Początek prawdziwej przygody; )

661 49 1
                                    

Hiroshi wrócił z tacą, naszych ulubionych ciasteczek.
- Hiroshi, chyba mamy do po gadania- rozpoczęłam rozmowę
- Spokojnie Sakura, nie ma tu o czym rozmawiać, już wysłałem pościg za tą Meyti a ten mężczyzna, stanie jutro przed sądem- powiedział brat, siadając po turecku na łóżku.
- Serio? Nie chce rozmawiać o tych ludziach. Chce, żebyś mi wytłumaczył, skąd ten kretynski zakaz używania magii?- powiedziałam patrząc spod byka na brata. Hiroshi wywrócił oczami
- Chciałem ograniczyć, głupie wybryki nastolatków, którzy nie należą do gildii. Teraz wiem, że to głupi pomysł był.
- Masz natychmiast kazać wypuścić tych, którzy zostali zatrzymani za używanie magii, do czynności codziennych
- Już to zrobiłem
- Dziękuje ci bardzo- pocałowałam go w policzek i dodałam - Kocham cie.
Rozmawialiśmy do późna i ani razu, żadne z nas, nie wspomniało o sprawach rady.
- Wstawaj Sakura - obudził mnie głos brata
- Czego chcesz, ode mnie tak wczesnie - wymamrotalam nakrywając się kołdrą na głowę
- No wstawaj! Idziemy na zakupy! - powiedział i zrzucił mnie z łóżka
- EJ!!! NO!! Po co od razu tak drastycznie.
- Uwielbiam cię tak budzić - zaśmiał się Hiroshi- za godzinę bądź na śniadaniu - dodał i wyszedł.
- Co za palant - powiedziałam do siebie wstając z podłogi.
- Na zakupy mu się za chciało iść - burczałam pod nosem, otwierając drwi do garderoby. Było słonecznie i ciepło. Ubrałam więc, spódniczkę w moro, czarne buty na koturnie i zieloną bluzkę na ramiączka.
Dzisiejszego dnia, na straganie było, bardzo dużo fajnych ciuchów, chcą się zemścić na bracie, za tak okrutną pobudkę, kupowałam wszystko jak popadnie. Hiroshi jednak z uśmiechem od ucha do ucha, nosił za mną, wszystkie torby z zakupami. Przechodząc obok straganu z gazetami zobaczyłam wielki nagłówek ,,Czołowi magowie z Fairy Tail zaginęli". Bez chwili zastanowienia kupiłam gazetę.
-Hiroshi, jestem juz zmeczona zakupami. Wracajmy juz do domu- poweidzialm
- Już? Chcesz wracać? -zdziwil sie
- Tak. Jescze nie odzyskalam pełni sił po wczorajszej walce.
- To fakt. Wracamy. - Zdecydował Hiroshi i wróciliśmy do rady. Bez słowa poszłam do swojego pokoju. Zamknęłam za sobą drzwi, zrzuciłam z nóg buty kładąc się na łóżku zaczęłam czytać gazetę. Artykuł o zaginięciu Fairy Tail zajmował cztery pierwsze strony.
,, Na Wyspie Tenruo ( święte miejsce spoczynku założyciela gildii Mavis Vermilion ) odbywał się egzamin na maga klasy S. Egzaminowani byli Natsu Dragoneel, Gray Fullbuster, Elfman Strauss , Cana Alberona
Juvia Lockser, Levi McGarden, Freed Justine i Mest Gryder. Każdy z nominowanych mógł sobie wsiąść do pomocy jednego z członków gildii (Dla niezorientowany dodajemy wyjaśnienie czym jest taki test. Egzamin Awansujący Na Maga Klasy "S" to specjalna misja zlecona przez Makarova, umożliwiająca mu wyłonienie nowych członków elitarnej grupy Magów Klasy "S".
Istnieje długa i bogata tradycja wyboru nowych, najwyżej postawionych magów w Fairy Tail. Co roku, mniej więcej pod jego koniec, Mistrz Makarov wyłania grupę magów, którzy swoim zaangazowaniem zasłużyli sobie na uczestnictwo w Teście. Co roku odbywa się on w różnych miejscach i na różnych zasadach, nigdy jednak nie jest on łatwiejszy, niż poprzedni.
W Fairy Tail, olbrzymim zaszczytem jest już sama możliwość uczestnictwa w Teście. Każdy mag Fairy Tail, który nie ma jeszcze rangi S, może w nim uczestniczyć, bez względu na czas spędzony w gildii. Juvia Lockser została wybrana do uczestnictwa w Teście, pomimo bycia w gildii mniej niż rok. Z drugiej strony Alzack Connell nie mógł uczestniczyć, chociaż należy do gildii znacznie dłużej.) .... - przeczytałam pierwszy akapit. Moją uwagę przykuło jedno nazwisko a mianowicie Fullbuster. Czy to możliwe by Gray którego poznałam dawno temu był synem tego popaprańca Silvera?? A może to zbieg okoliczności? Czytając dalej artykuł dowiedziałam się że "...zaatakowała ich mroczną gildia Grimoire Heart, która według krążących plotek jest jedną z trzech najważniejszych Mrocznych Gildii i członkiem Sojuszu Balam. Jeśli wierzyć krążącym plotką członkowie mrocznej gildii zbierali klucze potrzebne im do odpieczętowania najbardziej niebezpiecznego, przerażającego i nieśmiertelnego czarnego maga Zerefa. Nasz redaktor ustalił, że czarny mag spędził całe sto lat na wyspie Tenoru. Do tego nasz wywiad, dowiedział się również, że Grimoire Heart zginęło w walce przeciw Fairy Tail. Dla samego mistrza Makarova walka z mistrzem Hadesem była bardzo trudna, ponieważ Hades ( Jego prawdziwe imię brzmiało kiedyś Purehito) był jednym z czterech założycieli gildii Fairy Tail a jednocześnie drugim mistrzem i mentorem Makarova. Po walce cała wyspa rozpłynęła się w powietrzu. Fairy Tail i zaprzyjaźnione z nimi gildie zaczęły poszukiwania czołowych magów i mistrza Fairy Tail." Na tym kończył się artykuł. Wezwałam do siebie Doranbolta i Lahara. O dziwo Lahar przyszedł sam
- Wzywa Panienka? - zapytał otwierając drzwi od mojego pokoju
- Tak wchodź. Ile razy mam ci powtarzać, że masz mówić do mnie po imieniu? Przecież jesteśmy przyjaciółmi.- uśmiechnęłam się
- Przepraszam Sakura, ale jestem lekko rozbity
- Dlaczego co się stało? Gdzie jest Doranbolt?
- Doranbolt miał za zadanie zinflitrowac Fairy Tail od środka. On był na tej wyspie...
- Słucham?!
- W sumie, ja ze swoim oddziałem tez tam byłem. Naszym zadaniem było znaleźć coś, za co można rozwiązać Fairy Tail raz na zawsze.
- Czyżby to był kolejny pomysł mojego brata?
- I tak, i nie. Doranbolt chciał zasłużyć na awans. Wiedział ze przewodniczący Hiroshi, nie lubi Fairy Tail od zawsze...
- Aha i dlatego postanowił ucieszyć mojego brata. Czepiając się najlepszej gildii we Fiore??- zdenerwowana stałam z łóżka i wyszłam na balkon. Mój pokój był jednym z większych w części mieszkalnej rady. Znajdował się w północnej wieży, na najwyższym piętrze. Z mojego balkonu miałam widok na piękne, czyste jezioro. Wnętrze pokoju było nadzwyczaj, zwyczajne. Biurko, toaletka, łóżko, szafki nocne i komoda, na której było pełno różnych kosmetyków. Dalej były drzwi do łazienki, później garderoba, w której zaczynało brakować miejsca, na nowe ciuchy i drzwi wejściowe. Bez sensu jest żebym opisywala jak to to wszystko było ustawione, bo co miesiąc stało gdzie indziej.
- W skrócie tak było. Jednak Doranbolt poznał się na Fairy Tail i chciał im wszystkim pomóc.- powiedział Lahar stając w drzwiach od balkonu
- I co się stało rozmyślił się? - rzekłam zgryźliwie
- Nie. Nie udało na się im pomóc
- Niby dlaczego?- zapytałam, odwracając się do mężczyzny i krzyżując ręce na piersi.
- Uciekliśmy stamtąd. Ponieważ do wyspy Tenoru zbliżała się Aknologia- powiedział smutno Lahar opuszczając głowę
- Aknologia?? - wyszeptałam
- Tak podobno to Zeref go przyzwał by ten zniszczył zło, które się tam panoszyło.
- Czyli Natsu i Gray nie żyją?- zapytałam cicho a po policzkach poplynely łzy
- Sakura... błagam nie płacz. Nikt nie powiedział, że oni umarli. Ich wyspa nagle zniknęła - pocieszał mnie
- To co... niby się... z nimi stało? - zapytałam pociągając nosem
- Nie wiem. Doranbolt kieruje poszukiwaniami. Uważam że nie powinnaś się tym zamartwiać
- Łatwo powiedzieć - otarłam oczy
- Jest jeszcze coś co musisz zrobić w tej sytuacji
- Co takiego?
- Musisz odwiedzić w więzieniu Jellala i poinformować go, że Erza Scarlet zaginęła - poinformował mnie - a teraz jeśli pozwolisz musze zdać raport twojemu bratu - dodał i zostawił mnie samą.

Bliźniacza Magia Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz