12. Nowy początek.

1.4K 74 16
                                    

Obudziły mnie promienie słoneczne ale co było dziwne nie pamiętam abym się kładła. Wstałam z łóżka i dopiero po chwili dostrzegłam gdzie się znajduję, była to moja sypialni w Riddle Manor. Dookoła były świeczki. O co tu do cholery chodzi? Postanowiłam zejść na dół i spytać rodziców. Gdy byłam już w salonie ujrzałam dziwny obrazek. Moja mama siedziała przytulona do taty i płakała.
- Czy możecie mi wyjaśnić co się tutaj dzieje.- Zapytałam a oni spojrzeli na mnie z zaskoczeniem.
- Klaudia? Ty żyjesz kochanie tak się bałam. Ale jak to możliwe.
- Ale co bo nie rozumiem. Pamiętam tylko bal w szkole i to kiedy kłuciłam się ze szlamą ale nic więcej.
- Naprawdę nie pamiętasz?- Zapytał ojciec z troską w głosie. - Ta szlama rzuciła na Ciebie Avadę.
- Ale jeśli tak to jakim cudem ja żyję
- Sami nie wiemy kochanie to po prostu cud!
Nie mogłam uwierzyć w to że żyję.
- A co z Granger? - zapytałam
- Zabrano ją do Azkabanu.- powiedział ojciec z uśmiech.
Tak jest już więcej nie będę musiała patrzeć na tą jej szopę na głowie.
Gdy już wszystko sobie wyjaśniliśmy poszliśmy na śniadanie. Zgodnie stwierdziliśmy że wszyscy będą mieli wielką niespodziankę gdy we wrześniu przybędę do Hogwartu.
W pewnym momencie zachciało mi się pić i wyciągnęłam rękę po herbatę. Jakie wielkie było moje zaskoczenie gdy szklanka zamarzła.
- Co się dzieje?- Zapytałam przestraszona.
- Kochanie wygląda na to że panujesz nad żywiołami. Najprawdopodobniej ten wypadek przyspieszył ujawnienie sie twoich zdolności.
Resztę śniadania zjedliśmy w ciszy po czym udaliśmy sie do salonu aby porozmawiać. Doszliśmy do wniosku że w wakacje będę uczęszczać do akademii żywiłów, gdzie nauczę sie panować nad nowymi mocami.

O godzinie 18 miało się odbyć spotkanie śmierciożerców, na którym mój tata miał ogłosić cud. Koło 17 do moich drzwi zapukał Zgredek aby oznajmić mi że ktoś czeka na mnie na dole. Gdy już zeszłam czekała na mnie wielka niespodzianka, przy drzwiach ujrzałam mojego ukochanego stojącego z rożami.
- Tak bardzo bałem się że Cię straciłam.
- Nie bój się, tak łatwo się ode mnie nie uwolnisz kochanie.- powiedziałam po czym pocałowałam go.

Podczas spotkania siedziałam obok Severusa. Oczywiście wszyscy byli zachwyceni tym że żyję a szczególnie Draco. Po spotkani wszyscy szybko się rozeszli a my mieliśmy udać się razem z moimi rodzicami na kolację lecz Severus powiedziała że ma dla mnie niespodziankę. Poprowadziła mnie za rękę do ogrodu gdzie leżał koc oraz koszyk piknikowy. Gdy już zjedliśmy zrobiłam się senna a Severus to zauważył i zaniósł mnie do pokoju po czym położyła sie razem ze mną na łóżku a ja się w niego wtuliłam. Po chwili oboje byliśmy w krainie Morfeusza.




Hejka tym razem trochę dłużej mam nadzieję że Ci się podoba. Tradycyjnie już proszę przeczytałeś? Zostaw gwiazdkę i komentarz.
Do następnego.

Klaudia RiddleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz