8

927 57 37
                                    

*Oczami Zayna*

Czekałem w klasie na Nialla już ponad 15 minut. Nagle usłyszałem otwierające się drzwi od klasy. Niestety. Do sali zamiast mojego chłopaka, wszedł Louis z Harrym. Może oni mu coś zrobili, że tak długo nie wraca.  Fuck. Idę po niego. 

Wszedłem do łazienki a na podłodze siedział zwinięty w kłębek Niall. Gdy usłyszałem jak cicho szlocha, od razu do niego podbiegłem. 

-Ni? Czy oni Ci coś zrobili, czego ty nie chciałeś?  Czy oni Cię skrzywdzili? - boję się jego odpowiedzi. Cholernie boję

-Zee? Ja muszę Ci coś po-powiedzieć.

-Proszę, mów.

-Nie opuścisz mnie, jak Ci to powiem? - o co do kurwy nędzy chodzi? Ja? Opuścić Nialla? Nigdy. 

-Niall, czy oni Cię zgwałcili? 

-Po prostu odpowiedz.

-Nie opuszczę Cię, kochanie. 

-On.. To znaczy Harry... Harry... Mnie po-pocałował. - załkał, przyciskając swoją twarz do zagłębienia w mojej szyi.

-Zmusił Cię? Czy sam mu pozwoliłeś?

J-ja...  Po-pozwoliłem mu..

-Niall...

-Nie, proszę. Obiecałeś, że mnie nie zostawisz.

-Niall! Wysłuchaj m nie do cholery jasne! - zobaczyłem łzę w jego oczach i zdałem sobie sprawę, że przesadziłem. - Przepraszam Niall. Poniosło mnie. Chciałem tylko spytać, czy on, Harry. Czy Ci się podoba.

-Nie Zayn. Znaczy t-tak. Nie. Nie wiem. - widziałem, że się denerwuje. - Zee. Ja wiem, że chce być z Tobą. Nie z nim.

-Dobrze Niall. Już spokojnie. A teraz choć już na lekcje.  - wstałem pierwszy i podałem mu rękę. Złapał ją nie pewnie, więc go podciągnąłem do góry i złączyłem nasze usta, w krótki, ale bardzo namiętnym pocałunku. 

*Oczami Nialla* 

Gdy wszedłem do klasy ramię ramię z Zaynem, czułem na sobie wzrok Harrego. Bałem się na niego spojrzeć, więc bez słowa, szybko usiadłem do ławki.

Po lekcjach.

-Ni? Wracasz sam do domu?

-Tak. Poradzę sobie.

-Dobrze. Jak coś by się działo to dzwoń. Pa. - złożył na moich ustach krótki pocałunek i poszedł. 


Ruszyłem niepewnie w stronę domu. Było wcześnie, więc postanowiłem przejść się przez park. Usiadłem na jednej z ławek i zacząłem rozmyślać. 

-Nialler? - wzdrygłem się, gdy poznałem ten głos. 

-Zo-zostaw m-mnie. - znów mój głos się łamał. 

-Czy ty płakałeś?

-Zostaw mnie! - uniosłem głos i swoje ciało. 

-Spokojnie. Nie bój się. - nie wytrzymałem i wtuliłem się w gorące ciało Harrego. 

Co ja właściwie robię. Od paru dni chodzę z Zaynem, a odkąd Harry mnie pocałował, zaczynam wątpić w ten związek. Harry naprawdę zaczyna mi się podobać. Ale to nie możliwe. On na pewno coś kręci. Albo  to Louis coś wymyślił. Tak to na pewno Louis.

-Harry?

-Tak?

-Po co to robisz?

-Robię co? - odsunął się ode mnie, by spojrzeć na mnie, a ja poczułem, że czegoś mi brakuje.

-No całujesz mnie, później się o mnie martwisz. A jutro pewnie będziesz mnie wraz z Louisem wyzywał i poniżał. Po co to wszystko? - spojrzał swoimi szmaragdowymi tęczówkami w moje. Piękne.

-Podobasz mi się Niall. - nie zdążyłem zareagować, ponieważ naparł swoimi miękkimi wargami na moje. Szybko, bez wahania oddałem pocałunek.

-Chodźmy do mnie. - powiedział, gdy oderwaliśmy się od siebie. 

-Mieszkasz sam?

-Nie. Ale starych nie ma w domu i wrócą późno. Choć.



Jak zauważyliście moje rozdziały przeważnie pojawiają się wieczorkiem. 

Tak przed spaniem lubię popisać.

I'm come back.

Get ready.

xD

:)

Nie uciekaj. Nic Ci nie zrobię. [Narry]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz