6

5.1K 424 287
                                    


Michael

Wylądowaliśmy na lotnisku w Sydney i wsiedliśmy do taksówki. Miałem półgodzinny wykład o tym, że nie mogę się pokazywać w miejscach publicznych, bo Luke jest znany. Kiedy otwierałem dom zapasowym kluczem było koło jedenastej rano. Z tego co pamiętam to rodzice wczoraj w nocy pojechali do Perth na wyjazd służbowy.

- Możecie na razie zostawić rzeczy tutaj. - byłem trochę zawstydzony ich obecnością w moim domu. Wspiąłem się na piętro i otworzyłem drzwi od mojego pokoju. - O mój boże! -pisnąłem podbiegając do łóżka. Nawet nie zwracałen uwagi na to jak dziwnie patrzy się na swoje ciało.

- Co tu... O cholera! - do pomieszczenia weszli Ashton i Calum.

Z wargi płynęła strużka krwi i wyglądałem na nieprzytomnego.

- Powinien obudzić się niedługo. - szepnąłem siadając na łóżku. - To moja wina... - po policzku popłynęła mi pojedyncza łza. - J-ja o tym nie pomyślałem.

- Co mu jest? - dwójka patrzyła na moje ciało spanikowana.

- N-nie byłem wczoraj w-w szkole. Tyler m-musiał być wkurzony, a L-luke pewnie jeszcze się stawiał. - mówiłem trochę wystraszony. Gdybym nie prosił go żeby szedł do szkoły...

Wyciągnąłem z szafki przy łóżku mokrą chusteczkę i wytarłem zaschniętą krew z mojej/jego twarzy.

- Nie myślałem, że wyglądam tak... Dziwnie. - westchnąłem odgarniając niebieskie włosy z moj....chyba na razie jego twarzy.

- Chwila. To jesteś ty? - Ash wskazał zdezorientowany na nieprzytomnego Luke'a.

- Kim jest Tyler? - Cal gapił się na moje kolczyki i tatuaże.

- Tyler to chłopak który.... On za mną nie przepada. Nieważne. Idę ogarnąć wam miejsce do spania. Tylko proszę nie oceniajcie? - to zabrzmiało bardziej jak pytanie niż prośba. Rozejrzałem się po moim dość dziwnym pokoju ostatni raz i wyszedłem żeby pościelić łóżka w pokojach gościnnych których jakimś cudem mieliśmy w domu dwa.

Luke

Obudziłem się i rozejrzałem dookoła.

- Cholera nadal tu jestem. - jęknąłem przecierając oczy.

- Luke?

- Calum? Ashton? - podniosłem się i spojrzałem zszokowany na przyjaciół. - Rzuciłbym się żeby was przytulić ale to wszystko tak okropnie boli...

- Jesteś gdzieś ranny? Ściągnij koszulkę. - oho obudził się tatuś Irwin. Zrobiłem to bez najmniejszego wahania i dopiero kiedy usłyszałem głośno wciągane powietrze przez przyjaciół zrozumiałem, że ciało tego dzieciaka było całe posiniaczone.

- Skąd on to wszystko ma?

- Jest w jego szkole chłopak który razem z grupką innych go biją. Nie wiem ale możliwe, że nawet codziennie. - westchnąłem po czym przypomniałem sobie jak ten gościu mnie nazwał. - Ten dzieciak jest pedałem! - krzyknąłem z obrzydzeniem. - Do tego robi obrzydliwe filmiki! - coraz bardziej popierałem działania chłopaka ze szkoły. - Takie robactwo trzeba wytępić!

- Luke nie drzyj się tak on jest w domu i może cię słyszeć!

- Gówno mnie to obchodzi. Tacy jak on powinni się sami pozabijać. - wysyczałem.

Δ•Δ•Δ

Okey kto nienawidzi teraz Luke'a?

Miłego dnia i nocy wszystkim!

Obce Ciało / MukeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz