Był pewny. Wiedział, że w jakiś sposób to kliknęło w jego mózgu. Jakaś zmiana, zmiana oznaczająca 'zrób to'.
Ponieważ jej słowa na pewno do niego trafiły. A skąd to wiemy? Ponieważ Paul usiadł na sofie, a 17 latka usiadła na nim okrakiem i zarzuciła ramiona na jego szyję. Trzymał ją mocno w pasie a jego oczy tak samo jak oczy Rory były zaciśnięte.
Chciała by ta chwila nadal trwała. Jedynym co robili było bardzo namiętne całowanie się. Paul swoim językiem zostawiał na jej szyji mokre ślady. Rory od czasu do czasu wypuszczała z siebie erotyczne pojękiwanie wiedząc, że to doprowadza Paula do szaleństwa.
Odsunęła się, odchylając głowę by spojrzeć na sufit. jego zęby zachaczyły o jej czuły punkt, powodując u niej cichy jęk. Paul ugryzł ją w szyję, na co ona niemal krzyknęła z podniecenia. Odwróciła głowę patrząc na jego prawą stronę. Nagle jej wzrok wylądował na zegarze. Rozszerzyła oczy i szybko odsunęła się od Paula lądując na dywanie. usiadł prosto wstrząśnięty i zmieszany, podchodząc do Rory, poprawiając jej włosy i spuszczając spódnicę. Ona szybko pobiegła do łazienki a Paul nadal siedział zirytowany drapiąc się po karku.
-Kurwa! - Wrzasnęła Rory, strasząc Paula, jego oczy natychmiast powędrowały w stronę przedpokoju. Wstał i pobiegł do łazienki, gdzie stała przed lustrem, trzymając się za szyję.
-Co się stało laleczko? - Zapytał z niepokojem marszcząc brwi i patrząc w stronę lustra.
Zdjęła ręce na co oczy Paula szeroko się rozszerzyły. - Patrz kurwa na to!
Ogromny fioletowy znak na szyi był bardzo widoczny, przykryła go kosmykiem włosów i przygryzła wargę.
-Dlaczego uciekasz? - Paul zapytał, patrząc jak weszła do swojej sypialni. Poszedł za nią.
-Gówno!
-Dokładnie!
-Rozglądał się swoimi brązowymi tęczówkami po pokoju. W końcu zobaczył szal ozdobiony w szkocką kratę i zabrał go z jej garderoby. Wyrzucił ręce do przodu, dzięki czemu szalik wedrując po całym pomieszczeniu trafił do rąk Rory, miała nim zakryć swoją szyję. Pociągnął ją do przodu, lekko się przy tym uśmiechając, ponieważ skończyła się przed nim bronić.
-Oh, musisz się przyzwyczaić do korzystania z tej rzeczy. - Uśmiechnął się kiedy okryła nim szyję.
-Ona pomyśli, że nosze szalik bo jestem przeziębiona. - Rory westchnęła odchodząc.
-dziewczynko stop!. - Paul krzyknął, chwytając ją za rękę i ciągnąc z powrotem. Jej twarz opadła na pierś, a oczy zwróciła na niego. - Ona myśli, że już jesteś, nie martw się.
Rory zmarszczyła usta przybliżając się do Paula by poczuć jego smak. Zrobił to samo. nie byli zbyt daleko, mógł zobaczyć każdą jej część zamykających się oczu, on również powoli je zamykał.
Nagle rozległo się głośne trzaśnięcie, odrywając ich od siebie i trzęsąc całym domem.
-już jestem!
************************
CZYTASZ
Daddy
Fanfiction-Czy mam zacząć nazywać cię tatusiem? -O Boże, dopomóż mi jeśli to zrobisz. Opowiadanie zawiera wiele wulgaryzmów i scen 18+! Osiągnięcia: #42 miejsce w fanfiction *01.11.2016r #6 miejsce w różne *04.01.2019r