3. Anna...

300 26 6
                                    

~Zuza~
Widziałam jak bardzo tego potrzebowała... Ze względu na wszystko zostanę przy niej... Mam tylko nią a ona mnie...
Całą noc siedziałyśmy w szpitalu nie miałyśmy ochoty wracać do domu. Pielęgniarka oddała nam rzeczy mamy jak dobrze że wyglądam na starsza niż jestem i obyło się bez zbędnych pytań. Postanowiłam że wrócimy do domu... Siłą zabrałam z stamtąd Alex.

'2 dni później'
~Alex~
Przyjechała cała rodzina z polski wujkowie, ciotki, kuzynki. Wszyscy składali kondolencje na pogrzebie ale nikt nie chciał nas z stamtąd zabrać. Co za ku*wy udają płacz, zbędne lamenty a zostałyśmy z tym wszystkim same jedyne co zrobili to zapłacili za pogrzeb. A resztę mają w dupie wrócą do swoich ciepłych domów a my? Pozostało czekać na sąd rodzinny, a później dom dziecka...
Pożegnałam się z mamą z trudem kładąc białą róże na jej trumnę miałam ochotę wskoczyć do tego dołu otworzyć ta drewnianą  skrzynkę i obudzić ją. Jednak Zuza trzymała mnie mocno za ramie wyczuwając co mam zamiar zrobić. Wszyscy się rozeszli a my zostałyśmy przy grobie.
- Zuza co teraz? Co z nami nie chce się rozdzielać...
- Zobaczysz wszystko będzie dobrze a teraz chodź zimno się robi.
Wróciłyśmy do domu tą noc spałyśmy razem w nowej sypialni mamy...

'Ranko'
~Alex~
Obudził nas donośny dzwonek do drzwi. Zuza ubrała szlafrok i zeszła na dół ja zostałam do góry nie mając zamiaru ruszać się stamtąd przez resztę dnia.

~Zuza~
Otworzyłam szeroko drewniane  wrota i czekało mnie to czego najbardziej się obawiałam. Prawnik mamy. Zaprosiłam go do środka i zawołałam Alex.
Usiedliśmy w jadalni przy nierozpakowanych jeszcze kartonach pan Paweł zaczął
- Wiem że to dla was trudne ale musimy to zrobić i tak ta rozmowa was nie ominie. Wasza matka zostawiła po sobie testament.- Wyjął z aktówki 3 kartki papieru zaczynając czytać- Dorota cały dom i akcje w firmie przepisuje wam swoim córką. A opiekę nad wami nadaję Annie Rieger zamieszkującej Hannover.
Byłyśmy w szoku w ogóle nie znałyśmy tej kobiety.
- Chwila jaka Anna?
- Dorota wypowiada się o niej jak o swojej siostrze w rzeczywistości była jej najlepszą przyjaciółką. Skontaktowałem się z nią byłą zaszokowana śmiercią waszej matki ale zgodziła się przejąć prawa rodzicielskie. Macie czas na spakowanie rzeczy dziś wieczorem zostaniecie przetransportowane do nowego dom.
Miałyśmy mnóstwo pytań niestety pan Paweł bardzo się spieszył odprowadziłam go do drzwi. I zaczęłyśmy się zastanawiać kim jest Anna.

'Wieczór'
~Alex~
Byłyśmy gotowe. Oddałyśmy kluczę prawnikowi i weszłyśmy do czarnego dżipa po pół godzinnej jeździe auto stanęło. Wzięłam głęboki oddech i otworzyłam drzwi. Przed nami widać było duży dom parterowy z ogromnym basenem i kilkoma leżakami poza tym przez szparę w brązowej bramie widać było przepiękny różany ogród. Na progu stała kobieta z blond krótkim włosami, przyjaznym wyrazem twarzy i niebieskich oczach była ubrana na czarno zresztą tak jak i my. Pożegnaliśmy ostatnią znaną nam twarz jaką był pan Paweł złapałyśmy walizki i podeszłyśmy do Anny.
- Witajcie dziewczynki.- Przytuliła nas- Wchodźcie- Wskazała gestem ręki dom
Dom był urządzony dość nowocześnie nie będę tego opisywać bo to nudne. Wyglądało to mniej więcej tak:

Zaprowadziła nas do swoich pokoi i zostawiła same

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zaprowadziła nas do swoich pokoi i zostawiła same. O 20:00 miała być kolacja. Mieszkałam  na przeciwko Zuzy więc nie było źle. Poukładałam rzeczy do oszklonej szafy i poustawiałam parę zdjęć na białej komodzie. Czułam się nieswojo... Czas przeminął szybko dotarłam do kuchni.
Już na mnie czekały znaczy Zuza i pani Anna. Opowiedziała nam trochę o sobie mąż Tom w delegacji ,a jej siedemnastoletni syn gdzieś się włóczy. Jak poznała mamę ( w pracy), czy się zajmuje (architektura wnętrz). Mało o sobie mówiłam nadal byłam podejrzliwa w stosunku do nowej osoby. Po kolacji poszłam do toalety i położyłam się spać.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wiem rozdział trochę nudny ale obiecuje następny ma maksa się rozkręci. ;)
Miał być Lukas no ale nie wyszło (hah) :D
Głosujcie, Komentujcie, Obserwujcie. ;* <3

Without You, I feel so small...*L.R* [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz