Rozdział 3

112 15 8
                                    

*piosenka Stone Cold Demi Lovato*

     Po rozmowie z Dylanem zaczęłam się dziwnie czuć. To, że ON wie coś, co wiem tylko ja, a jeszcze gorsze jest to, że prawdopodobnie wie rzeczy, których sama o sobie nie wiem.
Jest pierwszą taką osobą. ,,TAKĄ OSOBĄ'' ja nadal nie wiem jak on, ma na imię! To jest jakieś nienormalne!

Nieznany numer: Mam nadzieję, że zastanowiłaś się nad sobą. Naprawdę się martwię.

Od razu przyszło mi na myśl, kto pisze.

Kim jesteś? Zostaw mnie w spokoju i nigdy do mnie nie pisz.
Wcisnęłam wyślij.

Po chwili usłyszałam pukanie do drzwi.

-Damon-powiedział nachodzący mnie chłopak.
-Słucham?-wydukałam.
-Pytałaś, kim jestem.
-Tak, ale...
-Kiedyś się dowiesz. Wszystko zrozumiesz, ale nie dzisiaj.-odpowiedział DAMON i odszedł.

Co tu się dziejeMyślałam sobie.

Następnego dnia wieczorem zadzwoniłam pod numer Damona.
-Musimy się spotkać, tam, gdzie wczoraj.- i przerwałam rozmowę.

Przyjechał po mnie samochodem, nie znam go, ale co mi tam wszystko mi jest już obojętne.
-Hej-powiedział wesoło. Nie odpowiedziałam.

-Gdzie ty mnie wieziesz?!-krzyknęłam.
-W moje ulubione miejsce 20 minut samochodem.
-Umiem się obronić, jak będziesz chciał mi coś zrobić, dostaniesz-powiedział groźnym głosem, ale po chwili zaczęła lecieć jedna z moich ulubionych piosenek. Słuchałam jej zawsze, kiedy myślałam o Jamesie-moim byłym. Miałam wrażenie, że wtedy nie jestem sama-wiem, że nie byłam, ale inne sprawy mnie przytłoczyły. Zaczęły rozbrzmiewać pierwsze nuty piosenki.

Stone cold, stone cold
/Zimna jak głaz, zimna jak głaz

You see me standing, but I'm dying on the floor
/Widzisz mnie stojącą, ale tak naprawdę umieram na podłodze.

Po chwili zaczęłam śpiewać.

Stone cold, baby
God knows I tried to feel
Happy for you
/ Zimna jak głaz, kochanie
Bóg wie, że starałam się
cieszyć z Twojego szczęścia.

Know that I am.
Even if I can't understand, I'll take the pain .
/ Wiedz, że próbowałam.
Nawet jeśli nie potrafię zrozumieć, zniosę ten ból.

To był wers, który do mnie nie pasował. Nie zniosłam tego bólu. W moich oczach zbierały się łzy, ale sama czułam, że chcę śpiewać dalej.
Nie udało się. Czułam, że chce mi się płakać. Moje emocje ujrzały światło dzienne. Rozpłakałam się jak bóbr. Damon zatrzymał się.

-Co się stało?-zapytał przestraszony.
-Nic. Chcę wracać do domu.-nie zapytał, dlaczego ma zawrócić, nie powtórzył pytania, ale kiedy musiałam już wysiąść, powiedziałam, żeby się ode mnie odczepił i już nigdy nie wracał.
Wbiegłam do domu i płakałam jeszcze bardziej.
Jestem już zmęczona udawaniem silną.


Who Says  || DylenaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz