Chyba nie dało się nie zauważyć, że wstałam dzisiaj lewą nogą. Wszystko leci mi z rąk i przewracam się na prostej drodze, a żeby tego było mało spóźniłam się do szkoły. Opóściłam tylko wf. W sumie nic straconego, bo go nienawidzę. Teraz tylko przejść przez główny korytarz tak, żeby pan Rodriguez mnie nie zauważył. Udało się, poszłam do szafki wyjąć z torby niepotrzebne książki, ale byłoby za pięknie gdyby Gastona tam nie było.
-Hej piękna
-Gaston, nie mam humoru- odepchnęłam chłopaka zasłaniającego moją szafkę.
-Ej, uważaj. Wiesz co to za materiał?- wskazał na swoją bluzkę.
-Słuchaj nie obchodzi mnie z jak drogiego materiału została zrobiona.
-Materiał na chłopaka.
-A tak w ogóle to gdzie byłaś?
-Nie twoja sprawaUhhh, jaki on jest nieznośny. Dlaczego wybrał sobie akurat mnie? Swoją drogą cały czas myślałam o tym naszym prawie pocałunku. Prawie, bo właściwie to się nie całowaliśmy. Najgorsze jest to, że nie miałam z kim o tym pogadać. Luna jest moją przyjaciółką, ale ona się załamie jak się o tym dowie. Dzwonek. Okej teraz muszę przejść do klasy tak, żeby nikt nie wypytywał się o moją nieobecność. Do klasy weszła nasza wychowawczyni. Nigdy nie lubiłam godziny wychowawczej. Wolałam normalne lekcje gdzie możemy się uczyć o przydatnych rzeczach, a nie słuchać po raz setny o szkodliwości używek. Nagle mój telefon zaczął wibrować
Od Gaston:
Pamiętasz jak niedawno dostałaś karę przez pisanie ze mną?Do Gaston:
Tak, niestety pamiętam.Od Gaston:
Spędziliśmy razem trochę czasu.Do Gaston:
Najgorsza godzina w moim życiu.Nagle Luna szturchnęla mnie w ramię
-Nina zostaw ten telefon, bo będziesz miała problemy
-Już odkładamOd Gaston:
Ja za to świetnie się bawiłem.Do Gaston:
Jak ty mnie wkurzasz...Od Gaston:
Jeszcze wczoraj twierdzilaś inaczej.Do Gaston:
Nie prawda.Od Gaston:
A kto chciał się ze mną całować?-Panno Simonetti widzę, że prowadzi pani bardzo interesującą konwersację
-Bardzo przepraszam, to było pilne
-Oddaj mi ten telefon.
-Nie, proszę pani, proszę nie
-Wie panna jakie mamy zasady dotyczące telefonów na lekcji.
Nauczycielka wzięła mój telefon i przeczytała ostatnią otrzymaną wiadomość. W klasie rozbrzmiewały krzyki
-Simonetti lovelasko!
-Chyba mamy nową pare!
-Nie spodziewałam się tego po tobie, Simonetti!-Spokój! Simonetti, Perida będziecie mieli więcej czasu na te wasze amory po lekcjach.
-Nie, proszę pani. Ledwo skończył mi się jeden szlaban, a już mam dostać drugi.
-Trzeba było myśleć wcześniej.
Telefon w ręce nauczycielki zaczął wibrować, a ta przeczytała wiadomość
-Już nie mogę się doczekać. Perida przestań chyba, że chcesz zarobić kolejną godzinę.
Zadzwonił dzwonek. Wszyscy rzucili się do drzwi, a ja pobiegłam szukać Luny.
-Luna, to nie tak!
-Całowałaś się z Gastonem mimo tego, że wiedziałaś jak bardzo mi się podoba.
-Nie, nie całowałam się z nim.
-On twierdzi co innego.
-Nie powiedział, że się z nim całowałam.
-Ale chciałaś.
-Nie, nie chciałam. Nie mogłabym ci tego zrobić. Zresztą znasz go wiesz jaki jest jeśli chodzi o mnie.
-Przepraszam, jestem przewrażliwiona
-Nic się nie stało. Przyjaciółki na zawsze?
-Na zawsze.
-A teraz wybacz, ale muszę iść skrzyczeć Gastona.
-Nie musisz go szukać, stoi tam.
Podeszłam do szafek gdzie był chłopak. Chciałam zacząć go ochrzaniać za to, że mamy karę, ale on złapał mnie za nadgarstek i zaczął mnie ciągnąć przed siebie.
-Słuchaj Perida ja tu wyznaczam zasady, więc masz natychmiast mnie póścić i się zatrzymać, bo mam ci dużo do wygarnięcia.
-Dobrze Nina, skrzyczysz mnie tak głośno jak będziesz chciała tylko muszę ci coś pokazać.
Nagle się zatrzymał. Korytarz wypełniał tłum uczniów ustawionych w kółko. Przedarłam się przez wszystkich i przez to co zobaczyłam pękło mi serce. Matteo całował się z Ambar. Dlaczego on to zrobił? Zaufałam mu, a on mnie oklamał.
Odeszłam, nie mogłam na to patrzeć***
Tak wiem, że moje " na dniach" trwało prawie miesiąc, ale cierpiałam na brak weny. Ale chyba warto było czekać, bo rozdział najdłuższy ze wszystkich (no znaczy chyba najdłuższy?) Proszę nie pytajcie się kiedy nowy rozdział, bo nie mam pojęcia. Jak napiszę to będzie. Tak więc życzę wam miłych wakacji na wszelki wypadek gdyby moja przerwa była podobnie długa też miłego nowego roku szkolnego

CZYTASZ
Apuesta|Gaston y Nina
Fanfiction-Miłość więc? -Brak jej. -Jak to brak miłości? -Brak jej tam skąd pragnąłbym wzajemności.