20

4.3K 365 125
                                    


Luke

- Obaj jesteście idiotami. - To było pierwsze co usłyszeliśmy po wyznaniu wszystkiego co się stało Ashtonowi.

Siedzieliśmy naprzeciwko niego, na kanapie ze spuszczonymi głowami jak dzieci, które dostają kare od rodziców.

- Wiecie w ogóle jak on wyglądał, kiedy się z nim żegnałem? Jak mały kotek wyrzucony na próg przez okropnych właścicieli. Ten dzieciak i tak zbyt wiele się nacierpiał w życiu! Daliśmy mu nadzieje na lepsze jutro, a wy bezlitośnie to zniszczyliście! Calum, wiem, że utrzymywałeś z nim kontakt. Wyobrażasz sobie, jak się poczuł kiedy usłyszał od przyjaciela takie słowa? A ty Luke, nie dość, że narobiłeś mu nadziei, to pozwoliłeś mu myśleć o takich rzeczach, jak przyszłość z tobą u boku! Wiedziałeś doskonale, że to nie wyjdzie przy naszym stylu życia, a jednak wrzuciłeś go w to bagno.

- Ashti...

- Nie obchodzą mnie wasze tłumaczenia! Już jest za późno. - westchnął.

- Ale ja go naprawdę kocham. - Szepnąłem - Jest takim małym, zboczonym słoneczkiem.

- Rozumiem to chłopie. W sumie to jesteście ze sobą związani duchowo, to już jest coś.

- A ja i tak uważam, że połamalibyście sobie serca.

- Pewnie tak, ale skończyłoby się na tym, że błagałbym go o wybaczenie na kolanach.

- Wow chcę to zobaczyć.

Michael

Skończyłem lekcje, wróciłem do domu i ze zdziwieniem odkryłem, że tata siedzi w salonie.

- Część, nie jesteś dziś w pracy?

- Jestem. Przyjechałem podrzucić ci paczkę.

- Jaką...?

- Tylko nie mów mamie. - posłał mi oczko i poszedł do garażu

Okey, to było dziwne.

Wziąłem karton ze stołu i pobiegłem do pokoju. Usiadłem na łóżku i już chciałem otwierać pudło, kiedy usłyszałem dźwięk powiadomienia.

Pingwinek: Hallo jesteś?

FuckBoy: Zraniłeś mnie Luke. Naprawdę bardzo mnie to boli.

Pingwinek: Jesteś!

Pingwinek: Wiem Mikey, wiem że źle zrobiłem. Jestem po prostu starym, napalonym pedofilem. Naprawdę cię kocham. Z całych sił.

FuckBoy: Nie ufam ci. Możesz przecież kłamać.

Pingwinek: Zobaczysz. Udowodnię ci to!

Pingwinek: Nie rozłączaj się jeszcze!

Pingwinek: Jak tam u ciebie?

Pingwinek: Co robisz?

Pingwinek: Jak się czujesz?

FuckBoy: Nie wiem jak. Otwieram paczkę.

Pingwinek: Co jest w środku?

Powoli rozdarłem materiał i wyciągnąłem przedmiot z folii.

FuckBoy: Czuję się zawstydzony i szczęśliwy.

Pingwinek: Czemu? Co masz?

FuckBoy: wibrator.

Zarumieniony oglądałem zabawkę w swoich dłoniach. Tata naprawdę ją dla mnie kupił?

FuckBoy: Jest biały

FuckBoy: I duży

FuckBoy: I ma dużo trybów

Pingwinek: Cholera wyobraziłem sobie ciebie bawiącego się nim.

Δ•Δ•Δ

Jeszcze tylko epilogo-rozdział i bonusik proszę państwa!

Miłego dnia i nocy wszystkim!

Obce Ciało / MukeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz