Rozdział XIII

490 40 2
                                    

PRZECZYTAJ PLEASE》Ponieważ wiele osób pisało do mnie na prywatnym by został zouis, robię to. Ale zapewne to ostatni rozdział.
Tych, co chcieli inaczej niezmiernie przepraszam.
Jeśli będziecie chcieli mogę zrobić osobną książkę lub kontynuacje przygód Zayna.

Stałem na ganku obejmując swojego chłopaka. Wraz z jego matką patrzyliśmy na policjanta wpychajacego seniora Malika do samochodu.
Jakoś nikt wielce nie płakał, chodź matka Zayna wyglądała na niepewną.
Ponoć będzie miał sprawę w sądzie. Dokładnie w to nie wnikałem. Zrobiłem to co było konieczne, na co oni nie mieli odwagi ale nie mogę aż tak się wtrącać w ich rodzinne sprawy.

Samochód odjechał a ja poczułem jak powoli się rozluźniam.

///

Jego ojciec dotąd siedzi w więzieniu na odwyku.
Jego matka jakoś sobie radzi. Mimo ulgi z powodu braku yeti w domu chyba ją trochę gryzie sumienie. Czasem płacze w nocy. Przynajmniej z tego co mi mówi Zayn. Myślimy jednak ze przejdzie jej to gdyż napady chistarii zdarzają się coraz rzadziej.

Co do Zayna. Mówi mi już o wszystkim. Nawet jak próbie coś ukryć, od razu to wyłapuję. Zresztą jak na dobrego chłopaka przystało. Apropos, dziś obchodzimy trzy-miesiecznice. Mam zamiar go zabrać do restauracji. Niedawno otwarta, wiec mało znana, ale niesamowita. Spodoba mu się.

Na razie nikomu nie powiedzieliśmy poza rodzicami ze jesteśmy razem, Ale myślę że kumple niedługo sami się skapną.
Moja rodzicielka uważa, że Zayn jest niesamowicie słodki i pomocny. Mówi że przyda mi się taki "młody roztropny człowiek u boku".

Jestem z nim szczęśliwy. Uwielbiam w nim dosłownie wszystko. Od słodkich rumieńców gdy go np. zawstydzam do pierdołowatości. Często żartuję, że kiedy już zaproponuję mu kiedyś mieszkanie razem, będziemy musieli znaleźć jakieś mieszkanie przy przychodni, czy innym ośrodku zdrowia.

Dzięki niemu również podniosłem się z nauką. Po tym mama chciała go adoptować.

Kocham go. Tyle w temacie.

Zayney ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz