17. Nowi podwładni

1.1K 60 15
                                    

Obudziło mnie natrętne pukanie do drzwi lecz nie mogłam podejść aby je otworzyć ponieważ uniemożliwiła mi to ręka Severusa. Po długich staraniach udało się i otworzyłam drzwi stał tam Zgredek i oznajmił że ojciec wzywa mnie do siebie, więc poszłam się ubrać i po chwili stałam już w sali tronowej.
- Wzywałeś mnie ojcze
- Tak usiądź proszę. Jak zapewne wiesz wybraniec rozpoczął poszukiwanie Horkruksów. Za każdym zniszczonym ja staje się co raz słabszy. Więc postanowiłem że od tej chwili to ty obejmiesz władzę za mnie. Wieczorem odbędzie się ceremonia podczas której wszyscy śmierciożercy przysięgną Ci wierność i posłuszeństwo.
- Jeśli taka jest twoja wola to podejmę to zadanie.
- Jest jeszcze jedna sprawa. Jak zapewne wiesz od wielu lat naszymi sojusznikami są wampiry. Ich królowa została zabita przez Dumbledora przed jego śmiercią, wiec zawiązaliśmy umowe ty zostaniesz ich nową królową a w zamian ja postaram się zapewnić im bezpieczeństwo. Lecz najpierw potrzebuję twojej zgody.
- Ale czy to oznacza że muszę stać się wampirem?
- Tak
- Złożyłeś przysięgę, a moim obowiązkiem jako córki czarnego pana jest wypełnić każde wyznaczone mi zadanie więc zgadzam się. A czy Severus też musi przejść przemianę?
- Nie jest to konieczne lecz jeśli on będzie tego chciał. Nie bój się porozmawiam z nim i wszystko mu wyjaśnię. A tymczasem ty idź na śniadanie.

Wychodząc spotkałam Severusa który szedł na spotkanie z moim ojcem.
- Czy coś się stało kochanie?
- To nić takiego, on Ci wszystko wyjaśni zrozum mnie inaczej nie można.
On tylko rzucił mi pytające spojrzenie a ja już nic nie powiedziałam tylko udałam się do jadalni.
Po pewnym czasie dołączył także mój mąż.
- Powiedz coś
- A co chcesz usłyszeć? Nie rozumiem jak on może wystawiać cie na takie niebezpieczeństwo ale obiecałe wspierać Cię we wszystkich decyzjach więc uszanuje twoją wolę.

Wieczorem czekaliśmy na śmierciożerców. Gdy już wszyscy byli obecni ojciec zaczął swoją przemowę.
- Moi drodzy słudzy jesteście ze mną od wielu lat za co jestem wam bardzo wdzięczny. Przez ten czas narażaliście swoje życie abyśmy pewnego dnia mogli zawładnąć nad światem magii. Przyszedł dzień kiedy kończy sie mój czas a moje dotychczasowe obowiązki przejmie moja córka która doprowadzi nas do potęgi. Oczekuję od was posłuszeństwa i wierność dla niej a żeby to zapewnić każdy z was
złoży za chwilę przysięgę.
To powiedziawszy ustąpił mi swojego miejsca na tronie które zajęłam a po chwili wszyscy zaczęli podchodzić i składać przysięgę.
Gdy ceremonia się zakończyła przyszła pora na spotkanie z wampirami czekałam na nich w sali tronowej. Po około 10 minutach drzwi się otworzyły i weszły trzy zakapturzone postacie. Gdy podeszli zdjęli płaszcze i osiedli przy stole.
- Witajcie- zabrałam głos- ojciec powiedział mi o waszej umowie i zgadzam się na jej warunki.
- Jeśli tak Pani teraz musi nastąpić twoja przemiana.
- Kiedy
- Jak najszybciej wystarczy że jedno z nas Cię ugryzie w ten sposób wstrzykując truciznę.
- A więc na co czekamy?
Wstałam i odsłoniłam szyję a do mnie podeszła dziewczyna i wysunęła kły.
- To zaboli tylko przez chwilę.
Przybliżyła się a po chwili moje ciało przeszedł wielki ból. Następnie nie było już nic tylko ciemnoś poczułam tylko jak upadam ale w ostatniej chwili ktoś mnie łapie i bierze na ręce a po tem odplywam.






Hej wszystkim podoba się? Mam dla was niespodziankę a mianowicie konkurs. Polega on na tym żebyście wykorzystali swoją twórczość i stworzyli okładkę na tą książkę autor najbardziej pasującej i najładniejszej okładki zostanie umieszczony w książce.
Mam nadzieję że się podoba i czekam na okładki. To do następnego.

Klaudia RiddleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz