Pewnego wieczoru odkładając telefon dostalam wiadomość. Zdziwiłam się kto napisał o tej porze. Szybko chwyciłam telefon. Napisał Jerome. Chłopak z równoległej klasy. Ciekawe co może chcieć, w końcu się nie znamy. W wiadomości było napisane zwykłe "Cześć, co u Ciebie? :)" jakbyśmy znali się od dawna. Po piętnastu minutach pisania spytałam w jakim celu napisał. Odpowiedział że chce poznać kogoś nowego. Strasznie ciekawiło mnie dlaczego akurat ja, jednak nie zamierzałam o to pytać. Pisałam z nim całą noc, pomimo tego ze usypiałam przed telefonem. Niby się nie znaliśmy, a zaufałam mu od razu. Dziwne uczucie zaufać komuś po paru godzinach pisania bardziej niż rodzinie czy przyjaciołom. Po nieprzespanej nocy czas pójść do szkoły. Nie chciałam tam iść z dwóch powodów. Pierwszy - byłam śpiąca i brakowało mi chęci życia. Drugi - nienawidziłam tej szkoły całym sercem. Pełno fałszywych osób, które jednego dnia się z Tobą przyjaźnią, żeby czerpać korzyści ze znajomości a drugiego udają, że jesteście sobie obcy. Osobiście szukałam znajomych poza szkołą, ale miałam swoją grupkę znajomych, którym mogłam ufać. Gdy przyszłam do szkoły czekała już moja zgrana ekipa - Victoria, Jessica, Amber, Kastiel i David. Moi znajomi byli jedynym powodem dla którego chodziam do szkoły. Po prostu byli inni niż wszyscy. Nie próbowali nikogo zniszczyć dla zabawy. Idąc w kierunku klasy przechodziłam obok Jerome'a i kolegów. Znana klasa - wszyscy chcieli być najbardziej rozpoznawalnymi osobami w szkole więc niszczyli siebie nawzajem. Może ja też jestem częścią jakiegoś głupiego zakładu? Może jestem kolejną ofiarą klasy? Szłam prosto przed siebie zamyślona. Nagle poczułam, że ktoś chwycił mnie z rękę. Był to Jerome. Spojrzał na mnie jak na nienormalną mówiąc "Już trzy razy mówiłem Ci cześć, coś się stało?". Chciałam zapaść się pod ziemię. Było mi wstyd, że wszyscy to widzieli. Nie mogłam wydusić z siebie słowa. Po czym usłyszałam "halo, wszystko w porządku?". Wtedy nie myślałam już o niczym. Odpowiedziałam tylko że tak i że się zamyśliłam. Roześmiał się i mówił coś dalej. Wtrąciłam, że muszę iść bo znajomi czekają. Odpowiedział tylko że napiszę wieczorem. Chyba szykuje się kolejna nieprzespana noc. Nie wiem jak można tak funkcjonować. Gdy już podeszłam do swojej paczki wszyscy wypytywali co się stało i czy coś mi zrobili. Opowiedziałam im wszystko. Sami byli zdziwieni i zaczęli wymyślać różne historie o tym dlaczego napisał. Byłam trochę wkurzona. Czy nie może napisać ktoś do mnie tak po prostu? W sumie nie dziwię się że tak myślą. Sama miałam podobne myśli. W jednej chwili wszystko stało się nieważne. Przechodził Justin. Justin Simpson. Marzenie każdej dziewczyny. Spojrzał w moją stronę. Mam nogi jak z waty. Mógłby mieć każdą, więc dlaczego miałby spojrzeć na mnie? Po szkole wróciłam do domu. Przez jedno głupie spojrzenie mój dzień był jednym z lepszych w tej szkole. Miałam bardzo dobry humor do końca dnia.
Dwa tygodnie później
Co noc pisze z Jerome'em. Już przyzwyczaiłam się do nocnego trybu życia. Dziś mamy wyjść po raz pierwszy. Czuję się okropnie. Podejrzewałam go o różne okropne rzeczy w stosunku do mnie, a okazało się że nie ma złych zamiarów. Jeszcze dwie godziny w szkole.
- Ała - krzyknęłam upadając na podłogę.
- Przepraszam - powiedział Justin podając mi rękę.- Nic się nie stało.
- Nic Ci nie jest?
- Nie, spokojnie. Wszystko w porządku.
- Uff - odetchnął - Już się wystraszyłem, że coś Ci zrobiłem.. Mam pomysł. Może tak na przeprosiny dałabyś się zaprosić do kina?
- No jasne - powiedziałam spokojnje choć w środku moje serce biło jak szalone.
- To wieczorem Ci wszystko napiszę.Zadzwonił dzwonek. Wchodząc do sali jeszcze się uśmiechnął. Poszłam na lekcje. Po dwóch godzinach matematyki szybko poszłam do domu. Usiadłam przed telewizorem. Spojrzałam na zegarek i była 18:37. Wybiegłam z domu na przystanek autobusowy. Na szczęście przystanek mam blisko. Nie dość, że byłam umówiona na 18 to jeszcze mój autobus nie przyjeżdża. Po pięciu minutowym opóźnieniu dojechałam na miejsce. O widzę go..
CZYTASZ
Friendzone
Teen FictionNapisał do niej tylko dlatego że chciał poznać kogoś nowego, a może to była tylko wymówka, ponieważ nie chciał jej od razu napisać, że od dawna mu się podoba? Od razu się zaprzyjaźnili. Chłopak, który pod wpływem towarzystwa robił głupie rzeczy i św...