Bałagan

280 18 3
                                    

*Alexandra

Wszystko się pomieszało. Są tu zmarli, młody Czarny Pan i młody Malfoy ze swoją bandą. Wszystko przez nieumiejętne cofanie czasu. Tylko dlatego bo moja starsza wersja, chciała ostrzec mnie przed niebezpieczeństwem czekających w przyszłości. Przez brak doświadczenia z zmienianiem czasu coś popsuła, otwierając portal czasoprzestrzenny. Ominęła mnie śmierć nie raz, lecz powstały nowe problemy.

Zmierzałam w stronę biblioteki. Muszę dowiedzieć się jak najwięcej o czasie. Byłam jednen korytarz od sali, gdy poczułam zimne dłonie zakrywające moje usta.

Mocny ból z tyłu głowy uświadomił mi, że może być to mój koniec.

*Hermiona

Szłam do biblioteki gdy zobaczyłam Dracona unieruchamiającego od tyłu jakąś dziewczynę. Następnie walnął ją w tył głowy pozbawiając przytomności.

-Malfoy!!!- wydarłam się podbiegając do ofiary, którą była Alex.- Co ty na Merlina wyrabiasz?!

Chłopak odwrócił się zdziwiony.

Nie dziwię się, jest grubo po północy.

Nie namyślając się długo, wyciągnął różdżkę i rzucił Avadą. Zrobiłam unik.

Kurde wiem, że się nienawidzimy, ale by odrazu Avadą.

Po chwili obok mnie pojawił się Harry i Ron. Odetchnęłam z ulgą i złapałam nieprzytomną dziewczynę za rękę.

Spojrzałam na Harrego błagalnym wzrokiem, a on natychmiast zrozumiał o co mi chodzi.

Podszedł do blondynki i delikatnie wziął ją na ręcę. Malfoy wściekły spojrzał na mnie i odwrócił się. Odszedł głośno tupiąc.

-Kto tam jest?- usłyszeliśmy kroki i głos starego woźnego.

Natychmiast schowałam się z Ronem za zbroją, a Harry z Alexandrą za kotarą.

-Słyszałem was gówniarze! Wychodzić!- wrzasnął wściekły.

-Co tu się dzieje?- Po korytarzu rozległ się dźwięk obcasów, a wraz z nim głos nauczycielki transmutacji.

Filch wyraźnie szczęśliwy z obecności Minerwy odparł.

-Jest grubo po rozpoczęciu ciszy nocnej, a na tym korytarzu pochowali się uczniowie.

Opiekunka Gryffindoru szepnęła coś pod nosem i zbroję, a także wszystkie kotary zniknęły. Ja, Ron i Harry staliśmy tępo wpatrując się w kobietę.

-Cała wasza trójka- nauczycielka spojrzała na Alex.- Cała wasza czwórka do mnie do gabinetu.

***
-Co was napadło by chodzić po Zamku w trakcie ciszy nocnej?

- Przepraszam panią, ale to moja wina- powiedziała Alex.- Wyszłam do biblioteki, bo chciałam poszukać informacji o czasie i portalach czasoprzestrzennych. Po drodze spotkałam brata... później nie pamiętam.

-Rozumiem, ale to nie tłumaczy czemu pozostała trójka też tam była.

-Pani profesor. Widziałam jak Alexandra wychodzi przez portret, a że się o nią martwiłam poszłam za nią- wytłumaczyła Hermiona.

-A panowie?

- My martwiliśmy się o Harmione- odpowiedzieli jednocześnie.

-Dobrze, ale czemu panna Malfoy była nie przypomna.

-Heh... to długa historia- odparł Ron.

_____
Heh...  Kolejny rozdział pojawi się w środę. Rozdziały z tej książki pojawiać się będą w środy i niedzielę.

Harry Potter i Smoki Czasu [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz