(Nie włączaj na razie muzyki)
-Julie wstawaj!!!!-krzyczy moja mama gdzieś z odległego miejca domu - bo zaraz spóźnisz się do szkoły !- dodała
-O cholera, już 7:30 przecież się spóźnie na sprawdzian z polskiego.- szybko wybrałam jakieś ubrania z szafy czyli czarne jeansy z dziurami, czarny crop top, koszule w czarno-białą krate i moje ukochane vansy. Musiałam już biec więc nie zdążyłam nawet zjeść śniadania, ale mój kochany tato zrobił mi kanapki z nutellą i zapakował do pudełeczka. W takich momentach chciałabym umieć się teleportować. Po 20 minutach biegu dotarłam do szkoły.
- jezu przecież zaraz mi serce wyskoczy- mamrocze pod nosem ciężko oddychając.
Wchodze szybko do klasy i przepraszam panią Mangi za spóźnienie. Siadam w ławce z moją przyjaciółką czyli Seleną. Pisząc sprawdzian nagle zaczęło robić mi się ciemno przed oczami i strasznie gorąco. Na szczęście pani Mangi szybko to zauważyła i zareagowała. Selena pobiegła po pielęgniarke,ale jej nie było, ponieważ pracuje tylko w środy i piątki. Ze mną było coraz gorzej więc pani postanowiła zadzwonić po karetkę,która zjawiła się w mgnieniu oka i zawiozła mnie do szpitala. Wszyscy lekarze panikowali i nie wiedzieli co mi się dzieje, ponieważ badania krwi nic nie wykryły. Kiedy trochę mi się polepszyło i mogłam mówić powiedziałam lekarzom,że chwile przed tym incydentem biegłam i się bardzo zmęczyłam. Po tych słowach zaczął się jeszcze większy charmider i zamieszanie. Przeworzono mnie z sali do sali i robili dziwne i skomplikowane badania, których wogóle nie mogłam zrozumieć. Po bardzo męczących przygodach usnęłam.(Włącz muzyke)
*2 godziny później*
-córciu jak się czujesz?-zapytała moja mama dość czule jak na nią.
-Nic się nie martw mamuś, będzie dobrze- pocieszałam ją wiedząc, że tak będzie. Przecież to tylko ze zmęczenia.
Po kilku minutach wszedł mój lekarz prowadzący.
- mam złe wieści- powiedział najmilej jak da się przekazać takie coś. -masz bardzo zaawansowaną arytmie serca i nie możesz sie wogóle przemęczać więc od dzisiaj zero ćwiczeń kardio na siłowni biegania itp.
Mój swiat w tym momencie się zatrzymał. Wszystkie te rzeczy to to co kocham. Na siłownie chodzę od miesiąca i widzę postępy w moim postanowieniu "rzeczy, które zrobie zanim spotkam bam"
-oprócz zakazu sportu musisz też przejść na dietę niskosodową-dodał lekarz
-czy to będzie kolidowało z moim wegetarianizmem prze pana?- zapytałam najmilszym głosem jakim w tamtym momencie potrafiłam.
-bez obaw to oznacza tylko tyle,że nie możesz jeść soli- uśmiechnął się i wyszedł z sali.
-córcia ja już muszę iść do domu bo szykuje dla ciebię niespodzianke na jutrzejszy powrót także śpij spokojnie i do zobaczenia jutro. Kocham cię skarbie..
-ja ciebie też mamuś-odpowiedziałam z udawanym uśmiechem. Po wyjściu mojej mamy nie mogłam już zasnąć więc postanowiłam posłuchać muzyki. Przeglądając spotify włączyłam piosenkę Stay Young na pocieszenie
-może dzięki temu się odpręże-szepcze pod nosem. Bardzo wczułam się w słowa śpiewane przez Leo i gdy nadszedł refren zaczęłam śpiewać
- people say we need to act older
but with age the world only gets colder
Enjoy your life cause you only get one
Why rush? We wanna stay young
What you wanna do?
We wanna stay young
-mimowolnie zaczęłam się uśmiechać do ekranu telefonu jak nienormalna. Kiedy piosenka się skończyła ktoś wszedł do mojej sali. Nie mogłam w to uwierzyć, ponieważ był to ....######################
Kochani to na tyle w tym rozdziale. Wiem trochę nudno,ale obiecuję, że już niebawem się wszystko rozkręci.Julie czytajcie jako Dżuli ;)
Czy domyślacie się co za niespodzianke szykuje mama Julie?
Dowiecie się już w kolejnym rozdziale <3
CZYTASZ
It's..... complicated L.D
FanfictionŻycie może być bardziej skomplikowane niż wszystkim się wydaje