Stołówka. Tłum ludzi stojący w kolejkach po coś co miało przypominać jedzenie.
Jako elitę szkoły większość uczniów przepuszcza nas przodem wiec już siedzimy przy jednym z wielu podłużnych stołów.
Stał mniej więcej na środku pomieszczenia. To tutaj zawsze zbierali się ci z wyższych rang. W większości byli tu sportowcy reprezentujący szkole, cheeliderki i "wybrańcy".- Zayn!- krzyknęła Monika machając ręką do wywołanego chłopca. Gestem ręki przywołała go. Podszedł niepewnie do naszego stolika. Paru ludzi obejrzało się na chłopaka z conajmniej zdziwionmi wyrazami twarzy. Bardzo rzadko zdarzało się by "nowy" pierwszego dnia zasiadał przy tym stole.
- Co ty wyrabiasz?- szturchnalem ją łokciem.
- Wołam naszego kumpla. Przymknij się, jeśli łaska.
Przewróciłem oczami.
Nigdy nie zrozumiem kobiet.Jednak Monia zdążyła już wszystko o nim opowiedzieć swoim "psiapsiółkom" i zamierzała się pochwalić swoją nową "zdobyczą".
Dziewczyny, z resztą niektórzy chłopcy też, wytrzeszczyli oczy dostrzegając go.
- Chcesz się do nas przyłączyć? - spytało parę dziewczyn na raz.
Zdziwiony ciepłym powitaniem zgodził się skinieniem głowy.
Rozejrzałem się.
Nie było już wolnych miejsc.
Wychyliłem się więc do tyłu na moim krzesełku i podbierając od innego stolika przystawiłem między siebie a swoją dziewczynę. Ona z kolei gdy ogarnęła co zrobiłem uśmiechnęła się do mnie promiennie, w ramach podziękowań, po czym zaproponowała nowemu miejsce obok.Przez następne dziesięć minut nie mogłem się skupić na rozmowie z kumplami z drużyny. Patrzyłem z zarzenowanoem jak dziewczyny z naszego stolika zagadywały czarnowłosego. Co chwila głupio się śmiały wypytujac go o nic nie ważne pierdolety.
On cierpliwie odpowiadał próbując w międzyczasie jeść lunch.
CZYTASZ
Zayney ✔
FanfictieBARDZO PRZEPRASZAM ZA EWENTUALNE BŁĘDY, NIEŚCISŁOŚCI. AKTUALNIE POPRAWIAM OPOWIADANIE. (ALE OBIECUJĘ ZE NIEDŁUGO WSZYSTKO BĘDZIE SIĘ PIĘKNIE ŁĄCZYĆ) Rozdziały krótkie, tematyka homo... luźne opwiadanko, pisane w sumie dla zapchania czasu. Zapraszam.