4

340 10 1
                                    


Poniedziałek, 13.06

12.25 właśnie zaczęła się długa przerwa, jestem od 2 dni bardzo poddenerwowana, dlaczego? Przez tego gnojka Camerona. Lydia również to zauważyła, powiedziała, że jak tylko wróci z palarni to koniecznie musimy pogadać. Nie mówiłam jej jeszcze nic o tym, że ruszam w trasę, nic o Cameronie o niczym co się działo ostatnio, ale chyba tego nie ominę, może taka rozmowa nawet mi się przyda, jednak długa przerwa na to nie wystarczy więc zaproponuję jej nocowanko.

Lydia: No to co małpko, widzę, że się z tobą coś dziej opowiesz mi sama? Czy przemoc będzie potrzebna?- Dziewczyna próbowała mnie zastraszyć, wymachując piąstkami, lecz to wyglądało zabawnie i uroczo, a nie strasznie.

Ashley: Wiem, że mnie ta rozmowa nie ominie, lecz ja raczej proponuje nocowanko.

Lydia: Nocowanko? Czyli coś poważnego? Jasna sprawa dla Ciebie mam czas. Może w końcu jakiś chłopak Ci w głowie zamącił, o powiedz, że tak. - Mądra to ona bywa, z tym chłopakiem to trafiła, gorzej, że ona to o love story myśli, a to zupełni inaczej jest.

Ashley: Ta sprawa jest skomplikowana, wszystkiego się dowiesz, o to się nie martw. Chcesz wpaść od razu po szkole czy później?

Lydia: Wiesz co wpadnę tak o 18.00, bo przecież musze, plecak przepakować, przebiorę się też przy okazji w coś luźniejszego i wezmę parę rzeczy jeszcze.

Ashley: No cóż, z tym plecakiem no wiesz miałam nadzieję na małe... - Nie zdążyłam dokończyć a ruda mi przerwała.

Lydia: O nie, nie ma bata, żadnych wagarów, nie namówisz mnie

Ashley: Eh, no cóż zawsze wart spróbować

15.00 Wróciłam właśnie do domu, nie odpalam nic bo zapewne Cam spamuje, wszędzie gdzie się da, musi mi dać czasu trochę, choć i tak zapewne mu wszystko wygarnę. Do przyjścia Lydii mam jeszcze 3 godziny przydałoby się w sumie trochę ogarnąć w tym domu, ale najpierw muzyka na full, zawsze wtedy sprzątanie idzie sprawnie i szybko.

16.20 W końcu skończyłam, dawno tak czysto tutaj nie było. Co teraz mogę robić, no co odpalę tego laptopa, ale jedyne co sprawdzę to poczta bo może przyszło już info o squadzie i miejscach, a potem obejrzę nowy odcinek Teen Wolf. W skrzynce odbiorczej, nie było niestety nic a nic, ale odcinek
zapowiada się na dobry.

17.30 Wstaję oszołomiona, dlaczego wstaję i dlaczego oszołomiona? Zasnęłam, a oszołomiona dlatego, ze to dzwonek do drzwi mnie obudził, to pewnie Lydia już przyszła.

Lydia: Siema mordko!- Krzyknęła ruda, jak tylko otworzyłam drzwi.

Ashley: Głośniej wejść nie mogłaś?

Lydia: A no nie, ale myślę, że wybaczysz mi kiedy pokarzę co mam.- Dziewczyna mi pokazała, reklamówkę pełną wyżerki między innymi były tam moje ukochane lody.

Ashley: Wybaczam.- Przytuliłam ją i zabrałam reklamówkę, która wypakowałam, lody oczywiście schowałam do zamrażarki.

Lydia: No to co, myślę, ze na rozluźnienie możemy coś najpierw obejrzeć?

Ashley: Czytasz mi w myślach

No więc obejrzałyśmy "Iluzję", która jest zarąbistym filmem, polecam wszystkim zawsze i wszędzie, a Dave Franco jest naprawdę mega przystojny i jest moją nową miłością, spokojnie mogę mieć go na równi z Tatumem. Niestety wiadomo po co Lydia tu przyszła i nie da mi się nacieszyć tym filmem tak długo jak bym chciała.

It was always YOU /  (Magcon)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz