13/15

944 106 38
                                    

Od: Jenna

Mama jest w szpitalu. Jeśli raczyłbyś się ruszyć i odstawić egozim na bok, to przyjdź.

Siedziałem na łóżku. Okazało się, że drzwi obok pokoju Josha, to drugi pokój.

Czytałem wiadomość już piąty raz i zastanawiałem się, czy odwiedzić mamę. Napewno by zrobiła mi kazanie, że niepotrzebnie się wyprowadziłem, że jeszcze jestem nieodpowiedzialny i niedojrzały. Jednak z drugiej strony, to w końcu moja mama i nie mogłem jej tak zostawić.

- Ruby? Idę do mamy, jest w szpitalu- oznajmiłem schodząc po schodach. Dziewczyna wychyliła się z kuchni.

- To coś poważnego?- zapytała zmartwiona. Wzruszyłem ramionami i wyszłem z domu.

~~

Na szpitalnym korytarzu prowadzącym pod salę numer 47, zobaczyłem Jennę. Siedziała na jednym z krzeseł pod ścianą. Kiedy do niej podeszłem, spojrzała na mnie i wskazała na drzwi. Powoli wszedłem do sali i zobaczyłem mamę leżącą na szpitalym łóżku.

- Mamo?- spytałem cicho. Kobieta spojrzała na mnie.

- Tyler... Miałam nadzieję, że nie wrócisz- szepnęła.

- Przyszłem, bo Jenna napisała, że...

- Milcz!- krzyknęła, przerywając moją wypowiedź.- Teraz słuchaj co ci powiem. Nigdy cię nie chciałam. Ojciec też nie. Jenna miała być naszym ostatnim dzieckiem. A jeszcze pojawiłeś się ty. To była wpadka, zwykły wypadek przy pracy. Ale nie mogłam cię usunąć, bo moja rodzina i ojciec tego nie tolerowali. Więc cię urodziłam. A kiedy chcieliśmy cię oddać do domu dziecka, okazało się, że wszystkie miejsca są zajęte. I tak oto zostałeś. Ale nigdy nie kochaliśmy cię z ojcem naprawdę...

Stałem jak słup, nie mogąc się ruszyć, noe mogąc wypowiedzieć słowa. Wpatrywałem się w mamę z szeroko otwartymi oczami.

Wtedy przeliterowałem na migi słowo, którego znaczenie znałem tylko ja.

- Co to miało niby znaczyć?- zapytała mnie oburzona.

- Spierdalaj- warknąłem i wybiegłem , sali trzaskając drzwiami.

Ze łzami w oczach, biegłem do Josha. Do człowieka, który jako jedyny mnie rozumiał.

°•°

Przepraszam za niecenzuralne słowa!

Już coraz bliżej koniec.

Ah, trzeba się przygotowywać.

Prawnik gotowy, więc zaczynamy zabawę 0)-(0 .

•°•

Bez Słowa ~ JoshlerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz