Siedziałyśmy na łóżku z laptopem na kolanach i przeglądałyśmy, po kolei, wszystkie strony, opisujące egzorcyzmy. Byłyśmy na czwartej stronie w Google, gdy z dołu dobiegł trzask drzwi wejściowych. Przyłożyłam palec do ust, nakazując Alice milczeć i na palcach podeszłam do drzwi. Zamknęłam je na klucz, zanim ktoś, kto wszedł wbiegł na górę. Sekundę po tym, jak odsunęłam się od drzwi, ktoś zaczął się z nimi szarpać.
- Luke? – zapytała cicho Alice.
Kiwnęłam twierdząco głową.
- Maddie, otwieraj! – zażądał brat.
Nie odpowiedziałam.
- Maddie, otwieraj, bo zadzwonię do ciotki! – zagroził.
Przewróciłam oczami, wysuwając język, a Alice się zaśmiała.
- Mads, ja nie żartuję!
Drzwi do mojego pokoju zatrząsały się, tak jakby zaraz miały wypaść z zawiasów.
- Dzwonię! – oznajmił.
- Zadzwoni? – zapytała Alice.
- Owszem, ale ja zadzwonię do wujka – odpowiedziałam i sięgnęłam po komórkę.
Podeszłam do drzwi i usłyszałam sygnał oczekiwania na połączenie. Wybrałam numer do wujka. Odebrał po drugim sygnale.
- Tak, Maddie?
- Wujku, Luke próbuje wyważyć drzwi do mojego pokoju.
- Co? Dlaczego?
- Nie dociera do niego, że aktualnie go ignoruję i nie zamierzam z nim rozmawiać.
Wujek westchnął ciężko.
- Co między wami zaszło?
- To idiota! Nie zamierzam z nim gadać. Poza tym, chyba mam prawo do prywatności.
Wujek znowu westchnął.
- Dobrze, zaraz do niego zadzwonię.
- Dziękuję.
Rozłączył się.
- Co dalej? – zapytała przyjaciółka.
- Wujek zadzwoni do Luka. Skoro Luke zadzwonił do cioci to ona pewnie zadzwoni do mnie.
- Zamierzasz odebrać?
Wzruszyłam ramionami.
Nagle zaczął dzwonić mój telefon.
- O wilku mowa – mruknęłam i odebrałam.
- Kochanie, co tam się dzieje? – zapytała ciocia na wstępie.
- Witaj ciociu, u mnie wszystko dobrze, a u ciebie?
- Tak, tak, ale co tam się dzieje?
- Nic – powiedziałam najbardziej przekonywująco jak umiałam – Nic się nie dzieje.
- Ale Luke powiedział...
- Wszystko załatwione – przerwałam jej.
- Hymmm... no dobrze. Ale gdyby coś...
- Wszystko w porządku.
- Dobrze, jak chcesz – mruknęła niechętnie – Na razie – dodała.
- Pa, pa.
Rozłączyłam się i odetchnęłam z ulgą.
- Szlag by cię trafił, Maddie! – usłyszałam Luka.
- Już trafił! – odkrzyknęłam w stronę drzwi.
- Idź do diabła! – kopnął w drzwi.
- Byłam! Wygonił mnie!
Alice zaczęła się śmiać.
- Się nie dziwię! – Luke nadal wydzierał się na mnie przez drzwi.
- Spadaj!
Warknął na mnie i odszedł.
- Szkoda, że duchem nie jest tak prosto – stwierdziła ponuro Alice.
- Ale on i Luke niezbyt się różnią: oboje wracają jak bumerang, oboje zatruwają mi życie i obu nie lubię.
Alice zaśmiała się jeszcze raz i natychmiast spoważniała.
- Wszędzie jest napisane, że do egzorcyzmów potrzeba księdza lub osoby z przeszkoleniem. Oraz dużą ilość krzyży i z pięć litrów wody święconej.
- Moment. Czemu sprawdzamy egzorcyzmy? Przecież to duch, a nie demon i nikogo nie opętał.
- „Nikogo" to słowo klucz. Duch, demon czy cokolwiek może opętać nie tylko ludzi, ale też przedmioty i zwierzęta.
- Alice, kochana, jeśli opierasz swoje zdanie na obejrzanych horrorach to pragnę zauważyć, że „opętanym domem" nazywali miejsce, w którym mieszka opętana osoba.
Alice westchnęła ciężko. Usiadłam na dywanie i przetarłam twarz dłońmi.
Internetowe śledztwo na temat kompletnie nam obcy nie było łatwe. Szczególnie, że temat ten był ulubionym, jeśli chodzi o wszelkiego rodzaju... wszystko – książki, filmy, memy, obrazy...
Wyciągnęłam ręce za siebie, opierając się na nich i syknęłam, gdy coś wbiło mi się w palec. Uniosłam dłoń, w którą wbił się kawałek porcelanowej lampy.
- Szlag – mruknęłam.
Jeśli duch nie doprowadzi mnie do zawału serca, to z pewnością ciocia przyczyni się do mojej śmierci. To była jedna z jej ulubionych lamp.
- Cholera – Alice odłożyła laptopa na bok i zsunęła się z mojego łóżka – Potrzebna będzie woda utleniona, gaza i jakieś szczypce – powiedziała oglądając mojego palca.
- Albo chusteczka – oznajmiłam i wyciągnęłam kawałek porcelany palcami. W miejscu, gdzie tkwił zostało małe zagłębienie, które szybko wypełniło się krwią.
- Jezu, dziewczyno! – wrzasnęła przyjaciółka – Jesteś debilem, który nie zasługuje nawet na odmianę przez rodzaje – westchnęła – Mogłam ci opatrzeć, byłam na kursie pierwszej pomocy.
- Oj tam, oj tam. Lepiej się zastanów, gdzie możemy znaleźć informacje o duchach.
- No nie wiem – zamyśliła się na chwilę. – W bibliotece, na przykład.
- Która jest?
- 16. Ta najbliżej ciebie jest czynna do 17.
- Ale główna do 19. Zbieraj się. Jeśli się pośpieszymy będziemy tam za 15 minut.
CZYTASZ
Zaklinaczka Duchów
Mystery / ThrillerMaddie to zwykła nastolatka, niczym nie wyrużniająca się z tłumu. Niestety, jej zwykłe życie zmienia obraca się do góry nogami, kiedy pewnego dnia widzi coś, czego nie widzą inni. Pytania bez odpowiedzi zajmują 99% jej myśli. Czemu może zobaczyć to...