Twitter | D.K. #soon

#21

Następny dzień zaczął się od miłej pobudki. Czułam jak Dawid składa małe pocałunki od mojej szyji aż do ramion,aż wraca do ust i skrada delikatny pocałunek.
- Dzień dobry,książniczko
- Hej, Dawid
- Na co masz ochotę?
- Na Ciebie
- Myślę,że to da się zrobić,ale aktualnie chodzi mi o śniadanie. Zaraz schodze na dół.

Nawet nie zauważyłam,że chłopak jest już wyszykowany.

- Hm,obojętnie. Która godzina?
- Po 10. O 12 wyjeżdżamy dalej
- Czemu wcześniej mnie nie obudziłeś?! -od razu pędem rzuciłam się w stronę walizki,aby wybrać dziesiejszy outfit.
-Tak słodko spalaś,że nie miałem serca tego zrobić
- Kocham Cie
- Ja Ciebie bardziej,myszko -odparł i przywarł swoimi wargami do moich. Wstał i skierował się w stronę drzwi,zapewne po śniadanie. Gdy wyszedł, ściągnąłam swoją piżamę, składającą się z krótkich spodenek i koszulki Dawida. Włożyłam przygotowany na dziś zestaw i w łazience zrobiłam delikatny makijaż. Wyrobiłam się w samą porę. Akurat Dawid wszedł z tacka pełna jedzenia do pokoju. Podziękowałam za przyniesienie posiłku i szybko się za niego wzięłam. Dawid siedział na pobliskim fotelu, skupiony z telefonem w ręce,zapewne rozmyślają jak wyjaśnić fanom sytuację. Po góra 5 minutach zjadłam. Również w tym samym czasie mój chłopak odłożył telefon.
- Ile mamy jeszcze czasu? -zapytałam.
- Za 10 minut mamy być na dole. Jesteś spakowana?
- Tak tylko jeszcze kosmetyczke muszę włożyć. Dawid?
- Tak,kochanie?
- Pisałeś coś fanom?
- Tak właśnie skończyłem. Oznaczyłem Cie. Wszystko na fanpage'u.
- Oh,okej
Dokończyłam pakowanie, ubrałam bluzę Dawida,która miałam na sobie wczoraj, a Dawid wziął nasze walizki. Zgarnęłam jeszcze torebkę i opuściliśmy pokój. Zjechalismy windą na dół i oddliśmy klucze. Przed wejściem do hotelu stał już bus z wszystkimi w środku. O dziwo nie było fanów. Pewnie Dawid ich o to prosił. Wrzosek wziął od nas bagaże i wsadził je do bagażnika,a my wsiedliśmy do busa i zajęliśmy tyły. Czekała nas długa droga,aż na drugi koniec Polski.