twelve

11.6K 254 11
                                    

-P-Paul. - Cichy głos Aurory obiegł umysł Paula, gdy zsunął się i pocałował jej odsłonięty brzuch. Chwyciła swoją pościel, która spadła z niej podczas orgazmu, a jej oczy skierowały się w drugą stronę.

-Jasna cholera, laleczko. Masz doskonałe kształty. - Usłyszała ochrypły głos Paula, kiedy otarł się o jej skórę, po czym spojrzała mu w oczy. Zarumieniła się a w jego szmaragdowych oczach pojawił się blask. - Czy ty nie jesteś wspaniała? Pozwól mi na ciebie patrzeć.

Podniósł się, klękając nad nią i trzymając swoje nogi po jej obu stronach. Rory chwyciła rękami jego twarz, na co pochylił się i mocno przycisnął swoje usta do jej. Nie przerywając pocałunku rozpiął swoje spodnie, kopiąc je daleko. Musiał na ułamek sekundy odsunąć się, by móc zdjąc swoją koszulkę.

Oddech Rory przyspieszył, gdy nagle wybiegł i wrócił trzymając w ręce małe pudełeczko. rozszerzyła oczy, gdy ten pochylił się by móc ją ponownie pocałować.

-Czekaj!. - Krzyknęła odchylając głowę i patrząc mu prosto w oczy. Spojrzał na nią zszokowany, czekając na wyjaśnienia. - N- nie jestem chyba jeszcze gotowa.... - Przyznała nieśmiało patrząc w dół.

-Oh, kochanie, nie musisz! - Powiedział Paul całując ją w czubek głowy. Przygryzła wargę zastanawiając się czy powinna, czy nie. - To jest tylko i wyłącznie twoja decyzja.

Aurora źle się z tym teraz czuła, dlatego stwierdziła, że lubi kiedy się ją szanuje. Lubiła kiedy dawał jej wybór, dzięki temu czuła się bezpiecznie i komfortowo. Lubiła kiedy sprawiał, że czuła się porządana.

-Faktycznie, Paul. - Zatrzymała się kładąc rękę na jego ramieniu. - Zróbmy to.

-Naprawdę? - Zapytał patrząc na nią. - Bo nie musimy.

Rory uśmiechnęła się zadowolona z niego. Wychyliła się by pocałować go w nos. - Naprawdę chcę. To znaczy mam trochę wyrzuty sumienia z powodu mamy, ale nie...

-Zamknij się, Rory. - Powiedział po prostu, na co na policzku dziewczyny pojawił się rumieniec.

Zerwał z niej majtki, zaskakując ją swoim szybkim ruchem. Zagłówek zapiszczał, kiedy prawie spadł z łóżka zamaszyście zdejmując swoje bokserki.

Zaczęli wydobywać z siebie niezrozumiałe dźwięki. Głośna zbieranina słów, chaotyczne mamrotanie, nie mające najmniejszego znaczenia. Z każdym pchnięciem Paul coraz łatwiej wchodził w Aurore. Wezgłowie kołysało się pod wpływem porządania. Drapała Paula po plecach, chowając głowę w zagłębieniu jego szyi i głośno jęcząc. Mruknął, pot spływał mu po twarzy, czuł zbliżający się finał. Jej żołądek wykonał fikołka, a usta mocno przygryzła.

-O mój Boże... - Rory krzyknęła odchylając głowę do tyłu.

Paul również jęknął, zamknął oczy i uchylił usta spuszczając się do prezerwatywy, którą założył w celu zapewnienia bezpieczeństwa. Opadł na łóżko obok niej, patrząc na jej klatkę piersiową, która drżała pod wpływem przeżytego orgazmu. Oddychała głęboko, patrząc z uśmiechem na jego twarz.

-To było kapitalne.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 17, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Daddy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz