Luke- Świetny koncert kończący. - Westchnął Ash popijając piwo.
- Dokładnie. - potwierdził Calum, kradnąc jego butelkę i biorąc łyka.
- Teraz wracamy do Sydney. Trzeba będzie ściągnąć kogoś do pomocy przy pisaniu piosenek i może nawet przy muzyce.
- myślisz, że on się nada? - spytałem podając Ashton'owi laptop z odpalonym prywatnym kontem Michaela o którym większość ludzi nie wiedziała. Wstawiał tam swoje piosenki i najlepsze riffy.
- Mhm. Musimy się z nim skontaktować.
- Chyba ma właśnie live. - mruknąłem.
W ten sposób na drugi dzień przyjechaliśmy do rodzinnego miasta gdzie miałem odwiedzić Michaela. Tak jak na tandetnego chłopaka przystało, kupiłem kwiaty i zadzwoniłem do drzwi. Otworzył mi teraz pomarańczowowłosy Michael, który kiedy mnie zobaczył, z trudem powstrzymał napad fangirlingu.
- Cholernie cię kocham i proszę bądź moim chłopakiem. - wyrzuciłem na jednym wdechu. Chłopak zachichotał i rzucił mi się na szyję łącząc ze sobą nasze spragnione siebie usta.
- Chyba nie jestem w stanie odmówić. - westchnął patrząc prosto w moje oczy.
I może czasami dochodziło między nami do kłótni i nie było idealnie jak w bajce, ale zawsze mieliśmy siebie i dzięki temu jesteśmy razem po dziś dzień, z czego osobiście jestem bardzo dumny. Mike dołączył do naszego zespołu, co okazało się być najlepszą decyzją życia, bo robiło się tylko lepiej.
Δ•Δ•Δ
TO JUŻ KONIEC KOCHANI
Jutro wpadnie bonusik, który właściwie można nazwać epilogiem, więc nie uciekajcie tak szybko!
Tak jak ostatnio, dziękuję wszystkim za przeczytanie tego małego ff. Dziękuję również, za te wszystkie cudowne komentarze, które naprawdę sprawiają, że myślę "Kurcze chyba jednak dobrze, że przekonałam się do opublikowania tego!"
Bo wiecie... *uwaga zapowiada się długa, nudna przemowa o uczuciach autorki* Ja nadal nie wiem czemu zaczęłam coś wstawiać. Zawsze tylko czytałam i pisałam w aplikacji typu pamiętnik. Nie wiem czemu, ale poczułam taki impuls "Hey skoro tyle ludzi wstawia tu swoje prace to ja też mogę nie?" i świadomość, że nikt nie wie kim tak naprawdę jestem oraz, że nie widuję was w szkole serio pomagała. No bo przecież jestem anonimowa, w szkole nie będą się ze mnie śmiać, bo nie wiedzą że to ja nawet jeśli to czytają.
Chyba bym się załamała jeśli ktoś znajomy by coś mojego przeczytał. (pewna osoba już to zrobiła i przez kolejny tydzień byłam przerażona na myśl o wstawianiu rozdziałów, nie polecam)
Tak czy inaczej, po prostu próbuję powiedzieć, że wstawianie tu moich "prac" jest dla mnie naprawdę ciężkie bo zwyczajnie się tego boję i wstydzę, ale widząc te czasami trzy wyrazy w komentarzach za każdym razem zaczynam uśmiechać się jak głupia i myśleć że chyba te moje bazgroły nie są aż takie złe.
Okey, to było dużo paplaniny. Ja tylko... Dziękuję Wam za to że jesteście.
Miłego dnia i nocy wszystkim!
(do zobaczenia w bonusiku;-)
CZYTASZ
Obce Ciało / Muke
FanfictionCo się stanie jeśli idol obudzi się w ciele swojego zboczonego fana? Cóż, trzeba to sprawdzić...