Rozdział 11

45 6 2
                                    

–  Avril! Otwórz te drzwi!  –  nie wiedziałam co zrobić, bałam się.
– Wiem, że tam jesteś! – powolnie podeszłam do drzwi, przekręcając klucz.
– Słuchaj... Zanim się zdenerwujesz...  –  zaczęłam.
– Zwariowałaś!? To, co zrobiłaś, było świetne! Dziękuję Ci – powiedział z wdzięcznością i mnie przytulił. Na początku stałam jak słup soli, ale po chwili odwzajemniłam uścisk, nie wiedząc dalej, o co chodzi.
– Ta deskorolka jest wspaniała! – postanowiłam, jednak nie kłamać, bo wiedziałam, że to pogorszy sprawę.
– Powiem Ci szczerze. Nie wiem, o co chodzi. Jaka deska? Nie rozumiem.
– Jak to? – zapytał, zupełnie nic nie rozumiejąc.
– Tak to. Nic Ci nie kupiłam.
– Ale przecież na moim biurku była ONA. W pudełku a na nim przyklejona została karteczka z podpisem, że to dla mnie i napis "AVRIL". Zacząłem się zastanawiać, czy to na pewno od ciebie, bo charakter pisma był zupełnie nie podobny, jednak byłem później przekonany, że to od ciebie.

Ktoś się mną bawi i to poważnie.

– Przepraszam, naprawdę nie wiem, o co chodzi. – powiedziałam.
– Avril, jeżeli coś się dzieje, powiedz. Wiesz, że chce Ci pomóc. Zawsze możesz na mnie liczyć. Wiem, że to oklepane, ale to nie są puste słowa.
– Ja... – mój mózg walczył. Powiedzieć, czy nie? – Wiesz... W sumie... – wzięłam głęboki wdech. – Jest coś, co muszę Ci powiedzieć, ale nie teraz. Nie teraz, proszę 
– Av powiesz, kiedy będziesz chciała, jasne? Nie będę sterował twoim życiem, ale mam nadzieję, że to nie jest niebezpieczne albo coś.
– Dobrze, ale na pewno Ci powiem.
– OK, ale teraz mam dla ciebie niespodziankę. Od razu mówię, że nie jest ona do końca materialna.
– Dobrze, chodźmy.

                                 •••

Damon zaprowadził mnie do swojego garażu, z którego zrobił sobie " studio " były tam instrumenty, głośniki, zasilacze, mikrofon, ale najlepsze było dopiero przede mną.
– Cieszę się, że mi tak zaufałaś. – zaczął. – Zmieniłaś się. Pokazałaś prawdziwą siebie. Taka właśnie jesteś naprawdę. Wiem, że kochasz muzykę. Ja mam tę same odczucia, dlatego podaruję Ci coś, mam nadzieję niesamowitego.

Damon włączył podkład muzyczny i założył na ramię gitarę.
Do moich uszu doszła wspaniała melodia, po chwili chłopak zaczął śpiewać.

I wouldn't wanna be anybody else
Heey / Nie chciałabym, być nikim innym
Hej.

You made me insecure
Told me I wasn't good enough But who are you to judge? /

Sprawiłeś, że czuję się niepewnie.
Powiedziałeś, że nie byłam wystarczająco dobra, ale kim Ty jesteś by oceniać?

To było takie prawdziwe. Wiedziałam, skąd bierze słowa tej piosenki. Ona jest o tym, co mu opowiadałam, ona jest o moich problemach, z którymi się stykałam. Już wiedziałam, że ją pokochałam.

When you're a diamond in the rough. / Kiedy sam jesteś nieoszlifowanym diamentem.

I'm sure you got some things
You'd like to change about yourself. /
Jestem pewna, że jest kilka rzeczy,
które chciałbyś w sobie zmienić.

But when it comes to me
I wouldn't want to be anybody else. /
Ale jeśli chodzi o mnie,
to nie chciałabym być kimś innym.

Na na na na na na na na na na na na na
Na na na na na na na na na na na na na
I'm not beauty queen
I'm Just beautiful me /

Na na na na na na na na na na na na na
Na na na na na na na na na na na na na
Nie jestem królową piękności.
Jestem po prostu piękną sobą.

Na na na na na na na na na na na na na
Na na na na na na na na na na na na na
You've got every right
To a beautiful life
Come on / Na na na na na na na na na na na na na
Na na na na na na na na na na na na na
Masz pełne prawo
do pięknego życia.
Dalej.

Who says?
Who says you're not perfect?
Who says you're not worth that?
Who says you're the only one that's hurting?
Trust me
That's the price of beauty
Who says you're not pretty?
Who says you're not beautiful?
Who says? /

Kto mówi?
Kto mówi, że nie jesteś perfekcyjna?
Kto twierdzi, że nie jesteś tego warta?
Kto uważa, że tylko Ty cierpisz?
Zaufaj mi.
Taka jest cena piękna.
Kto mówi, że nie jesteś ładna?
Kto mówi, że nie jesteś piękna?
Kto mówi?

Płakałam. Zaczęłam płakać tak bardzo. Nie wyobrażałam sobie jeszcze na przykład 3 miesiące temu, że będę się rozklejać z takiego powodu.

– Jestem z Ciebie dumny. – przytulił mnie i po chwili pierwszy raz usłyszałam od niego TO słowo  – Kocham Cię. – ktoś by mógł pomyśleć, że to głupie, bo jak można się zakochać w tak krótkim czasie, ale to coś wyjątkowego.
– Wszystko dobrze? – zapytał po chwili.
– A jak może być źle? – uśmiechnęłam się przez łzy, patrząc mu w oczy. Nie wiedziałam jednak, że moje szczęście potrwa  długo. Zawiodłam się. Zawiodłam się, bo  wiedziałam, że coś przed nim ukryłam i czułam wyrzuty i ciężkość na sercu. Mój telefon wydał charakterystyczny dźwięk na przyjście SMS-a. Przeprosiłam Damona i otworzyłam wiadomość i poszłam w miejsce koło schodów prowadzących do garażu, w którym się znajdowaliśmy.

Nieznany: Ty się nie czuj przy nim taka bezpieczna :)

Who Says  || DylenaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz