Zostaliśmy obudzeni z samego rana, była to głośna i chaotyczna pobudka. Z tego co się orientowałem to było zaledwie parę minut po piątej. Chłopaki mieli jechać na choreografię za to mnie kazano zostać, ale również się ogarnąć. Chanyeol poszedł jako pierwszy do łazienki, a gdy skończył od razu pomógł mi się oporządzić oraz zawiązać bandaż na oczach. Nikt z nas nie zjadł żadnego śniadania, bo nie było na to po prostu czasu. Dostaliśmy jedynie po saszetce wyciskanego jogurtu, który miał nam wystarczyć. Często tego doświadczaliśmy, ale to była kwestia przyzwyczajenia do tego, że mnóstwo się działo w biegu, a taki jogurcik był momentami wszystkim o czym marzyliśmy. Nie miałem pojęcia co mnie czekało i szczerze myślałem nad jazdą z nimi, byłem pewny, że jeśli dobrze byśmy to rozplanowali to dałbym radę z jakimś łatwiejszym układem, ale nie chciałem już mieszać. Było postanowione, że moim miejscem na koncertach będzie krzesło albo kanapa jako wyjątek do jednej z choreografii. Usiadłem w fotelu, wsłuchując się jak każdy rzucał pożegnanie w moją stronę i wychodził. Chciałem do nich dołączyć, ale to nie wchodziło w grę.
W dormie nie zostałem na długo sam, gdy tylko drzwi się za nimi zamknęły zaraz weszła jedna ze staffu. Pomogła mi z przejściem do samochodu, który długo nie stał w miejscu, gdy tylko zapiąłem pas pojazd ruszył. Dziewczyna ciągle mnie zagadywała, a ja to podtrzymywałem. Mówiła o tym ile dzisiaj mamy pracy i że muszę się naprawdę bardzo przyłożyć, by pokazać wytwórni, iż ciągle nadaję się do bycia w zespole. Taki miałem zamiar, planowałem ograniczyć do minimum całe moje kalectwo oraz udowodnić innym oraz samemu sobie, że wciąż mogę tyle samo, a może i nawet więcej.
Było zbyt wcześnie na to, aby przed wytwórnią wyczekiwały na nas jakiekolwiek fanki, dlatego też obeszło się bez kombinacji z przejściem. Musiałem jedynie założyć kaptur, ale nie miałem z tym problemu, bo było dość chłodno. Nie śpiesząc się przeszliśmy do budynku, kobieta mocno trzymała mnie pod ramię, a ja starałem się iść jak najbardziej płynnie i pewnie. Po schodach szedłem od strony ściany, którą macałem dłonią tak dla pewności oraz w odruchu. Seo Soo ciągle pytała o to jak mnie przytrzymywać albo czy w ogóle to robić, przepraszała też za to, że jest niższa, zgadując, że przez to jest mi mniej wygodnie. Była jedną z najbardziej sympatycznych osób ze staffu, często się cieszyliśmy kiedy to właśnie ona miała nam coś przekazać albo jechać z nami coś załatwić.
Podróż w windzie minęła błyskawicznie w porównaniu z tym, gdy jechałem z Chanyeolem. Wtedy ciągnęło się to jakbyśmy przejeżdżali przez przynajmniej trzydzieści pięter, choć nie twierdziłem, że nie było przyjemnie. Przejście z windy do odpowiedniego pomieszczenie też trwało krótką chwilę, dziewczyna zamknęła za nami drzwi, a ja głęboko odetchnąłem.
- Mamy jakieś piętnaście minut w zapasie, więc powtórzymy twoje linijki - powiedziała, prowadząc mnie do kanapy i na niej sadzając. - Kiedy będziesz śpiewał w słuchawkach puścimy ci to co już nagrali pozostali z zespołu, a ty po prostu zaśpiewasz swoją część. Jak zaczniesz się gubić w swoich linijkach to zamiast muzyki będę ci chwilę wcześniej czytała co masz zaśpiewać.
- Siedziałem z chłopakami nad piosenkami, nagrywając to na telefon, więc ostatnie noce leżałem słuchając tego i się ucząc - odetchnąłem, rozpinając bluzę. - Myślę, że będzie lepiej niż gorzej.
Uśmiechnąłem się pod nosem, słysząc zadowolony śmiech dziewczyny. Przeprowadziliśmy jeszcze krótką, żartobliwą rozmowę i zajęliśmy się słowami. Płyta zaczynała się piosenką o tytule Lucky One i właśnie od niej zaczęliśmy. Ona czytała wszystko co było na kartce, a ja wtrącałem, które śpiewam ja - tak sprawdzała czy wiem, które linijki należą do mnie. Zrobiliśmy to z pozostałymi piosenkami, aż poschodzili się ludzie, a ja musiałem przejść na drugą stronę pomieszczenia, zamykając za sobą szczelne drzwi. Byłem tam sam, wszyscy pozostali stali po drugiej stronie szybki, a z tego co mi powiedziano to oprócz ludzi zajmujących się tym całym sprzętem oraz Seo Soo przyszedł jeszcze manager. Miał ocenić jak sobie radzę i chyba właśnie to miała namyśli dziewczyna, podczas rozmowy w samochodzie.
![](https://img.wattpad.com/cover/67093513-288-k422432.jpg)
CZYTASZ
Nieszczęśliwy Krok
FanfictionParing: ChanBaek Gatunek: Dramat, Bromance, Hurt&Comfort, Zespołowe (momentami być może fluff) Jeden krok może zmienić wszystko. Spostrzeżenie na świat, na całe nasze życie, na wszystko co do tej pory mieliśmy bądź robiliśmy. Jeden krok potrafi prze...