Rozdział 13

402 26 16
                                    

Stoję teraz mając idealny widok na ocean.
Kiedyś bardzo lubiłam statki i tego typu rzeczy.A teraz?Czuje się dziwnie.

Nagle jakiś chłopak do mnie podszedł.

-Hej,jestem Zack,a ty?-Spytał podając mi rękę.

-Clary.-Uścisnęłam jego dłoń.

-Ile masz lat Clary?Ja mam czternaście.

-Ja prawie czternaście.Gdzie płyniesz?

-Emm,do Polski,to oczywiste.

-Ah,racja.Przepraszam.

-Nie masz za co przepraszać.-Zaśmiał się.

-Wakacyjna podróż?

-Nie,jadę do ojca.Przypomniał sobie że ma syna.-Uśmiechnął się słabo,widać jednak było smutek w jego zielonych oczach.

-Ale mniejsza o to.A ty?-Poprawił swoje blond włosy.

-Musiałam się udać gdzieś daleko.

-Ah,rozumiem.

-Jestem tu z moimi kumplami.Znaczy jeden z nich jest moim chłopakiem.

-Byłaś już kiedyś w  Polsce?

-Nie miałam okazji.

-Żałuj,Warszawa jest piękna.Góry tam też niczego sobie.

-Heh,to już żałuje.

-Teraz nie masz co,za pare godzin tam będziesz.Masz jakieś konkretne plany?

-W sumie nie.Chyba zatrzymamy się w Warszawie.

-Świetnie się składa!

-Tak?

-Też tam będę.Może mógłbym cię oprowadzić,no wiesz jeśli byś chciała.-Zarumienił się.

-Okej,przyjmuje to zaproszenie.-Zaśmiałam się.

-Cieszy mnie to.

-Głowa mnie trochę boli.Chyba pójdę do pokoju.

-Zaczekaj odprowadzę cię.-Podbiegł do mnie gdy byłam już w holu.

-Oh,dziękuje.

-Przyjemność po mojej stronie.-Uśmiechnął się czarująco.Przyznam że niezły gentleman z niego.

Gdy byłam pod pokojem pożegnałam się z nim.

-To do zobaczenia,miłej nocy ci życzę.

-Ja tobie także.-Przytuliłam chłopaka.

Nagle drzwi od mojego pokoju otworzyły się a w nich stał zszokowany Jo.

-To może ja już pójdę?-Powiedział Zack.

-Ah,tak,tak.Do jutra!

Johnny zmroził mnie wzrokiem.Po czym złapał za ramie i wciągnął do pokoju.

-Widzę że znalazłaś sobie nowego kolegę!-Wydarł się na mnie.

-Tak!Ale to ty jesteś moim chłopakiem!-Też uniosłam głos.

-Jakoś tego nie czuje!Może on by był lepszym chłopakiem dla ciebie co?!

-Nie!Mark powiedz mu coś.-Spojrzałam na niebieskookiego.

-On ma racje.Nie pora teraz na poznawanie nowych chłopaków.-Jego oczy patrzyły na mnie gniewnie i zmieniły kolor na grantowy.No w przybliżeniu.

-Ale...Ja...Dobra dajcie mi spokój!-Rzuciłam się na łóżko i włączyłam piosenkę,zakładając słuchawki.

Sama nie wiem co z nimi nie tak?
Jako przyjaciel i chłopak powinni się cieszyć że znajduje nowych przyjaciół.
A oni co?Rozumiem że Jo był zazdrosny...A co się stało z Markiem?
Nigdy tak na mnie nie patrzył.Nawet wtedy gdy myślałam że mnie nie lubi.
Coś jest na rzeczy.Może on mnie obwinia za to że jest w to wmieszany?
Okej,raczej to o to chodzi,no bo o co innego?Mam już plan.
Po prostu się zabije.Jeden człowiek w tą czy we tę,nie ma różnicy.A wtedy na bank moi stalkerzy dadzą im spokój.W tym wszystkim chodzi tylko o mnie.Nie o Jacoba,Johnny'ego ani o Marka.
Ja jestem źrodłem problemów.

Przez te rozmyślania poczułam słoną ciecz na ustach.Wytarłam ją kocykiem którym się wcześniej przykryłam.Johnny wyszedł z pokoju.Mark robił coś na telefonie.

-M-Mark?-Spytałam cichutko.

-Coś nie tak Clary?

-Czemu mnie nie obroniłeś?

-Bo Jo miał racje.-Odłożył komórkę i usiadł na moim łóżku.

-Ale,wyglądałeś jakbyś chciał mnie zabić.

-Racja,bo wiesz...Dostałaś od losu szanse mieć kogoś kto cię uszczęśliwia,a ty go sobie wymieniasz na pierwszego lepszego.

-N-nie prawda.-I tak po prostu zaczęłam ryczeć.

-Ciiii...Nie płacz.-Przytulił mnie.

-Chyba się zabije.

-Co?!

-Bo to przez moją osobę musiałeś tam cierpieć.

-Nie...Ja...Musze ci coś powiedzieć.

-Powiedz.

-Nie mogę teraz.

-A kiedy to zrobisz?

-Kiedy nadejdzie czas.

-Mark.

-Clary,ja proszę,nie nalegaj.

-Dobrze.-Pocałował mnie w czoło.





Hejka!

Kolejny rozdział z około 580 słowami

Czyli krótki

Czyli denny

Czyli jak zazwyczaj Hehs. <3

Dzięki za wszystkie gwiazdki u wyświetlenia 💕🙈

Jak myślicie co to za ważna rzecz którą skrywa Mark? 🙈🙈🙈

W którym teamie jesteście?

#teamJacob

#teamJohnny

#teamMark

#teamZack

#teamStalker

#teamRozalia

#teampowietrze

No to to taka jakby ankieta

I no można być w którym się chce teamie,a nawet w dwóch,trzech.

To do następnego xxx

W imię przyjaźni?Nie w imię miłości.|J.S.   M.T. (Skończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz