Dlaczego ?

731 44 0
                                    

Podeszłem pod dom Tal chciałem zapukać...nawet wyciągnąłem rękę aby zapukać.. ale nie... To dla mnie za szybko. Odeszłem od drzwi u poszłem do Marka..

*Pov Thalia *
Nie chciałam , dobra bałam się iść na kolacje do  domu Jacoba bo nie wiedziałam jaka będzie jego reakcja a nie chciałam kłótni dotego przy rodzicach... Więc zaprosiłam moje przyjaciółki do mnie na 'babski wieczór '.
Jutro od nowa do szkoły, nie mamy wakacji w całym roku mamy bardzo dużo wolnego , bardzo dużo i to tak z dupy.. Teraz na przykład mieliśmy wolny tydzień .

Hm... może jak by tego nie było nie było by kłótni z Jacobem?  Nie ważne.
Tata wysadził mnie pod domem Nicol,  która już na mnie czekała.
- hej mała - wszyscy już do mnie tak mówiła po mimo to , że jestem wzroście przeciętnej Kobiety ...
- hejka - podeszła do brunetki i ją przytuliłam
- nadal trudna sytuacja z Jacobem ?
- no trochę .. aż tak bardzo widać ?
- nie ale twoja mimika mówi z jakiej sytuacji - zpuściłam wzrok i nieśmiało pokazałam mały uśmiech
- dobra chodź po Bel i idziemy do mnie - tak jak powiedziałam przeszłyśmy na drugą stronę i chwile późnej byłyśmy pod domem Belli
- hej laski - pedofilska mina i skok na nas z przytulasem... Cała Bel , zaśmiałam się z przyjaciółkami.
W trójkę szłyśmy i rozmawiałyśmy i przez chwilę zapomniałam o tej całej sytuacji z Sartoriusem...

Chwilę później...
Byłyśmy u mnie w domu. Wstawiłyśmy popcorn i szukaliśmy filmu , gdy mikrofalówka dała sygnał,  że kukurydza jest uprażona nikt się po nią nie ruszył...
- Ah ... jak zwykle ja musze iść - wywóciłam oczami
- ty z naszej trójki masz najlepsza kondycję - zaśmiała się Nicol
Wchodząc do kuchni mój wzrok zawiesił się na oknie , a bardziej na 'krajobrazie ' za nim ... Na domie Jacoba... Już prawie poleciała by mi łezka ale otrząsłam się i  z popcornem wróciłam do salonu.
Dziewczyny rozmawiały,  ale na mój widok przestały... Ja zrobiłam tylko minę i nie chciało mi się pytać o czym bo nawet nie chciałam wiedzieć.

Po filmie..
- co robimy - zapytałam znudzona... , a Bel z Nicol spojrzały na siebie ⬇

- yyy ? - może spacer - zaproponowała Nicol - świetny pomysł - eh

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- yyy ?
- może spacer - zaproponowała Nicol
- świetny pomysł
- eh... czyli nie mam nic do powiedzenia - nie chciało mi się ruszać z domu bo jeszcze napotkam Jacoba ale jak już one chcą to nich będzie.
Wstałam z kanapy i szybko poszłam się przebrać do pokoju w coś wygodniejszego jak crop-top koloru szarego na cieniutkich ramionczkach i bardzo jasnych niebieskich nawet błękitne spodenki + moje ulubione buty - superstar.

 Wstałam z kanapy i szybko poszłam się przebrać do pokoju w coś wygodniejszego jak crop-top koloru szarego na cieniutkich ramionczkach i bardzo jasnych niebieskich nawet błękitne spodenki + moje ulubione buty - superstar

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zeszłam Na dół,  wzięłam telefon ze stołu i wyjęłam klucze z małej szafeczki za bluzami  (taka tajna ) i w trójkę wyszlyśmy z domu.
Naspaialm jeszcze sms'a do mamy , że na chwilę wychodzę i będę pod telefonem.
- to gdzie idziemy ? - pytałam chowając telefon do tylniej kieszeni
- na spacer
-yhm - resztę drogi szłam w ciszy, a ani Bel ani Nicol nie pytałały o łańcuszek z imieniem bruneta...

*Pov Jacob *
- Mark gdzie my idziemy ?!- już ledwo czołgałem się na tej fiszce
- nie marudź baba jesteś? - zaśmiał się mój przyjaciel. Po drodze dołączył do nas Brandon i Hunter, który w końcu wrócił do domu po wymianie
- siema
-siema - przywitałem się w chłopakami i nagle...
-Dotarliśmy na miejsce - krzyknął blondyn
- ah ! Wreszcie - zrzuciłem się z fiżki i przytuliłem beton (xd)
Chwilę rozmawiałem z przyjaciółmi, cofając się do tyłu na kogoś wpadłem...

*Pov Thalia *

Szłam zamyślona i nawet nie zauważyłam jak na kogoś wpadłam ...
- uważaj jak chodzisz ... idioto - nie widziałam kto to bo strzepywałam spodenki i piasku
- sorry - ten głos był mi bardzo znajomy i odrazu podniosłam głowę do góry
- Jacob!  -krzykłam i chciałam złapać za łańcuszek ale go nie było na mojej szyi...
Zaczęłam się rozglądać i go szukać nagle w słońcu zabłysną , a ja go podniosłam. Był porwany bo łańcuszek był bardzo delikatny...
Łza spłyneła mi po policzku
To była jedyna rzecz Przy ,której czułam się bliżej Jacoba ...-moje myśli wariowały os złości i smutku.

*Pov Jacob *
Szłem do tyłu i nie widziałem na kogo wpadam , a do tego jeszcze zepsułem Tal naszyjnik , który był dla niej od mnie ! Byłem mega zły na siebie...
Widziałem,że przez to że go popsułem Tal miała całe policzki w małych łezkach...
- daj jest na gwarancji naprawią go -delikatnie uśmiechnąłem się do niej i Wyciągnąłem rękę po wisiorek... Bree prubowała po tajemnice wytrzeć łzy i spojrzała się na mnie tymi pięknymi oczami
Przyznam brakowało mi ich... i to bardzo !
Brunetka dała mi naszyjnik i po przez łzy uśmiechnęła się i dodała
-dziękuję - ja się uśmiechnąłem i Podeszłem do niej bliżej...
- nie ma za co - i ją przytuliłem....

Hejka jak myślicie co będzie dalej z Tal i Jacobem? 
Jesteście ciekawi
5🌟 i dodałam odrazu nowy rozdział 😇
Love you 💖

Skomplikowana Przyjaźń Czy Miłość ? | Jacob Sartorius Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz