7.

841 65 11
                                    

Napisałam referat dla siebie i Matteo. Wiem, że nie powinnam tak robić, ale zrobiło mi się go żal. Oddają go w ręce chłopaka byłam zdenerwowana, a co jeśli nauczycielka zorientuje się, że to nie on go pisał? Zdecydowanie nie potrafię kłamać. Ale nie to było moim największym zmartwieniem tylko to, co miało wydarzyć się dzisiaj o 17.00. Tak, to dzisiaj wystawiamy sztukę. Ogromnie się stresuję. Jestem raczej nieśmiałą osobą i wolę pozostać w cieniu innych i nie być w centrum zainteresowania. Dodatkowo bardziej stresuje mnie pocaunek z Gastonem. Jak przed chwilą wspominałam jestem nieśmiała. Tyczy to się również kontaktów z chłopakami. Nigdy nie miałam chłopaka i nigdy też się nie całowałam. Wiem, że w dzisiejszych czasach może to dziwne zwłaszcza, że osoby młodsze ode mnie są już rodzicami. Mogłam zrezygnować z tej roli, ale tego nie zrobiłam. Dlaczego? Nie wiem. No dobra wiem, ale nikt nie może się o tym dowiedzieć. Zawarłam umowę z Luną i nie mogę. Byłam tylko na pierwszej lekcji, z reszty osoby, które biorą udział w przedstawieniu zostały zwolnione. Cały dzień tylko próby i próby. Na szczęście do mojego pocaunku z Gastonem nie doszło. Jak to się stało? Cały czas ktoś nam przerwał. Raz do sali weszli nieproszeni goście, później pani Perdidzie zadzwonił telefon, a innym razem ciocia Delfiny przywiozła nam stroje. Nie powiem, byłam z tego faktu zadowolona. Następnie nastąpiły przymiarki. Mój strój był piękny. Długa suknia w kolorze wina. Nigdy nie miałam na sobie tak długiej sukienki i czułam się jak księżniczka mimo, że ubranie odbiegało od wizji stroju księżniczki większości osób. Została godzina do przedstawienia, Gaston wyszedł gdzieś twierdząc, że musi coś załatwić. Za 5 minut powinniśmy być na scenie, a go nadal nie ma. Teraz to, że go nie ma stresowało mnie bardziej niż pocaunek z nim. Nie mówiąc o pani Perdidzie, która miałam wrażenie, że zaraz zejdzie. Minuta do rozpoczęcia. Zjawił się.
-Gdzieś ty był?
-Przepraszam panią, ale musiałem coś pilnie załatwić.
-Jesteś niepoważny. Szybko na scenę!
-Gotowa,księżniczko?- zwrócił się do mnie.
-Nie mów tak do mnie i tak,jestem gotowa.

Zaczęło się i było tak jak na pierwszej próbie, czas leciał bardzo szybko, a gdy nadeszła kolej na ostatnią scenę jakby się zatrzymał. No dobra Nina i tak musisz to zrobić, zgodziłaś się na to. Gaston przybliżył się do mnie, spojrzał prosto w oczy i przytulił. Zapadła kurtyna.
-Dlaczego to zrobiłeś?
-Co?
-Myślałam, że nie przepuścisz żadnej okazji, żeby mnie pocałować. Dziękuję
-Nie jestem taki.

-----------------------------------
Miało być częściej, ale nadal mam blokadę i nie mogę pisać. Ogólnie pomyślałam, że, żebyście mogli lepiej poznać bohaterów to zrobię pytania do bohaterów (czy to jest po polsku?)
Jeśli oczywiście chcecie.

Apuesta|Gaston y NinaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz