ROZDZIAŁ 11

31 3 0
                                    

Dzisiaj jest niedziela, ostatni dzień wolności, bo od jutro pierwszy dzień w szkole. Po prostu cudownie nie ma to jak w połowie semestru zmieniać szkołę...ludzie wcale się nie będą na mnie dziwnie patrzeć.... No trudno nic na to nie poradzę i muszę naszykować sobie rzeczy na pierwszy dzień. Ciekawe gdzie Leo i Charlie chodzą w sumie miło byłoby kogoś znać.

Wstałam z łóżka i poszłam w stronę łazienki. Dzisiaj nie ubieram się jakoś nadzwyczajnie bo zastaje cały dzień w domu. Pomalowałam się delikatnie, włosy jak zawsze wyprostowałam i ubrałam się w zwykłą koszulkę i jeansy.  

Zeszłam na dół i zobaczyłam Krystiana robiącego naleśniki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zeszłam na dół i zobaczyłam Krystiana robiącego naleśniki.

-hejo głodna?-zapytał
-jasne, a naleśniki z nutellą zjem zawsze zapamiętaj-powiedziałam grożąc mu palcem
po tym wybuchnęliśmy razem śmiechem i zaczęliśmy jeść wspólne śniadanie.

Nagle usłyszałam dźwięk naszego dzwonka więc pobiegłam do drzwi otwierając je

-elo młoda przyszedłem tylko powiedzieć że jutro o 7:35 masz być gotowa bo jedziemy do szkoły wszyscy we trójkę
-okeeeej a skąd wiesz gdzie ja chodzę-zapytałam zdziwiona
-skarbie ja wiem wszystko-powiedział z cwanym uśmiechem i poszedł w stronę domu Leo- jak coś przychodź do nas - dodał krzycząc już z drugiej strony ulicy

okeeeeej to było dziwne ale nie ważne czas ogarnąć sobie książki a w sumie same zeszyty bo mam dostać je w szkole nie tak jak u nas w polsce trzeba wszystko kupować
Z racji tego, że nienawidzę takich dużych szkolnych plecaków naszykowałam sobie taki plecako worek i zapakowałam wcześniejsze zeszyty do tego piórnik i jakieś pierdoły

Była już godzina 14 i trochę mi się nudziło i już chciałam iść do chłopaków ale to było dziwne jednego dnia o nic marze a drugiego na luzie mogę iść i gadać jak z najlepszymi przyjaciółmi no ale nic kto nie ryzykuje nie zyskuje idę yolo.

Zapukałam do drzwi i otworzyła mi mama Leo
-część kochanie chłopcy są na górzę i robią chyba lajva jak chcesz idź do nich

-dziękuje oczywiście że już idę

Wbiegłam po schodach i weszłam do pokoju bez pukania i rzeczywiście robili lajva na facebooku i w tym momencie pozdrawiali wszystkich z chatu
-hejka mogę wejść?
-hej pewnie siadaj obok mnie i przywitaj się z fanami-powiedział Leo

Usiadłam obok niego i spojrzałm na ekran wszyscy zaczęli się ze mną witać, a ja zawsze chciałam wszystkich pozdrowić więc mając okazję powiedziłam po polsku
-POZDRAWIAM POLSKIE BAMBINO!!

-julie?co ty powiedziałaś?
-nic takiego ale zawsze chciałam to zrobić

-hahahahaha okeeej nie ważne zróbmy Q&A więc zadawajcie pytania a my postaramy się odpowiedzieć na jak najwięcej pytań

Chłopaki odpowiadali co chwilę na różne pytania ale wiele polskich pomijali więc uznałam że do czegoś się przydam i zaczęłam tłumaczyć nie wszystko idealnie umiałam ale chyba było ok bo mnie nie poprawiali ..no dobra może kilka razy

Było mnóstwo pytań o zdjęcie moje i Leo to na łóżku......wiedziałam że to się nie obejdzie po cichu.

Widząc moją zasmuconą minę Leo zaczął mówić

-Kochani słuchajcie co do tego zdjęcia z insta ja i Julie po prostu zasnęliśmy a Charls zrobił nam zdjęcie a że wyszliśmy na nim uroczo to po prostu je dodałem nic wielkiego

Ja siedziałam tylko patrząc na niego i myśląc. Jednak to nic dla niego nie znaczyło i jestem tylko zwykłą mało ważną laską...

-Co do opisu ,,z moim misiem,, to prawda bo Juls to taki misio do którego można się przytulać bez końca i jest moja booo ją uwielbiam i jest moja bff xDD

Po tym przytulił mnie i dał buziaka w policzek. Ja się cała zaczerwieniłam i schowałam twarz we włosy.
Leo przysunął twarz do mojej i szepnął mi na ucho
-jesteś śliczna jak się czerwienisz :))))- a mnie zatkało.....

#######################################################
C.D.N NIEBAWEM 8)

It's..... complicated L.DOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz