 



Nie uciekaj. Nic Ci nie zrobię. [Narry]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz