14/15

828 101 17
                                    

Kiedy doszedłem do domu Josha, łzy wyschły całkowicie, nie pozostawiając po sobie śladu. W głowe wciąż brzmiały mi słowa mamy.

Nigdy cię nie chciałam. Ojciec też nie. Jenna miała być naszym ostatnim dzieckiem. A jeszcze pojawiłeś się ty.

To była wpadka, zwykły wypadek przy pracy. Ale nie mogłam cię usunąć, bo moja rodzina i ojciec tego nie tolerowali. Więc cię urodziłam.

A kiedy chcieliśmy cię oddać do domu dziecka, okazało się, że wszystkie miejsca są zajęte. I tak oto zostałeś.

Ale nigdy nie kochaliśmy cię z ojcem naprawdę...

To ostatnie zdanie bolało najbardziej. Od razu przypomniałem sobie, jak w szkole wystawialiśmy teatrzyk, gdzie grałem drzewo. Niby nic, ale moich rodziców nie było. I kiedy inne dzieciaki po wsytępie tuliły swoich rodziców, ja stałem sam, przypatrując się im.

Albo kiedy w klasie nasza nauczycielka zorganizowała Dzień Matki. Każdy mówił wierszyk. Ale tylko ja nie mówiłem tego do kogoś, tak jak inni do swoich mam.

Albo jeszcze kiedy indziej. Na wywiadówkach, kiedy pani chwaliła inne dzieci. Moi rodzice bardzo rzadko bywali w szkole jeśli chodziło o mnie. Ale kiedy Jenna czy Zack pptrzebowali ich, oni zawsze byli.

Kiedy tak stałem pod domem Josha, dotarło do mnie to, że ja nigdy nie miałem prawdziwej rodziny. Oni nigdy mnie nie chcieli. Zack nawet próbował się mnie pozbyć, chcąc zepchnąć mnie z klifu do morza. Jednak wtedy byliśmy tam razem z naszym wujkiem, który, jako jedyny z rodziny, był dla mnie miły.

- Tyler? Coś się stało?- usłyszałem głos Ruby i momentalnie przybrałem obojętny wyraz twarzy.

- Nie, nic..- odparłem.

- Rozmawiałam z Joshem... Znaczy się, wiesz o co chodzi.- Ruby zaczęła gubić się w słowach, a ja zwyczajnie nie wiedziałem o co jej chodzi.

Wszedłem do domu i ruszyłem do pokoju.

~~

Przebudziłem się w środku nocy. Usłyszałem czyjąś rozmowę, jednak nie potrafiłem rozpoznać głosów. Spojrzałem na zegarek.

- Jest 4 nad ranem. Czy ta Ruby nie może rozmawiać przez telefon u siebie w domu?- jęknąłem i zwlokłem się z łóżka, chcąc zejść na dół.

°•°

Kontynuacja w następnym.

@huememoir ja cię uduszę za to, że muszę pisać jakieś przesłodzone FF... Zobaczysz, będzie takie słit, że zaczniesz wymiotować tęczą *grozi ci palcem*. Jeśli coś takiego uda mi się wymyśleć...

•°•

Bez Słowa ~ JoshlerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz