Chwyciłam torbę i wybiegłam z domu. Nie miałam ochoty rozmawiać z Lukiem.
- Mad! – usłyszałam głos brata za plecami.
- Umówiłam się z Alice – rzuciłam, nie patrząc na niego.
Po trzech minutach byłam na przystanku. Rozglądnęłam się zdenerwowana. Chciałam żeby autobus przyjechał zanim Luke zdąży tu przybiec. Zobaczyłam jak wyjeżdża zza zakrętu. Uśmiechnęłam się pod nosem i podeszłam bliżej krawężnika. Weszłam do blaszanej puszki i skasowałam bilet. Obróciłam się, opierając o ścianę pojazdu. Zobaczyłam tego kretyna, który biegł jak szalony w stronę autobusu. Niestety, przeklęty brat zdążył wsiąść zanim zamknęły się drzwi.
- Maddie – wydyszał.
Zignorowałam go.
- Maddie, do jasnej cholery, pogadaj ze mną.
- A co? Rozmowy z ciotką ci już nie wystarczają?
- Mads – jęknął.
- Spadaj – rzuciłam i usiadłam na pierwszym lepszym siedzeniu.
Stanął nade mną i znowu zaczął coś pieprzyć. Na kolejnym przystanku do autobusu wsiadł Matt – kumpel Diego. Wstałam. Chciałam do niego podejść, ale Luke odciął mi drogę.
- Spadaj, pajacu – mruknęłam i przeszłam pod jego ramieniem.
Podeszłam do Matta.
- Hej – powiedziałam niepewnie.
- Cześć – uśmiechnął się.
- Rozmawiałeś może z Diego?
- Wczoraj w szkole, a co?
- Nic takiego.
- Coś wam nie wyszło? – zapytał przeszywając mnie wzrokiem.
- Słucham?
- Pożyczyłem mu wczoraj – zaczął, ale widząc moją zdegustowaną minę urwał – Z resztą, nie ważne.
- Na pewno do ciebie nie dzwonił? – spytałam, a jego wzrok zatrzymał się na moim biuście.
- Nie – odpowiedział zamyślony.
- Ej – pstryknęłam palcami przed jego oczami – Ogarnij się.
- Nie pisał, nie dzwonił. Dzisiaj miał mi opowiedzieć... – znowu urwał.
- Ta, wiem o czym – mruknęłam.
Autobus skręcił, a ja poleciałam do przodu, na Matta.
Bo po co się czegoś trzymać w autobusie, co, Maddie?
Chłopka złapał mnie za ramiona i sam stracił równowagę. Poleciał do tyłu, siadając jakiemuś mężczyźnie na kolanach, a ja wylądowałam na ziemi.
- Bardzo pana przepraszam – Matt zerwał się prawie natychmiast z kolan nieznajomego.
Dźwignęłam się do pozycji siedzącej i rozmasowałam bolącą głowę. Matt cofnął się i potknął o moją nogę. Runął do tyłu i wpadł na Luke, który szedł w naszą stronę. Luke wylądował plecami na ziemi, a Matt na jego brzuchu. Zanim ktokolwiek z podróżujących zorientował się co się stało Matt podnosił z ziemi biednego bruneta. Nie, jednak Lukowi się należało.
- W porządku? – zapytali równo, kierując to pytanie w moją stronę.
- Tak – powiedziałam i wstałam.
- Nic wam nie jest, dzieci? – zapytała jakaś kobieta.
- Nie – odpowiedzieliśmy prawie równo.
CZYTASZ
Zaklinaczka Duchów
Mystery / ThrillerMaddie to zwykła nastolatka, niczym nie wyrużniająca się z tłumu. Niestety, jej zwykłe życie zmienia obraca się do góry nogami, kiedy pewnego dnia widzi coś, czego nie widzą inni. Pytania bez odpowiedzi zajmują 99% jej myśli. Czemu może zobaczyć to...