Od: Gavin Lewis.
Nie czytasz książek?
Do: Gavin Lewis.
Wolę filmy. Jedyne książki jakie czytałam, to lektury na angielski.
Od: Gavin Lewis.
Też lubię filmy, ale w książkach możesz sobie wszystko wyobrazić.
Do: Gavin Lewis.
Nie mam zbyt bujnej wyobraźni. Książki to nie dla mnie.
Willow spojrzała na zegarek w telefonie, który wskazywał trzecią osiem. Wiedziała, że w szkole będzie nieprzytomna, ale nie chciała przerywać pisania z Gavinem.
Od: Gavin Lewis.
Nie wiem, jak można nie lubić książek.
Do: Gavin Lewis.
Jak widzisz można.
Od: Gavin Lewis.
Mówiłem ci już, że jesteś dziwna?
Do: Gavin Lewis.
Bardzo zabawne.
Do: Gavin Lewis.
Mówiłeś też, że ci to nie przeszkadza.
Od: Gavin Lewis.
Bo nie.
Uśmiechnęła się do telefonu, lecz uśmiech błyskawicznie zniknął z jej twarzy, gdy zobaczyła wyświetliła kolejną wiadomość.
Od: Gavin Lewis.
Powiesz mi, czemu tak bardzo nie chciałaś iść do parku? Zrobiłaś się blada jak ściana.
Zgasiła telefon i rzuciła go na łóżko obok siebie. Nie wiedziała, co mu odpisać. Na pewno nie mogła wyjawić prawdy. Co by wtedy napisała? " Prawie zabiłam bezdomnego dziwną siłą, która jest we mnie? Wiesz, taki "Obcy" w biblijnym wydaniu." To nie mogło mieć miejsca.
Telefon kolejny raz zadzwonił, a ona z obawą wzięła go w dłoń i odblokowała.
Od: Gavin Lewis.
Willow?
Przygryzła wnętrze policzka, nie mając pojęcia, co robić. Po co w ogóle zaczynałam tą znajomość? Posypie prędzej czy później. Jak wszystko- pomyślała, ogarniając poplątanie włosy do tyłu.
Od: Gavin Lewis.
Jeśli nie chcesz mówić, to w porządku.
Co on sobie musiał o niej myśleć? Wariatka, która boi się iść do parku.
Do: Gavin Lewis.
Czemu się tu przeprowadziłeś?
Wiedziała, że obscenicznie zmienia temat, ale nie miała wyboru. Nie chciała myśleć o tym wszystkim, a co dopiero pisać.
Od: Gavin Lewis.
Moją mamę przenieśli, więc tak, ja też przez rodziców.
Do: Gavin Lewis.
To taka dziura w porównaniu do Nowego Orleanu i Nowego Jorku.
Od: Gavin Lewis.
Prawda, ale da się przyzwyczaić.
Od tego momentu pisali prawie co noc, przez co Willow zachowywała się w szkole jak zombie, a na niektórych lekcjach przysypiała. Wyspała się dopiero w weekend, gdy Gavin poszedł nocować do kolegi.
CZYTASZ
Kamień Lucyfera
Fantasy"A jeśli mój Anioł Stróż ma na imię Lucyfer? " Decyzje podejmujemy na co dzień. Wybieramy w co się ubrać, co zjeść na śniadanie, bądź, o której wstać. Na pozór są one błahe, bez znaczenia, są przecież częścią naszej codziennej rutyny, lecz co gdyb...