Luke- Kto to Echi? Czy to nie jest przypadkiem taki gatunek anime? - spytałem zdezorientowany mocniej ściskając maskotkę pingwina.
- To jego nick. Ethan to mój główny moderator. Z tego co mi wiadomo to był jednym z przewodniczących... w akcji na moje urodziny... - Kiedy o tym mówił nadal łzy kręciły mu się w oczach. To musiało być dla niego najbardziej niesamowitym przeżyciem. - Okey, jest... 89% na zrobienie... seks Lashton'a. - pisnął zarumieniony. Bał się spojrzeć w moją stronę, a ja tym czasem zdychałem ze śmiechu.
- Mój boże muszę to zobaczyć. - wydusiłem.
- O-okey. Kto na górze? Znaczy... Po co się w ogóle pytam - zauważyłem, że momentalnie chat zalały wiadomości "Daddy Ashton" przez co zacząłem śmiać się jeszcze bardziej. - Robimy od czystego prawda? - "Tak!!"
- Co to znaczy?
- Znaczy, że oba głosy robię od zera, znaczy się, przerabiam dwie podstawy czytaj mnie, jedną na głos Asha, a drugą na tw-Luke'a - szybko się poprawił. - A potem je łączę. Druga opcja jest taka, żeby użyć starego nagrania z gotowymi już głosami i tylko je złączyć, ale to jest mniej zabawy.
- Och. Rozumiem. Zacznij od Asha.
- Ma być clear czy jakieś dodatki? - spytał ludzi o kolejną rzecz której nie rozumiem. - Clear to znaczy tylko jęki. Dodatkami może być wszystko. ...Okey najwięcej jest na słowa i skrzypienie łóżka. To trzeba będzie dograć, bo nie mam takich rzeczy w plikach.
- Okey już ogarniam co to dodatki - szepnąłem całując pingwina w głowę.
- Nie, nie włączę dziś kamerki. Jest ciemno, a ja wyglądam jak potwór. - odpowiedział komuś. Spojrzałem na niego i... Okey naprawdę tak wygląda. Jego oczy strasznie błyszczą od blasku monitorów, włosy sterczą na wszystkie strony, a cienie pod oczami wyglądają na jeszcze gorsze niż w rzeczywistości. - Chcesz słuchawki pingwinie? - W jego oczach malowała się nadzieja na negatywną odpowiedź która zniknęła wraz z moim ochoczym "Tak!". Chłopak wyciągnął drugi zestaw słuchawek i podłączył do dziwnego urządzonka które dodawało dwa porty na tego typu rzecz.
- Teraz Mike się będzie skupiać na grzebaniu w tym... Czymś wyglądającym co najmniej... Skomplikowanie, a ja będę z wami gadać. - Powiedziałem wesoło mając przed oczami chat. - Nie, nie jestem chłopakiem Michaela. Nie robiliśmy niczego takiego ale jeśli już to ja tops. Jestem... Oh. - Urwał mi się głos kiedy usłyszałem w słuchawkach piękny jęk chłopca obok, a za nim kolejne.
Michael wyglądał na kompletnie nie zwracającego uwagi na to czego słucha, a za razem dokładnie analizującego każdy dźwięk. Często wracał do tego samego dźwięku który za każdym razem brzmiał coraz bardziej jak Ashton.
- J-jestem starszy. - dokończyłem wypowiedź bardziej skupiając się na tym co słyszałem.
- C-coś nie tak? - spojrzał na mnie ściągając na chwilę słuchawki.
- Jest ok. - zagryzłem wargę. Wszystko co aktualnie robił wydawało mi się szaleńczo seksowne.
- Czy możecie mi napisać co ma mówić Ashton? - zwrócił się do widzów których było już ponad 100 tysięcy. - Okey. Pingwinie możesz wybrać te najbardziej pasujące do Asha i powklejać je do notatnika?
- Jasne. - serce waliło mi na myśl co prawdopodobnie Mike będzie teraz robić. Wybrałem te które usłyszałbym od przyjaciela i pokazałem zielonookiemu.
- Dobra. - odkaszlnął i przysunął usta do mikrofonu łapiąc palcami czarną, okrągłą osłonkę jaką mają mikrofony w studiu nagraniowym lub radio.
O boże nie jestem na to gotowy! Nie, nie, nie, nie...
- Ochh taki piękny...
Cholera zaraz umrę! Głos tego chłopaka to jakiś cud
- Grzeczny chłopczyk... Chce cię słyszeć mały... Dojdź dla tatusia... - te i kilka innych kwestii wypłynęło z jego malinowych ust. Potem słyszałem jak zmienia je w słuchawkach.
Michael
- Czy wszytko w porz-och. - zacząłem ale zatrzymałem się widząc... - Stoi ci pingwinku. - zarumieniłem się dość mocno, na szczęście ciemność to zakryła. Chłopak zagryzając kolczyk zerknął na wypuklenie w kocu i chyba też się zarumienił.
- Cholera. - powiedział brzmiąc na totalnie wybudzonego. Jego głos momentalnie z rozespanego i leniwego zmienił barwę na taki jaki ma na co dzień.
- Emm... Mamy problem. - usłyszeliśmy obaj moderatora.
- Widzę! Wyłącz chat na... Nie wiem ile. Nie chce przeciążenia serwerów. - rzuciłem. Wszystko aż pękało w szwach od "OMG to Luke?!" i "LUKE HEMMINGS OMGOSJDBSQKSO" - Góra cię zabije Luke. Góra mnie zabije. Wszyscy jesteśmy martwi. Zabiłem mój ukochany zespół.
- Spokojnie Mike nic nie zabiłeś. Ja żyję, ty żyjesz, zespół żyje, nawet moja erekcja nadal żyje. - parsknął śmiechem.
- To nie jest śmieszne - powiedziałem piskliwym głosem.
Zawsze wkopywałem ich w najgorsze kłopoty...
- Może rano nie będzie, ale na razie takie jest więc daj mi się bawić. Pan Pingwin chce pić. Dasz mu wody? - pomachał do mnie pluszakiem. Od razu zrozumiałem o co mu chodzi.
- Jasne... - mruknąłem biorąc zabawkę i wychodząc z pokoju.
Wróciłem jakieś dwadzieścia minut później. Czułem się jak gówno którym jestem. Płakałem przez to. Co jeśli tym razem modest ich wykończy, a za razem mnie? Przecież napewno się o tym dowiedzą.
- L-Luke? - Wsunąłem głowę pingwina i swoją do pokoju udając, że się rozglądam.
- Pingu... - ziewnął wyciągając w stronę pluszaka zmęczone łapki.
Wyglądał na maksymalnie szesnaście lat i to było najsłodsze co w życiu widziałem. Zauważyłem, że biurko było na swoim miejscu, a live został zakończony. Pokój oświetlał tylko księżyc którego promienie wpadały przez okno. Podszedłem cichutko do wycieńczonego chłopaka i podałem mu pingwina. Na komputerze czekał na mnie plik z audio masturbacji samego Luke'a Hemmings. Nie dogrywałem już nic, tylko wyłączyłem urządzenie, poprawiłem poduszki na podłodze żeby muzykowi nic się nie stało w razie upadku i okryłem go szczelniej kocem.
- Dobranoc Lukey. - szepnąłem - Tak naprawdę nigdy nie spadłem z tego łóżka ale wiem, że ty możesz to zrobić.
Poszedłem do salonu gdzie zwinąłem się w kuleczkę na kanapie i w takiej pozycji zasnąłem ze łzami na policzkach.
Znów spieprzyłem.
Δ•Δ•Δ
Ugh jestem dziś tak okropnie zmęczona...
A wiecie, że mój nick to tak naprawdę moje imię w języku... No zobaczymy czy zgadniecie. Żeby nie było tak łatwo, translator Google wam nie pomoże ;-)
Miłego dnia i nocy wszystkim!
CZYTASZ
Obce Ciało / Muke
FanfictionCo się stanie jeśli idol obudzi się w ciele swojego zboczonego fana? Cóż, trzeba to sprawdzić...