*****Marinette*****
Zauważyłam tylko zielony i różowo-czerwony blask jedem pszemieniał a drugi odmieniał. Gdy już wiedziałam że ja jestem w stroju LeydyBug a Kot
nie ma na sobie swojego lateksowego stroju. Nie chciałam się od niego odrywać tak świetnie całował... Z pasją i zakłopotaniem ale też z pożądaniem. Brakowało mi tlenu byłam zmęczona ale nie chciałam koń czyć bałam się... Za bardzo się bałam ale on się oderwał... Miałam zamknięte oczy nie chciałm niczego widzieć. Usłyszałam...
-Biedronka ? - o-on nie był wściekły ?
Zdenerwowany i tym podobne ? Czemu ?...
- T-tak...
- Mari ! Otwuż oczy.. prosze...- zrobiłam jak mnie poprosił. Pszedemną stał... Agrest !?
Nie ! Nie ! nie...
- ADRIEN !? - odsunełam się od niego momentalnie. Nie chciałam go dotykać czułam się upokożona...
-Psiężniczko nie płacz.. Ja... Nie jestem zły a powinienem zawsze mnie odrzucałaś a.. ja i tak nadal cię kocham..
- Tak.. Ty KOCHAŁEŚ MNIE TYLKO 4 MIESIĄCE !... A.. A ja ? Kocham cię od pszedszkola... Cię ! Tak cię kochałam..-Ale kochasz Chata i nie zmienisz faktu że ja i Chat to jedność! Nie odrzucaj mnie....ptosze...- rozpłakałam się co innego miałam zrobić ? Ukryłam głowe w kolana i szlochałam. Adrien podszedł do mnie i mnie obją mówiąc.
-Jeśli mnie nie nawidzisz i tym samym nie kochasz... To powiedz a cię odstarcze fo domu dając ci spokuj...- Mogłam powiedzieć ,,nie nawidze cię !, niepokazuj się mi na oczy !!" lecz ja go potszebowałam kocham i będe kochała Agresta. To w końcu kocur ktorego bym zabiła odrzucając go. To jednak ten jedyny to ta sama osoba... Która skradła moje serce ❤.
- Adrien... Ja-a...
- Okej rozumiem. Nie męcz się- wzią mnie ( znowuś ) jak panne młodą i chciał mnie odstarczyć do mojego pokoju. Wyrwałam się mu tym samym stając na równe nogi mówiąc
- Nie chcę innego niż ty!- żuciłam się na niego z pocałunkiem w jego ustka.
Podczas tej rozkoszy musiałam się oderwać poczułam że Kociak płacze. Płacze... Strumieniami ?
- Adi nie płacz...
-*płacz
- Czy... Ty jesteś zawiedziony że to ja ?
- Nie ja.. Się ciesze że ty mnie zaakceptowałaś..Wiedząc że zmarnowałem ci 15 lat życia. Oraz... Że.. Naj pewniej..No...eh..
- Wiem że jesteś Bad Boy'em i wiem że piepszyłeś się z 2 laskami w czasie gdy byłeś ze mną...
- Ty wiesz ? A nie waże ! Ważne jest to że ja się zmieniam.. Dla ciebie księżniczko..
-Adrien nic nie mów... - nastał cisza ( 2 minutowa) pszerwało ją chwyt mojej ręki pszez Adriena.
-Więc... Adrianette? A nie MariChat? Tak.. No.wiesz oficjalnie ?
- Oficjalnie to jest Adrichat..
- Ej ? - żucił się na mnie z uśmiechem tym samym wywalając mnie na kanape - kochaniutka? Nie pogrywaj ze mną - zrobił sprytny uśmieszek
- Kochaniutka ? Nie teoja kochaniutka nie ma zamiaru być z tobą oficjalnie.
Nie wystarczy ci że ty wiesz ?
- Nie.
- No to trudno - powiedziałam do niego z uśmiechem cmokając go po nosku. - A teraz jak można... Mogła bym się udać do domu?
- Nie ma mowy musimy sobie pożądnie porozmawić
- Seriio? - hihotałam pszez całą naszą rozmowę słowo w słowo ani u mnie ani u niego nie znikał uśmiech z twarzy.C.D.N.
Dziś mam wiele weny ! Aż 3 rozdziały wow 😉👌
O i jeszczze coś tam w tamtym rozdziałe dałam to coś ,, jednym słowem ⬇" tam wtedy wstawiłam zdjęcie ale wathpad to nie ogar 😜
528 słów ! 😘
CZYTASZ
MiRaCuLuM: Mari Chat ...[ZAWIESZONE]
Teen Fiction( mam dyzortografje błagam o litość ! ;) ) Mari leci na Nie spodziewane Wakacje . Co tam się stanie ? Co zrobi Chat czy los chce czegoś aby ta dwujka się tam stykneła?