*Oczami Zayna*
Czekałem w klasie na Nialla już ponad 15 minut. Nagle usłyszałem otwierające się drzwi od klasy. Niestety. Do sali zamiast mojego chłopaka, wszedł Louis z Harrym. Może oni mu coś zrobili, że tak długo nie wraca. Fuck. Idę po niego.
Wszedłem do łazienki a na podłodze siedział zwinięty w kłębek Niall. Gdy usłyszałem jak cicho szlocha, od razu do niego podbiegłem.
-Ni? Czy oni Ci coś zrobili, czego ty nie chciałeś? Czy oni Cię skrzywdzili? - boję się jego odpowiedzi. Cholernie boję.
-Zee? Ja muszę Ci coś po-powiedzieć.
-Proszę, mów.
-Nie opuścisz mnie, jak Ci to powiem? - o co do kurwy nędzy chodzi? Ja? Opuścić Nialla? Nigdy.
-Niall, czy oni Cię zgwałcili?
-Po prostu odpowiedz.
-Nie opuszczę Cię, kochanie.
-On.. To znaczy Harry... Harry... Mnie po-pocałował. - załkał, przyciskając swoją twarz do zagłębienia w mojej szyi.
-Zmusił Cię? Czy sam mu pozwoliłeś?
J-ja... Po-pozwoliłem mu..
-Niall...
-Nie, proszę. Obiecałeś, że mnie nie zostawisz.
-Niall! Wysłuchaj m nie do cholery jasne! - zobaczyłem łzę w jego oczach i zdałem sobie sprawę, że przesadziłem. - Przepraszam Niall. Poniosło mnie. Chciałem tylko spytać, czy on, Harry. Czy Ci się podoba.
-Nie Zayn. Znaczy t-tak. Nie. Nie wiem. - widziałem, że się denerwuje. - Zee. Ja wiem, że chce być z Tobą. Nie z nim.
-Dobrze Niall. Już spokojnie. A teraz choć już na lekcje. - wstałem pierwszy i podałem mu rękę. Złapał ją nie pewnie, więc go podciągnąłem do góry i złączyłem nasze usta, w krótki, ale bardzo namiętnym pocałunku.
*Oczami Nialla*
Gdy wszedłem do klasy ramię ramię z Zaynem, czułem na sobie wzrok Harrego. Bałem się na niego spojrzeć, więc bez słowa, szybko usiadłem do ławki.
Po lekcjach.
-Ni? Wracasz sam do domu?
-Tak. Poradzę sobie.
-Dobrze. Jak coś by się działo to dzwoń. Pa. - złożył na moich ustach krótki pocałunek i poszedł.
Ruszyłem niepewnie w stronę domu. Było wcześnie, więc postanowiłem przejść się przez park. Usiadłem na jednej z ławek i zacząłem rozmyślać.
-Nialler? - wzdrygłem się, gdy poznałem ten głos.
-Zo-zostaw m-mnie. - znów mój głos się łamał.
-Czy ty płakałeś?
-Zostaw mnie! - uniosłem głos i swoje ciało.
-Spokojnie. Nie bój się. - nie wytrzymałem i wtuliłem się w gorące ciało Harrego.
Co ja właściwie robię. Od paru dni chodzę z Zaynem, a odkąd Harry mnie pocałował, zaczynam wątpić w ten związek. Harry naprawdę zaczyna mi się podobać. Ale to nie możliwe. On na pewno coś kręci. Albo to Louis coś wymyślił. Tak to na pewno Louis.
-Harry?
-Tak?
-Po co to robisz?
-Robię co? - odsunął się ode mnie, by spojrzeć na mnie, a ja poczułem, że czegoś mi brakuje.
-No całujesz mnie, później się o mnie martwisz. A jutro pewnie będziesz mnie wraz z Louisem wyzywał i poniżał. Po co to wszystko? - spojrzał swoimi szmaragdowymi tęczówkami w moje. Piękne.
-Podobasz mi się Niall. - nie zdążyłem zareagować, ponieważ naparł swoimi miękkimi wargami na moje. Szybko, bez wahania oddałem pocałunek.
-Chodźmy do mnie. - powiedział, gdy oderwaliśmy się od siebie.
-Mieszkasz sam?
-Nie. Ale starych nie ma w domu i wrócą późno. Choć.
Jak zauważyliście moje rozdziały przeważnie pojawiają się wieczorkiem.
Tak przed spaniem lubię popisać.
I'm come back.
Get ready.
xD
:)
CZYTASZ
Nie uciekaj. Nic Ci nie zrobię. [Narry]
FanfictionNiall, 16 lat. Nieśmiały chłopak, niska samoocena. W szkole ma tylko jednego przyjaciela Zayn'a. Harry razem z przyjacielem Louis'em zamierza trochę namieszać w nudnym życiu Niall'a. Jak to się skończy? W tym ff mogą wystąpić wulgaryzmy, sceny +18...