Ubrała się w czarne legginsy i białą, długą bluzkę. Wyszła po cichu z domu. Lekko zamknęła drzwi i wyszła z ogródka.
-Cześć!- usłyszała głos Kamila, który idzie w jej stronę.
-Hej!
-To idziemy? Znam fajną kawiarnię niedaleko nas.
-Dobrze, mam jedno pytanie-odpowiedziała trochę przygnębiona.
-Mów, mi możesz zaufać-powiedział pewnie.
-Wiesz, znamy się tylko parę godzin i chciałam się zapytać czy...- nagle przerwała.
-Czy?- zapytał zaciekawiony.
-Czy mogłabym u ciebie zostać na parę dni?- spuściłam głowę.
-Wiesz, musiałbym zapytać się mamy, pewnie się zgodzi-powiedział pogodnie uśmiechając się do niej.
-Naprawdę, mogłabym?
-Tak-nie zaprzeczył.
Obydwoje spędzili miły czas w swoim towarzystwie. Śmiali się, opowiadali różne historyjki, pili razem kawę. Kiedy wyszli z kawiarni, rozmyślali o tym jak przekonać rodziców Kamila na nocowaniu DZIEWCZYNY u niego. Kamil zadzwonił do nich po drodze do domu. Zgodzili się ale pod jednym warunkiem, żeby nie siedzieć do późna przed telewizorem.
Dom Rei na szczęście był pusty, bo jej macocha poszła na zakupy. Szybko się spakowała, wzięła najpotrzebniejsze rzeczy i zostawiła kartkę dla taty:
„Tato nie martw się o mnie, poszłam nocować u koleżanki na parę dni. Wzięłam plecak i książki więc nie musisz się martwić, będę się uczyła u niej, niedługo wrócę.
Kochana Rei"
Wyszli z domu, zatrzaskując drzwi za sobą.
-Rei tylko postaraj się nie odpowiadać na pytania takie jak: Czy jesteście razem? , Co chcecie robić? I tak dalej, ok ?
-Okej.
Weszli do domu Kamila, było dziwnie cicho.
-Mamo, tato już jesteśmy!- wykrzyczał to na cały dom, ale nikt nie odpowiedział- to dziwne zawsze odpowiadają, no cóż, chodź Rei na górę-szedł po schodach niosąc dwie średniej wielkości torby z ubraniami. Rei poszła za nim rozglądając się po mieszkaniu.
-Przepraszam Cię ale musisz spać ze mną w pokoju, jesteśmy nowi i inne pokoje nie są urządzone (JA ZŁA :3).
-W porządku- tym razem to Kamil się zarumienił mówiąc to.
Pierwsze piętro wydawało się większe od parteru, może dlatego, że był większy. Na korytarzu było wiele pięknych, niewielkich obrazów przedstawiających sytuacje z wojny. Weszli obydwoje do niewielkiego pokoju, był on pomalowany cały na niebieski, meble górowały w kolorze białym. Wystrój był wzorowany na typ plaży. Nie znam się.
REI: (Teraz Bendę pisała cały czas od strony Rei, może później ze strony Kamila :3?)
Myślałam, że pokuj będzie w większości niewyremontowany a wygląda jak z jakiegoś filmu. Usiadłam na miękkim łóżku. Kamil postawił moje torby koło szafy, kiedy skończył postawiać moje CIĘŻKIE rzeczy zapytał:
-Może chcesz się czegoś napić lub coś zjeść?
-Może... soku?
-Już się robi-wtedy wyszedł z pokoju i skierował się zapewne do kuchni po mój soczek. Wtedy jakimś cudem, zmęczona położyłam się na łóżku. Myślałam o tym, aby macocha nie przeczytała tego listu do ojca, pewnie przeczytałaby i schowała a potem naopowiadała bzdur tacie. Dlaczego ja? ( Bo trudne sprawy...) Po paru minutach leżenia na cholernie miękkim łóżku, Kamil wszedł do pokoju trzymając dwie szklanki z sokiem POMARAŃCZOWYM :D. Jedyna dobra rzecz jaka mnie teraz spotyka to Kamil i jego pomoc oraz SOK. Podał mi jedną ze szklanek i usiadł naprzeciwko mnie na krześle.
-Jest jeden haczyk, aby tu spać-powiedział popijając sok.
-Jaki haczyk?- jednym duszkiem wypiłam sok.
-------------------------------------------------------------
Ja zła przerywam w takim momencie, przepraszam nie mogłam się powstrzymać. Mam nadzieję, że nie przynudzam, ale opowiadanie zaczyna się powoli rozkręcać nie mam racji? Będę dawała opowiadanie po 500 słów jak nie przeszkadza :3 To wasza decyzja
PS:Piszcie komentarze, z uwagami :3 :*
CZYTASZ
Straszna Prawda
Teen FictionKsiążka będzie opowiadała o młodej dziewczynie. Przez jeden dzień, zmienia się jej całe życie. Czuje zakłopotanie i podekscytowanie. Na imprezie spotyka tajemniczego chłopaka, który ukrywa coś przed nią, ale co? *Zapraszam do czytania*