Drugie oblicze

114 3 3
                                    

Stałam jakieś 15 minut pod gabinetem szanownego dyrektora, który właściwie w dupie miał wszystkich uczniów.
- dzień dobry Zuza, co jest nie tak? - zapytał ze sztucznym uśmiechem przyklejonym na twarz. 
Pani od biologi rzecz jasna odpowiedziała za mnie.
- Zuzanna nie dość, że nie przygotowała się do lekcji to jeszcze jej słownictwo w stosunku do mnie było oburzające! Wnioskuje o naganę!
Słucham? Co za wredna baba- pomyslałam. Przecież ojciec za naganę chyba by mnie ukatrupił. Miałam ochotę wyjechać na nią jeszcze bardziej ale zacisnełam zęby i wykrztusiłam tylko nieszczere "przepraszam"
Dyrektor na szczęście nie uznał mojego zachowania za najgorsze ponieważ zawsze byłam wzorowa uczennica i przymknął na to oko. Po tym zajściu nie poszłam na ostatnio lekcje. Ruszyłam prosto do domu.
Idąc chodnikiem jak zwykle się zamyśliłam. Myślałam znowu o nim, właściwie tylko o nim .. Nagle dostałam wiadomość :
Leon: wszystko ok?
Zdziwiłam się, nie rozumiałam jego zamiarów. Ale z grzeczności odpisałam - wszystko ok.
Doszłam do domu. Juz z ogródka słyszałam awanturę.
Na progu drzwi przywitał mnie tata
-dostaliśmy telefon ze szkoły. Masz mi coś do powiedzenia?- powiedział zdenerwowany tata
- nie moja wina że ta wredna baba sie na mnie uwzięła. Wtedy na moim policzku poczułam uderzenie. Tata podniósł na mnie rękę, pierwszy raz w życiu. Rozpłakałam się i uciekłam. Nie wiedziałam dokąd pójść. Chodziłam po mieście do późnego wieczora. Wreszcie zdecydowałam ze do domu nie wrócę ale pójdę do Leny. Ona zawsze mnie przyjmie.

Zuzanna.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz