Nadszedł Poniedziałek. Podeszłam do Jerome'a spytać czy możemy pogadać. Powiedział mi zwykle "nie". Oddałam mu bluzę i odeszłam. Mijały tygodnie od kłótni ze Springsem. Omijał mnie na szkolnym korytarzu szerokim łukiem. Na dodatek pokłóciłam się Justinem. Siedziałam w domu przed telewizorem i dostałam wiadomość. Była to wiadomość od Jerome'a.
Jerome Springs
"Masz ochotę na spotkanie? Chyba musimy pogadać.."
Nicole Russo
"Gdzie się spotkamy?"
Jerome Springs
"Tam gdzie zawsze z 30 minut"Dotarłam na miejsce punktualnie.
- Cześć Jerome.. - powiedziałam niepewnie.
- Hej - wstał i mnie przytulił. Staliśmy tak dłuższa chwilę. - Słyszałem co się stało... To prawda?
- Tak..*Jerome
TAAK!!!! NO MOŻE W KOŃCU JEJ TO POWIEM.- Nicole.. ja chciałem porozmawiać o tym co się między nami stało..
- Czekaj.. Na początek chciałam Cię przeprosić za to co napisałam o Twojej siostrze..
- Dobra.. Wszyscy wiedzą jaka jest.. nie powinienem był tak reagować.. Jak układało Ci się z Justinem?
- Bardzo dobrze.. niestety nie mamy kontaktu już dwa dni.. Nie jest taki jaki myślisz.. musiałbyś go poznać..
- Słuchaj bo ja chciałem pogadać o tym.. noo.. on nie jest dla Ciebie...
- Znowu zaczynasz.. wiesz ja chciałam się pogodzić. Głupia myślałam że już będzie między nami dobrze.. Dlaczego nie cieszysz się moim szczęściem?
- Nicole...Dobrze wiesz, że się cieszę.. Myślałem, że zauważyłaś.. - przestałem mówić. Nie wiedziałem jak dobrać to w słowa.*Nicole
O nie. Chyba wiem co chce powiedzieć..- Nicole ja Cię kocham.. Myślisz, że dlaczego napisałem... Podobasz mi się. Jak Cię poznałem.. Nie mów że nic nie zauważyłaś.. jesteś dla mnie jak cały świat..
- Ja..
- Wiesz jak mi ciężko bez kontaku z Tobą? To najgorsze co może być..
- Jerome! Ja nie mogę rozumiesz? Jest Justin.. Jestem z nim szczęśliwa..
- A co ze mną?
- Przyjaźń?
- Wiesz co? Zrobię to tylko dla Ciebie, bo jesteś tak ważna, że nie mogę Cię stracić...Miesiąc później
Wciąż przyjaźniłam z Jerome'em. Pogodziłam się z Justin'em. Byłam szczęśliwa. Tylko bolało mnie jedno - codziennie musiałam patrzeć jak Jerome cierpi z mojego powodu. Ostatnimi czasy strasznie zaniedbałam swoją paczke. Ze względu na to że jest weekend dziewczyny przychodzą do mnie na noc. Niestety z chłopakami idziemy tylko na miasto, ponieważ moja mama wciąż im nie ufa po tylu latach naszej znajomości.
Rok później.
Zapoznałam Jerome'a z moją paczką już dawno. Ostatnio Victoria mi powiedziała, że są razem. Strasznie dziwne uczucie. Cieszysz się szczęściem osoby, którą kochasz całym sercem.. No nie.. znowu tak o tym myślę.. Justin był na wymianie między szkolnej, dlatego naszą pierwszą rocznicę związku zrobimy jutro. Dziś po południu powinien przyjechać. Mówi, że ma dla mnie niespodzanke. Kto by pomyślał. "Chłopak zmieniający dziewczyny jak rękawiczki" jest z jedną już rok. Ktoś zadzwonił do drzwi. To pewnie Jerome. Umówiłam się z nim żeby pogadać. Nic mi nie mówił o tym że podoba mu się Victoria.
- Cześć, chyba musimy pogadać - powiedziałam z uśmiechem od ucha do ucha.
- Coś się stało, że mówisz mi to już w drzwiach?
- Dobra opowiadaj co i jak!
- Tylko że nie mam pojęcia o co Ci chodzi..
- Co jest między Tobą a Victorią?
- Gruba ściana - powiedział śmiejąc się.
- A tak na poważnie?
- No bo Victoria od dłuższego czasu do mnie wypisywała. Zaproponowała jedno wyjście, drugie, trzecie.
- Przejdź Ci rzeczy!
- Wczoraj byliśmy w kinie, wybrała jakiś film romantyczny. Powiem Ci, że nawet mi się podobał. No i pocałowałem ją. W sumie nie wiem czy to był dobry pomysł..
- Dlaczego? - zapytałam ze zdziwiona miną.
- Bo nie jestem pewien co czuję.. jest wspaniałą dziewczyną, ale nie wiem czy to to. W sumie spróbuję, ponieważ muszę zapomnieć o jednej takiej.. - powiedział strasznie rozbawiony, tak ze nie było można wyczuć czy mówił na poważnie czy żartował.
- Słuchaj, z Justinem mam jutro radke.. Szkoda gadać..taka tam z racji tego że przyjeżdża.. co Ty na podwójne randewu?
- Wiesz to nie pomoże mi zapomnieć, ale z chęcią.Następnego dnia.
Justin przyszedł po mnie o godzinie 18:00.
- Zapomniałam Ci o czymś powiedzieć..
- Tak?
- Zaprosiłam Jerome'a i Victoria'e na naszą randkę rocznicową...
- A zrobiłaś to bo?
- Eh.. jest to świeża sprawa. Zaczynają ze sobą chodzić... I..
- Nie mam nic przeciwko.
- Wow! Nie myślałam, ze tak szybko pójdzie..
- Wiesz.. W końcu odczepi się od Ciebie!
- Dobrze wiesz, ze tylko się przyjaźniliśmy
- Tak. Bo Ty chciałaś..Piętnaście minut później dotarliśmy na umówione miejsce. Jerome i Vicia jeszcze nie doszli. Po pięciu minutach.. zauwazylam ich w drzwiach restauracji. Jerome jak zawsze pełna kulturka. Eh, szkoda że Justin już się tak nie stara. Kiedyś przytrzymywał drzwi, odsuwał krzesło gdy siadalam.. A teraz? Ma to gdzieś.. Co tam że dziś nasza rocznica. Jerome zawsze zachowuje kulturę.. no ale cóż nie każdy o tym pamięta. Tylko dziś to ja mam czuć się wyjątkowo.. Po trzech godzinach poszliśmy do domu.. W drodze dostalam prezent od Justina - Naszyjnik z literka "J". Od razu to założyłam. Został nam tydzień i Justin znowu jedzie na wymianę.

CZYTASZ
Friendzone
JugendliteraturNapisał do niej tylko dlatego że chciał poznać kogoś nowego, a może to była tylko wymówka, ponieważ nie chciał jej od razu napisać, że od dawna mu się podoba? Od razu się zaprzyjaźnili. Chłopak, który pod wpływem towarzystwa robił głupie rzeczy i św...