21. Wojna.

1K 63 4
                                    

Od dwóch dni ,,ukrywamy się" razem z całą moją armią w Snape Manor opracowywując plan ataku na Hogwart. Teraz jestem na zebraniu na którym obecni są wszyscy walczący po mojej stronie.
- A więc powtórzmy jeszcze raz najpierw idą olbrzymy i torują nam drogę do zamku, tym samym sprawdzając czy nie ma żadnych pułapek. Następnie wampiry atakują zlatują z góry i zabijają kogo się da. Po nich czas na wilkołaki które będą zabijać oraz dobijać ledwo żywych. Klaudio ty oczywiście będziesz czuwała nad ich działaniami. W tym czasie ja z Severusem zajmiemy się Panem Potterem a reszta śmierciożerców dołączy do wilkołakó i wampirów. Żucajcie niewybaczalne i nie bójcie się ich konsekwencji od dzisiaj waszym priorytetem ma być tylko i wyłącznie wygrana w tej wojnie a każda niesubordynacja bądź sprzeciw w wykonaniu jakiegokolwiek zadania automatyczne skróci wasze życie.
Czy to jasne?.
Wszyscy przytaknęli.i zaczęli wychodzić do swoich pokoi w których mieli czekać na rozkaz do ataku.
Ja tymczasem wraz z Severusem udaliśmy się do ogrodu gdzie usiedliśmy na wcześniej położonym kocu.
- Jeśli coś by się stało jeśli nie przeżyje tej wojny to obiecaj mi że ponownie ułożysz sobie życie i będziesz szczęśliwy.
- Głuptasie jak możesz tak mówić. Moje życie będzie szczęśliwe tylko z Tobą. Jutro wygramy tą wojnę i już na zawsze będziemy razem i szczęśliwi.
- Kocham Pana Panie Snape.
- A ja Panią Pani Snape.
Po pewnym czasie poszliśmy spać. Musimy wypocząć jutro zacznie się prawdziwe piekło.

Obudziłam się o 8 od razu zerwałam wszystkich z łużek i kazałam czekać przed rezydencją. Gdy sama byłam gotowa ruszyliśmy na miotłach do Hogwartu. Tak jak to było zaplanowane wszyscy moi słudzy zaczęli atakować z zaskoczenia. W tym czasie ja z Severusem pod zaklęciem kameleona weszliśmy do szkoły i zaczęliśmy szukać Wybrańca. Po pewnym czasie znaleźliśmy go w pokoju życzeń, na pewno szuka Horkruksa jaki on jest głupi.
- No, kogo my tu mamy. Właśnie Pana szukamy Panie Potter.
- Lecz tak łatwo mnie nie dostaniesz.
- No to się przekonamy.
I zaczęło się klątwy latały w tę i spowrotem ale i tak to ja bylam górą.
Gdy otrzymałam wiadomość od Klaudii że nasze wojska nie oszczędziły nikogo i prawie wygraliśmy, postanowiłam skończyć tą szopkę i załatwić Wybrańca raz na zawsze więc z moich ust padły ulubione słowa.
- Avada Kadavra!
Po czym jego ciało opadło bezwładnie na ziemię a ja poczułam ukłucie w sercu a następnie zauważyłam że mój pierścionek zaręczynowy zabłysł. Czyli stworzyłam sobie Horkruksa. Doskonale!.

Kiedy spaliliśmy wszystkie ciała razem z Severusem wróciłam do domu gdzie od razu poszłam zdać relacje tacie.
- Tato to już koniec wygraliśmy!
- Córeczko jestem z Ciebie dumny wiedziałem że Ci się uda.
Po chwili rozmowy wyszłam i udałam się do naszej sypialni do której droga była ułożona ze świeczek i róż. Bardzo romantycznie.
Gdy już dotarłam na miejsce czekał na mnie mój mąż z szampanem.
- A nie mówiłem teraz już wszystko będzie się układać po naszej myśli a my będziemy żyć długo i szczęśliwie.


Hej kochani przyspieszam wakcje bo widzę że nikt tego nie czyta, jest zero komentarzy co mnie bardzo boli i smuci bo widzę że moja książka nie jest wystarczająco dobra także orzed nami jesz Epilog i koniec.
Do następnego.

Klaudia RiddleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz