Rozdział VIII

661 37 4
                                    

-Jack! Powtarzamy to już dziesiąty raz!
-Ta, ta-powiedział markotnie.
-Co ci jest?-opuściła ręce, podchodząc do niego powoli i zakładając rękawiczki
-Nic...-odwrócił od niej wzrok, teraz siedział obok fontanny, trochę obolały.
-Przecież widzę ,o co chodzi?
-O nic ,wracajmy do ćwiczeń...
:
:
:
Jack i Elsa lecieli do siedziby świętego. W kilka chwil byli na miejscu . Zębuszka przytuliła Jacka i powitała uśmiechem Else . Po paru minutach wędrówki byli w centrum dowodzenia .
-Witam Jack, Chris , Elso.-skłonił się-cieszę się że przybyłaś.
-Skoro Anna została w zamku...musi nauczyć się jak być królową ...
-O co chodzi ?-zagadnął Jack.
-Niestety ale Mrok staje się dużo mocniejszy... potrzebujemy pomocy Elso-popatrzył na nią , szukając jakiejś najmniejszej reakcji.
-Przykro mi ,zgodziłam się szkolić Jacka-spojrzała na chlopaka-ale tutaj kończy się moja rola-powiedziała ze spokojem,jak to bywa, rozległ się ogromny huk i pojawił się czarny dym, każdy wiedział co on oznaczał.
-Witam! Wszyscy w kąplecie! Cuż za niespotykany widok...o i kogo my tu jeszcze mamy ,powinienem się skłonić ?
-Jak sądzę brak manier na to ci nie pozwala-syknęła.
-Powiedz-zaczął obracać w dłoni czarny pył-jeżeli by ciebie nie było kto by rządził w Arendel?
-Bardzo interesujące pytanie...
-Wiesz...-stanął obok niej-wreszcie zrozumiałem, co w tedy miałaś na myśli-szepnął jej do ucha ale tak aby wszyscy słyszeli .
-Odsuń się od niej !- jego już nie było obok niej był na zewnątrz ,natychmiast za nim popędzili.
-Szkoda mi było demolować, moją siedzibę...
-Pomaż sobie-North wyciągnął szable-co to za gierki ?
-Gierki? To raczej wasz koniec!-za nim powstała ogromna armia potworów gotowych do ataku .
:
:
:
-Zostaw ją!-chłopak wyczerpany stanął przed dziewczyną, ledwie się trzymał na nogach, podtrzymywał się na lasce. Reszta też nie trzymała się najlepiej, Mrok nie przestawał atakować . Dziewczyna stworzyła barierę .
-Elsa...
-Miałam się do tego nie mieszać-powiedziała ze spokojem.
-Chyba nas nie zostawisz?-szepnęła przerażona zębuszka .
-Zaraz się przebiją!
-Nie mamy siły ,musimy stąd uciekać!-krzyknął Jack.
-Nie...-wymamrotała Elsa-nie,nie,nie!
-Co się z nią dzieje ?-złapał ją za ramię i zmusił aby na niego popatrzyła-jej oczy gdzieś błąd siły cały cza powtarzała jedno słowa NIE.
:
:
:
-Zębuszko co się dzieje!?-krzyczał Jack schowany za kamieniem razem z innymi-zębuszko!-potrząsnął nią, spojrzał na blondwłosą.
-Tylko na to czekałem-pojawił się Czarny Pan, zaśmiał się gorzko-pozegnacie pożegnajcie się !
Else zaczęły otaczać  potwory, po krótkiej chwili potwory znikły tak jak mrok.
:
:
:
-Gdzie ja jestem ?
-Spokojnie ,nie wstawaj w Arendell, jest środek nocy-powiedział cicho chłopak patrząc na Else.
-Jak ja się tu...
-Mrok cię zaatakował.
-A Anna?-poderwała się
-Nic jej nie grozi , ale Elsa musisz nam pomóc powiedział poważnie.
-Słuchaj Jack... ja nie mogę ...
-No niby czemu ?! No czemu ?!-wstał i zaczął chodzić po pokoju-czyli co? Mam sobie iść i więcej nie wracać tak ?!
-Nie Jack -ledwie stanęła obok niego .
-Nie powinnaś wstawać -wymamrotał.
-Ufam ci-uśmiechnęła się ,to był pierwszy uśmiech jaki kolwiek u niej zobaczył, w tej chwili zrozumiał jak bardzo mu na niej zależy. Jak bardzo mu się podoba, zachwiała się, nadal była słaba.
-Gdzie ja jestem ?
-U mnie w pokoju-spojrzał na jej minę-spokojnie nikt nie widział, a Ani powiedziałem że jesteś w gabinecie – wyszczerzył zęby, dziewczyna odetchnęła. Rozgladnęła się po pokoju , dopiero teraz zauważyła że nie ma rękawiczek. Chłopak pomachał nimi przed jej nosem .
-Oddawaj to !- Uniósł rękawiczki a że był wyższy ,no to wiadomo . Próbowała dosięgnąć ale na marne... Przewróciła się na niego ,to było nie małe zakłopotanie nie tylko dla niej jak i dla niego, w sumie jemu to pasowało. Próbowała wstać ,ale nadal nie miała siły. Przygranął ją bliżej do siebie.
-Mogę ci zdradzić tajemnice?
-Hmm?-spojrzała na niego zaciekawiona.
-Zakochałem się....w tobie-pocałował ją w usta , odepchnęła go, patrzył na niego speszona.
-Oddaj mi rękawiczki-powiedziała chłodno .
-Ale-spojrzał jej w oczy.
-Powiedziałam oddaj!-założyła rękawiczki-jutro cię już tu nie będzie .
-Elsa, nie, czekaj !
-Mie będzie cię tu ,znikniesz i więcej się tu nie pojawisz! Jasne !?
-Nie! Elsa, nie wywalaj mnie !
-Byłeś tu ze względu na zębuszke ale tylko przez to ! Do rana nie chce was tu widzieć !
-Elsa?-zbliżyła się do niego .
-Zapomnij o mnie Jack , to dla twojego dobra ...
-Nie Elsa, proszę !!!-spojrzał na nią wyczekująco-proszę!

Śnieżynka Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz