Gdy tylko wróciłam, udałam się do swojego pokoju i po raz kolejny zamknęłam się w nim. Podczas drogi już i tak zaczęłam płakać, więc w środku zaczęłam bardziej. Po alkoholu dzieje się to bardziej, ale nie umiem przestać, bo czasem dzięki temu jednak zapominam i potrafię zapomnieć choć na tą głupią chwilę.
Leżąc na łóżku, przejrzałam portale społecznościowe, napisałam kilka tweetow, na które i tak nikt nie zwróci uwagi po czym udałam się do łazienki. Ogarnęłam się do spania.
Przed wyjściem jednak, chciałam znów zrobić kolejne cięcia, bo tego wszystkiego było za dużo na mojej głowie, ale przerwało mi pukanie do drzwi. Musiałam otworzyć, bo ktoś solidnie chciał się do mnie dostać. Gdy to zrobiłam, przed nimi stała moja siostra - Taylor.
- Cześć siostra. Wiem że pewnie może chcesz iść spać, ale mogłabyś mi pomóc w zadaniu? - zapytała, a ja nie mogłam się nie zgodzić, więc poszłam wraz z nią do jej pokoju i Chrisa, bo mieli tą więź że chcieli dzielić razem pokój.
- Z czego to zadanie? - zapytałam gdy zajęłam miejsce na jej łóżku, a ona wyciągała potrzebne książki.
- Matma, a wiesz jakie to dla mnie zło - odpowiedziała i pokazała mi jakie zadanie. Wydobyłam z siebie lekki chichot, bo od dawna dla niej ten przedmiot taki był, ale już po chwili na spokojnie tłumaczyłam jej podane podpunkty w zadaniu.
Dziewczyna szybko łapała, dlatego po jakiś dwudziestu minutach miała zrobione zadania, a ja wróciłam do pokoju. Położyłam się na łóżku i nawet nie wiem kiedy zasnęłam, bo zmęczenie dało siwe znaki, a i tak miałam na ósmą więc wolałam się nie spóźnić. Przynajmniej raz może mi się to uda.
*Następnego dnia*
Godzina szósta trzydzieści a ja właśnie się obudziłam. Chwyciłam telefon z półki obok mnie i wyłączyłam pozostałe budziki. Tak jak zawsze sprawdzam po kolei portale społecznościowe. Na końcu pozostaje Twitter.
Zreblogowałam kilka tweetów i nagle dostałam powiadomienie, że mam nową wiadomość. Weszłam na nią i przeczytałam.
@camilacabello97: Wszystko w porządku?
6:45 AMKompletnie nie wiedziałam czy odpisać, bo jej nie znałam a ona nagle pyta czy jestem w porządku. Nie miało to dla mnie sensu, ale jej odpisałam.
@laurenjauregui: Tak, jestem w porządku.
6:53 AMSkłamałam, bo i tak to nikogo nie obchodzi. Odłożyłam po tym telefon i poszłam się uszykować. Nie zajęło mi to długo, więc gdy byłam gotowa, zabrałam potrzebne rzeczy do szkoły, telefon schowałam do kieszeni, podłączając wcześniej do niego słuchawki, gdzie prawą włożyłam do ucha, a lewej pozwoliłam zwisać i zeszłam na dół. Normani już tam była, a gdy mnie zobaczyła zabrała swoje rzeczy i powoli udałyśmy się do szkoły.
Po pojawieniu się w szkole od razu udałam się pod sale, wyłączyłam muzykę i odłączyłam słuchawki. Schowałam je do plecaka, a gdy telefon chciałam do kieszeni, zobaczyłam powiadomienie. Wcisnęłam je i ukazała mi się kolejna wiadomość od tej dziewczyny.
@camilacabello97: Mam nadzieję że tak, bo twoje tweety nie były za fajne.
7:15 AMOna je wszystkie widziała i zwróciła uwagę na nie? To jest niemożliwe. To jest pewnie jakiś pieprzony żart.
@laurenjauregui: Tweety to tweety, to nie jest nic nowego u mnie. Nie ma czym się przejmować.
7:55 AMOdpowiedziałam z obojętnością i schowałam telefon do tylnej kieszeni spodni, a gdy usłyszałam dzwonek na lekcje, udałam się do klasy i zajęłam swoje miejsce. Tak samo zrobiła również reszta klasy.
Podczas matematyki, poczułam wibracje w tylnej kieszeni w spodniach, co oznaczało że dostałam jakąś wiadomość. Chciałam sprawdzić od kogo to, ale siedziałam niestety w drugiej ławce gdzie nauczycielka miała na mnie widok. Poczekałam trochę aż odwróciła się do tablicy i tłumaczyła jakieś zadanie, a gdy tak się stało odblokowałam telefon. Stuknęłam palcem na wiadomość od Lucy, że będzie na drugiej lekcji - kolejny raz. U mnie i u niej to nie jest nic nowego. Często którejś z nas nie było na pierwszej lekcji. Odpisałam szybkie "okey" i weszłam na drugą, tym razem z Twittera, która w między czasie wyskoczyła.
@camilacabello97: Jest czym, bo nie pierwszy raz widziałam je, ale nie wiedziałam jak napisać..
8:24 AM@laurenjauregui: To po co zrobiłaś to dzisiaj?
8:25 AMWiem, że odpisuje z obojętnością i oschle, ale nie potrzebuje nikogo o martwienie się gdy nie ma o co a przede wszystkim jakiejś litości. Dla takiej osoby jak ja nie jest to potrzebne.
Schowałam telefon do kieszeni, wcześniej wyłączając pakiet internetu i wróciłam do jakiekolwiek słuchania tego co tłumaczy pani od matematyki. Minęło dwadzieścia minut i lekcja dobiegła końca.
Późniejsze lekcje to była biologia, geografia, angielski, hiszpański oraz zajęcia z malarstwa. Minęły one na szczęście szybko, więc już po trzynastej wszyscy mogli wrócić do domów. Dzisiaj nikt mnie nie zatrzymywał, więc wróciłam na spokojnie do domu, gdzie w sumie jeszcze nikogo nie powinno być w nim. Rodzice Normani w pracy, ona sama pewnie poszła gdzieś z dziewczynami albo ma zajęcia dzisiaj z tańca, a moje rodzeństwo ma jeszcze lekcje. Przynajmniej pozwoli mi to być w samotności, która i tak mnie lubi.
Droga ze szkoły minęła mi szybko. Pojawiłam się w domu po może dziesięciu minutach. Od razu udałam się do swojego pokoju, gdzie położyłam się na łóżku, odkładając torbę pod nim. Wyciągnęłam telefon, włączyłam WiFi i zaczęłam przeglądać aplikacje, podobnie jak na rano. Wyskoczyło mi kilka powiadomień z instagrama, a także znów z Twittera. Sprawdziłam na początku snapchat, instagram, Facebook i w końcu ostatnią - Twittera. Weszłam z początku na stronę główną, gdzie zreblogowałam znów kilka tweetów i w końcu wcisnęłam wiadomość od dziewczyny.
@camilacabello97: Bo nie umiem być obojętna gdy widzę takie tweety i chciałam tylko dowiedzieć się czy na pewno wszystko w porządku, ale widzę, że jednak mogłam tego nie robić. Uważaj tylko na siebie.
8:43 AMPoczułam się dziwnie że tak pisałam, bo ona chciała po prostu dobrze, więc szybko wpisałam odpowiedź.
@laurenjauregui: Ehh.. Przepraszam że tak zareagowałam, miało wyjść inaczej. Napisze jeszcze raz - Wszystko jest w porządku, nie trzeba się martwić, dam radę.
1:49 PMPo tym odłożyłam telefon na poduszkę i niechętnie zeszłam do kuchni. Zaczęło mi burczeć w brzuchu więc postanowiłam w końcu coś zjeść. Wyciągnęłam z lodówki mleko, a z szafki płatki oraz miseczke. Nie chciało mi się robić nic innego, bo to było najszybsze. Wsypałam płatki do miski, zalałam mlekiem i zjadłam, a gdy skończyłam schowałam naczynie do zlewu a mleko do lodówki, po czym wróciłam z powrotem do pokoju. Znów od razu się położyłam na nim. Nagle poczułam zmęczenie. Ułożyłam się jakoś wygodnie i pozwoliłam sobie odpłynąć do krainy snu.
---------------------------------------
Jedne rozdziały będą dłuższe, jedne krótsze więc mam nadzieję, że nie będzie mi to wzięte za złe. Co do pisania dziewczyn wiadomości między sobą, od następnego zrobię tak, że po lewej stronie będą pisane wiadomości Camili, a po prawej Lauren by było można się połapać i każdej zrobię chyba inna czcionkę, ale się okaże w następnym. Mam nadzieję, że będzie się dobrze czytało.
Do następnego :)
CZYTASZ
Internet Friends
FanfictionW pewnym momencie w życiu przychodzi taki czas kiedy nic się dla Ciebie nie liczy i jedynie o czym marzysz to zniknięcie z świata, ale gdzieś w głębi duszy jednak wiesz, że nie możesz tego zrobić, bo jest osoba a nawet osoby, które nie wyobrażają so...