17

363 34 4
                                    

*OLA*
Powrót Krystiana myślę że dużo zmieni.
Skoro chciał odejść z takiego powodu to chyba oznacza że żałował i bardzo mnie kocha, prawda ?
mialam koszmar w nocy, zostałam sama samiuteńka, a Krystian zabrał dziecko i znalazł sobie nowa rodzinę.
To było straszne !
spojrzałam na zegar który wskazywał  04:46 no cóż...
właściwie to mogę już wstać, bo raczej nie zasnę.

zrzuciłam szlafrok i uderzyło we mnie puszyste ciepło.
oo milutko.

Zeszłam do kuchni obijając się przy tym na schodach o zabawki, zaparzyłam kawę i zaczęłam poranną gimnastykę.

Usłyszałam znane mi "pip pip " i poszlam wyjąć gorącą ciecz
usiadłam przy blacie i zauważyłam że na palcu nie mam obrączki, zaczęłam jej szukać tam gdzie ją mniej więcej rzuciłam ale nigdzie jej nie było!
Cholera jasna ! Przeklnęłam się w głowie i wróciłam do wcześniej wykonywanej czynności.

-tego szukasz ? -wyrwał mnie zachrypły głos chlopaka, który już po ułamku sekundy ukazał mi się przed twarzą calując w czoło.
Spojrzałam na jego dłoń i zauważyłam także brak obrączki...jak to ?
Krystian klęknął i wyjął czerwone pudełeczko z kieszeni.
-Co Ty robisz ? Już dawno Jestes moim mężem zapomniałeś ?
-ojj cichoo bo wszystko psujesz.- uśmiechnął się słodko i otworzył pudełeczko.
- Kochana miłości moja ! Czy Jestes na tyle dobrym człowiekiem i zlitujesz się nad takim wyrzutkiem jak ja ?
Roześmiałam się i po policzku poleciała mi pojedyńcza łza.
- no ejj ranisz moje uczucia.-zrobil smutną minę szczeniaczka. - kochanie szybciutko bo na tych kafelkach nie jest mi zbyt wygodnie, chcesz się przekonać ?
- tak, zlituję się ! - uklęknęłam i Krystian włożył mi pierścionek zaręczynowy na jeden z palców.
-a teraz wstańmy.- powiedział i wyciągnął kolejne, już większe pudełko. Spojrzałam na niego spod byka.
-no co ? Zaręczyny to i ślub !
- hahaha jesteś szalony !
- dobra dobra.
Wzięłam jedną z obrączek i założyłam na palec mojego męża, a w tym samym czasie on założył mi.
Patrzyliśmy się w siebie jakby czas stanął w miejscu.
- no co jest ? Nie dasz buziiii ? - wyprisił jak małe dziecko po czym od razu mnie pocałował.
- kocham cię.-wyszeptałam.
- ja ciebie też księżniczko.
witam :*
Wiem że krótki ale jest już 4:22 i naprawdę jestem zmęczona, aleee ! Jak tylko wstanę zabiorę się do pisania kolejnego rozdziału.
Dobranoc szkraby :*
Jeśli się podoba zostaw komentarz naprawdę motywuuje :D

Tam Gdzie Ty Cz.2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz