Poważna sprawa

130 4 9
                                    

          To bardzo poważna sprawa, zgadza się. Dlatego każdego z Was proszę o przeczytanie tego od początku do końca, a nie wyłączanie po pierwszym zdaniu.

Otóż, moi drodzy, zawieszam Poznaj mnie naprawdę. Wiem, że robię to niespodziewanie i – umówmy się – takie rzeczy nie są zbyt fajne dla czytelników, ale zaraz Wam wyjaśnię, dlaczego taka decyzja.

Jestem młodą pisarką. Wspominałam już o tym, przynajmniej tak sądzę. Oczywiście, młodość to rzecz względna. Mogę mieć lat dwadzieścia pięć, trzynaście, albo nawet czterdzieści, jednak piszę od niedawna. Wiążę z tym swoje wielkie nadzieje i od kiedy zaczęłam pisać, szukam swojego tematu, pomysłu idealnego. Takiego jak Harry Potter J. K. Rowling, Szklany Tron  Sarah J. Mass i tym podobne. Wiecie, o co mi chodzi? Szukam go i jeszcze nie znalazłam. Miałam nadzieję, że Poznaj mnie naprawdę nim będzie, ale się pomyliłam.

Nie chodzi w sumie o pomysł. Raczej o wykonanie. A także o to, że gatunek „romans"  czy "dla nastolatków" nie jest dla mnie. Ja wolę akcję, faktyczne zagrożenie życia, nierzadko połączone z wątkiem miłosnym, fakt, ale nie książki, gdzie relacja damsko-męska stanowi główny punkt programu. To nie dla mnie. Nauczyłam się tego już na kilku historiach, które zaczynałam pisać i nigdy nie kończyłam. Kto wie, może kiedyś będę miała więcej cierpliwości do tego tematu, lecz teraz raczej bym na to nie liczyła. Poza tym, Czytelnicy, moje opowiadanie nigdy nie miało pójść w kierunku, w którym poszło. Przed pisaniem nie zrobiłam sobie dobrego planu, rozpisałam tylko wygląd bohaterów, a resztę pozostawiłam przypadkowi. Ja nie mogę tak pracować. Gubię się w pomysłach, dodaję rzeczy, które w moim odbiorze są głupie i nic niewarte, a w konsekwencji zaczynam wierzyć, że jestem do dupy i nigdy nie uda mi się spełnić marzenia, czyli wydania książki. Teraz wiem, że zanim zabiorę się do pisania kolejnych tworów, muszę rozpisać wszystko tak, żeby nie pozostawić żadnej wątpliwości co do rozwoju wypadków.

Nie wykluczam tego, że wrócę do Poznaj mnie naprawdę. To dobra historia. Ma duży potencjał i ciekawą fabułę. Może kiedyś, gdy od niej porządnie odpocznę, będę mogła zabrać się za nią znowu. Dlatego nie usuwam mojego opowiadania z Wattpada. Nie chcę również, żebyście tracili coś, w co niektórzy z Was się zaangażowali, nierzadko bardziej ode mnie.

Pisałam o jakimś fantasy, które planuję dodać. Jedna osoba już mnie o to pytała (dla wiadomości tej osoby, przeczytałam Twoją wiadomość, tylko nie wiedziałam, jak na nią odpowiedzieć). Mam plan tej historii, rozpisany świat, lecz brak pomysłu na kolejne rozdziały. A ja muszę go mieć, dlatego chwilowo to odpada z gry.

Mam tyle pomysłów, że nie wiem, co z nimi zrobić. Przykładowo, teraz mam zamiar zabrać się za historię o III wojnie światowej, dzisiaj mój sen zainspirował mnie do kolejnego opowiadania, podczas mycia zębów przyszło mi na myśl kolejne. Może poradzicie mi, jak sobie z tym radzić? Pisać jednocześnie wszystkie i nigdy nie skończyć? Skupić się na jednym oraz cierpieć z myśli o czekających, niewykorzystanych, które kurzą się w otchłaniach mojego umysłu?

Mimo wszystko chcę mieć stały, niezmienny kontakt z pisaniem, no i oczywiście z Wami. W związku z tym wpadłam na pomysł, które być może Wam się spodoba. Chciałabym stworzyć opowiadanie, gdzie będę wstawiać swoje raczkujące przemyślenia na tematy być może kontrowersyjne, takie jak na przykład aborcja i tym podobne. Już napisałam jeden tekst z tej serii, mówiący o zapomnianych sportach. Być może będę tam pesymistyczna, dramatyzująca i narzekająca, ale jest to coś, co ma w sobie część dziennikarstwa, czyli pracy być może dla mnie (oczywiście w przyszłości).

Mam nadzieję, że zrozumiecie moją decyzję. Nie jestem w stanie związać się na stałe z jednym opowiadaniem i męczyć się z nim tylko dla gwiazdek, komentarzy i czytelników. Może to objaw braku samozaparcia, ale kiedy tracę do czegoś zapał oraz przestaje mi się to podobać, po prostu z tym kończę. Pisanie ma być radością, a nie zmuszaniem się do czegoś.

Chciałabym również, abyście przemyśleli kwestię moich „artykułów". Czytalibyście przemyślenia SomeoneWhoIsWicked? Żyję nadzieją, że choć trochę mnie lubicie i nie chcielibyście stracić ze mną kontaktu w równym stopniu, jak ja nie chcę stracić go z Wami. Każda osoba, która skomentowała Poznaj mnie naprawdę, wniosła coś do mojego życia. Jestem za to wdzięczna, a ponadto chciałabym Was poznać. Moich czytelników. Chciałabym wiedzieć, co sądzicie o tematach nurtujących całą ludzkość, a także o tych, o których myślą jedynie przedstawiciele nielicznych grup.

Nie będę prosić Was o wybaczenie, bo nie robię nic złego. Postępuję jedynie w zgodzie ze sobą. Nie pytam Was również o pozwolenie, czy mam publikować moje przemyślenia i czy mogę zawieszać moje opowiadanie. W sumie i tak to zrobię, choć będę tęsknić za tą historią. Mimo wszystko pytam Was, czy zostaniecie przy mnie, Moi Czytelnicy, czy też będę widzieć pod swoją nową „książką" obcych mi ludzi. Każdy jest mile widziany, jednak z niektórymi z Was się związałam i nie chciałabym tracić z Wami kontaktu.

Przemyślcie to, proszę.

SomeoneWhoIsWicked pozdrawia - pewnie ostatni raz na łamach tego opowiadania

Poznaj mnie naprawdęOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz