Nocą Emily nie mogła spać. Męczył ją sen, w którym widziała zarys postaci oraz słyszała męski głos. To było już dla niej za dużo. Od jakiegoś czasu chodziła nerwowa i uciekała od rzeczywistości. Jeszcze przed wschodem słońca udała się na plażę. Siedziała nad brzegiem i rozmyślała. Wiatr lekko rozwiewał jej włosy, a słońce oświetlało jej twarz. Poranek na Hawajach był naprawdę piękny. Nagle do dziewczyny podszedł Ben.
-Czy wszystko w porządku?- zapytał.
-Tak. Wszystko ok.
-Tutaj jesteś. Wszędzie Cię szukałam.- krzyknęła idąca w ich stronę Marinette.
-Znalazłaś mnie.- odpowiedziała.
-Czy nie chciałabyś pójść ze mną poserfować?- tym razem chłopak zwrócił się do blond włosej.
-Wybacz ale, ja nie lubię tego sportu. Niech Marinette z tobą pójdzie, odkąd pamiętam chciała się tego nauczyć.
-Ok.
Nastolatkowie udali się po odpowiedni sprzęt. Emily wpadła na pewien pomysł, który pomógłby jej rozwiązać wszystkie problemy.
CZYTASZ
Miraculum Biedronka i Czarny kot: Wakacyjna przygoda
FanfictionOpowieść o nowych przygodach, które tytułowi bohaterowie przeżyją podczas wakacji.