VIII

177 7 0
                                    

Calum POV

Obudzilem sie. Czulem jakby moja glowa miala za chwile eksplodowac. Wiem ze duzo wypilem wczorajszej nocy. Nie pamietalem kompletnie nic. W mojej glowie panowala pustka. Nie wiem nawet jak znalazlem sie u siebie w domu. Lezalem na kanapie przykryty kocem. Zawsze zostawalem na noc u Ashtona wiec moje zaskoczenie bylo normalne gdy obudzilem sie lezac na kanapie w salonie. Spojrzalem na zegar. Wskazywal on godzine szesnasta. Przespalem praktycznie caly dzien. Naprawde musialem ostro zabalowac. Dostrzeglem pudelko tabletek przeciwbólowych i butelke wody. Bez zastanowienia po nie siegnalem tak samo jak po wode. Po chwili butelka byla oprozniona. Nie mialem ochoty sie ruszac, chcialem lezec tak dopoki nie wroce do normalnego stanu. Musialem sie jednak podniesc bo kanap byla bardzo niewygodna.

Kierowalem sie w strone swojego pokoju. Wejscie po schodach zajelo mi bardzo duzo czasu, raz nawet gdy bylem juz na gorze zachwialem sie i sturlalem sie spowrotem na dol. Na szczescie nic mi sie nie stalo oprocz nasilenia sie bolu glowy. Wchodzac do pokoju od razu rzucilem sie na lozko. Spac nie moglem wiec nie mialem co robic. Od razu na mysl przyszedl mi Ash, a dokladniej rozmowa z nim. Nigdzie nie moglem znalezc telefonu. Bylem pewny ze na dole go nie zostawilem a w moich spodniach takze go nie bylo. Super. Wszystko wskazuje na to ze zgubilem telefon. Nie moglem nawet dowiedziec sie co stalo sie na imprezie i kto mnie odwiozl, chociaz bylem przekonany ze to Ash podjal sie odwozenia mnie do domu. Chcialem napisac tez do Luke'a lecz nie mialem jak. Telefonu nie mam a laptop zostal na dole a drugi schodzic, a w zasadzie spac nie zamierzam. Po dluzszym czasie stwierdzilem ze rozmowa z nim i tak nie mialaby sensu kiedy bylem w takim stanie. Na szczescie bol glowy sie zmniejszyl i moglem spokojnie zasnac.


Luke POV

Tesknilem za Calumem cholernie mocno. Chicalem juz wrocic do niego i moc go przytulic, polwiedziec jak bardzo mi na nim zalezy i jak bardzo go kocham. Nie wiem jak wczesniej funkcjonowalem bez niego. Zawsze kiedy go widzialem moje serce przyspieszalo a nogi robily sie jak z waty. Warto jednak bylo czekac by miec go teraz dla siebie. Zaniepokoil mnie fakt ze nie odpisywal mi na SMSy. Jednak a kilka dni wracam i bede mial go znow w swoich objeciach. Z moich zamyslen wyrwal mnie dzwiek SMSa.

Calum: Wspolczuje ci takiego chlopaka

Calum: 

Calum: Nastepnym razem lepiej go pilnuj :)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Calum: Nastepnym razem lepiej go pilnuj :)

To nie byl Cal. Ktos zabral mu telefon. Pomyslalbym ze to glupi zart jednak gdy zobaczylem to zdjecie, nie bylo mi do smiechu. Moje serce w jednej chwili sie rozpadlo. Czulem bol. To byl michael,a najgorsze to ze byl tam tez Calum. Chlopak ktory byl dla mnie wszystkim w jednej chwili zostal przeze mnie znienawidzony. Chociaz nadal nie wierzylem. Po co zapewnial mnie tyle razy za mnie kocha, ze bedzie tesknil a przy pierwszej lepszej okazji zdradza mnie. Nie rozumialem jednak dlaczego tej osobie tak bardzo zalezalo zebym to zobaczyl.

Ty: Pierdol sie

Calum: Z nim chetnie

Zrozumialem ze pisze z Michaelem. Skoro ma jego telefon to znaczy ze sa razem a Cal najprawdopodobniej spi. Lzy naplynely mi do oczu i nawet nie staralem sie ich powstrzymac. Nie docieralo do mnie dlaczego.


LET'S BE TOGETHER || Cake +18Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz