Rozdział 10

5.4K 508 50
                                    

Od: Gavin Lewis.

Nie czytasz książek?

Do: Gavin Lewis.

Wolę filmy. Jedyne książki jakie czytałam, to lektury na angielski.

Od: Gavin Lewis.

Też lubię filmy, ale w książkach możesz sobie wszystko wyobrazić.

Do: Gavin Lewis.

Nie mam zbyt bujnej wyobraźni. Książki to nie dla mnie.

Willow spojrzała na zegarek w telefonie, który wskazywał trzecią osiem. Wiedziała, że w szkole będzie nieprzytomna, ale nie chciała przerywać pisania z Gavinem.

Od: Gavin Lewis.

Nie wiem, jak można nie lubić książek.

Do: Gavin Lewis.

Jak widzisz można.

Od: Gavin Lewis.

Mówiłem ci już, że jesteś dziwna?

Do: Gavin Lewis.

 Bardzo zabawne.

Do: Gavin Lewis.

Mówiłeś też, że ci to nie przeszkadza.

Od: Gavin Lewis.

Bo nie.

Uśmiechnęła się do telefonu, lecz uśmiech błyskawicznie zniknął z jej twarzy, gdy zobaczyła wyświetliła kolejną wiadomość.

Od: Gavin Lewis.

Powiesz mi, czemu tak bardzo nie chciałaś iść do parku? Zrobiłaś się blada jak ściana.

Zgasiła telefon i rzuciła go na łóżko obok siebie. Nie wiedziała, co mu odpisać. Na pewno nie mogła wyjawić prawdy. Co by wtedy napisała? " Prawie zabiłam bezdomnego dziwną siłą, która jest we mnie? Wiesz, taki "Obcy" w biblijnym wydaniu." To nie mogło mieć miejsca.

Telefon kolejny raz zadzwonił, a ona z obawą wzięła go w dłoń i odblokowała.

Od: Gavin Lewis.

Willow?

Przygryzła wnętrze policzka, nie mając pojęcia, co robić. Po co w ogóle zaczynałam tą znajomość? Posypie prędzej czy później. Jak wszystko- pomyślała, ogarniając poplątanie włosy do tyłu.

Od: Gavin Lewis.

Jeśli nie chcesz mówić, to w porządku.

Co on sobie musiał o niej myśleć? Wariatka, która boi się iść do parku.

Do: Gavin Lewis.

Czemu się tu przeprowadziłeś?

Wiedziała, że obscenicznie zmienia temat, ale nie miała wyboru. Nie chciała myśleć o tym wszystkim, a co dopiero pisać.

Od: Gavin Lewis.

Moją mamę przenieśli, więc tak, ja też przez rodziców.

Do: Gavin Lewis.

To taka dziura w porównaniu do Nowego Orleanu i Nowego Jorku.

Od: Gavin Lewis.

Prawda, ale da się przyzwyczaić.

Od tego momentu pisali prawie co noc, przez co Willow zachowywała się w szkole jak zombie, a na niektórych lekcjach przysypiała. Wyspała się dopiero w weekend, gdy Gavin poszedł nocować do kolegi.

Kamień Lucyfera Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz