POV Luke:
Thea'e spotykam tylko w szkole. Chciałbym ją lepiej poznać. Sprawić, że zapomni o matce. Że choć na chwilę będzie się cieszyć z życia. Należało jej się to, a ja chciałem odpokutować. Dobra, a tak na serio, poprostu kazali mi ją wziąć do gangu.
W ogóle nie uważałem na angielskim. Zresztą jak zwykle. Przecież nie bez powodu nie zdałem jeden raz. Dzwonek był moim wybawieniem. Od razu wybiegłem z klasy.
I wtedy zobaczyłem ją. Podbiegłem do niej i złapałem za nadgarstek. Łoł nieźle się zmieniła. Czarny i te sprawy.
-Thea, tak? Możemy pogadać?- spytałem delikatnie, aby nie zrazić dziewczyny do siebie na wstępie.
Ona przybrała minę "zimnej suki" i próbowała mi się wyrwać. -Nie uważam by to było konieczne. A teraz mnie póść chory pojebie.- sykneła
Zmarszyłem nos. Mała mnie wkurzyła.
-Mnie się nie odmawia kotku. To co, ty ja, teraz, kawa?
Ona prychnęła i w końcu się wysfobodziła.
-I tak nie mam zamiaru iść na dalsze lekcje.- powiedziała nareszcie.Udaliśmy się do najbliższej kawiarni.
Thea usiadła dumnie i zamówiła kawę. Zrobiłem to samo.
-Dobra, po co to całe przedstawienie? Czego chcesz?
-Musze przyznać, że masz charakterek. Chciałem poprostu poznać ciebie bliżej.
Ona na to parskneła.
-Nawet nie znam twojego imienia.
-To kolejny powód, abyśmy się poznali bardziej. Jestem Luke Hemmings.- uśmiechnąłem się i podałem jej rękę.
Thea, ku mojemu zdziwieniu, uścisneła dłoń i nachyliła się ku mnie. Szepnęła mi do ucha:
-Ładne masz imię. A teraz spierdalaj z mojego życia!- teraz już krzyczała.Wybiegła z kawiarni. Noż kurwa, co znowu zrobiłem źle?!
Jakie laski są jebnięte. Wstałem raptownie i pobiegłem za nią.
W końcu dobiegła do ślepej uliczki, w dodatku opuszczonej. Przygwoździłem ją do ściany.
-Oj kotku, nie ucieka się z randki. Thea próbowała się uwolnić, ale no sory, przewyższałem ją o głowę. A no i mam mięśnie.
-Zostaw mnie psycholu!- zapiszczała żałośnie.
Ja na to się zaśmiałem. Chcą mieć takie żałosne coś w gangu?
-Słuchaj mała, sprawa wygląda tak: albo dołączysz do gangu Alfa, albo zgwałce cie tu i teraz, a na końcu pociacham i wrzucę do rzeki.
Ona zrobiła przestraszoną minę i lekko kiwnęła głową.
-No grzeczna dziewczynka.- nachyliłem się nad nią i pocałowałem.Heej 💗 Nareszcie rozdział! Teraz bedziemy wstawiac regularnie. Zachęcamy do komentowania i gwiazdkowania
CZYTASZ
Do You Trust?
Fanfiction* -Nie ufam Ci. -To dobrze. Nie powinnaś. * Kim jest Luke? Typowy 19-letni Bad Boy A może... kryje się w nim dobro? Nie, chyba jednak nie. * To ff jest pisane z madzik194 :)