Rozdział 18: Ostatnia decyzja

107 19 2
                                    

Gdy Kosuko skończył swoją wypowiedź ja się zmartwiłam. Przez tą okropną dziewczynę on by umarł. Na szczęście nie. Szkoda tylko że ta dziewczyna umarła, bo bym chciała poznać tą Miley. Tylko jeszcze jedna ważna rzecz. Jaką ja mam moc? Teraz mam mnóstwo czasu na spróbowaniu jej wykrzesać. Gdy już miałam rozpocząć próbę, to wparowała tu ta cała Akunin.
-Słuchaj! Wiesz dobrze, że nie złapałam cię do tej klatki bo jesteś nadprzyrodzony, tylko dlatego abyś się w końcu zdecydował! Nie wiem jak przeżyłeś tamten wypadek, skoro tir przejechał tylko nogę dziewczyny, a ona umarła!
-Łut szczęścia.
-Właśnie wiem.
-Hej! Ja też tu jestem!
-O! Odezwał się pies. Baaaardzo nadprzyrodzone.
-Odczep się od mojej dziewczyny! Może tamtą zabiłaś, ale od tej wara mi!
-Oooo! Czyli to twoja dziewczyna? Teraz masz ostatnią decyzję! Albo się ożenisz, albo twoja przyjaciółka umrze!!!
-Zostaw ją!!!
-Nigdy! Hahahahaha!!!-gdy ona się tak hihrała, to zauważyłam, że Kosuko zaczyna mieć czerwone, płonące oczy. Nagle zaczął mu rosnąć ogon i skrzydła. Porosły go łuski, i urosły mu szpony. Gdy się zmienił wizualnie, to również się powiększył(potrafi zmieniać swoją wielkość) i bez żadnego draśnięcia roztrzaskał klatkę.
-A więc jednak!!! Jesteś nadprzyrodzony!!!
-A co cię to dziwi? Skoro gadający pies nie zaskakuje cię...-zaczęłam rozmowę.
-Przecież widzę, że to kostium!
-Taaaa jasne!-wkurzyłam się. Wskoczyłam na Akunin i zaczęłam ją gryźć, szarpać, drapać. Gdy była w opłakanym stanie zostawiłam ją. Kosuko chciał ją dobić, ale ja mu przeszkodziłam. Co jak co, ale damska solidarność żyje! W końcu Kosuko się zmienił spowrotem w człowieka. Wskoczyłam mu na szyję, i go wycałowałam. Mamy przecież po 20 lat.

Psia córka POPRAWIANEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz