Bal - ciąg dalszy

689 32 0
                                    

Tal zeszła za dziewczynami... Wyglądała bosko !
Wydobyłem z siebie ciche -Wow - zamurowało mnie...
-Sartorius co ty taki wystrojony - zaśmiałam się Bel
- kiedyś trzeba - uśmiechnąłem się do Tal ,a tak spósciła głowę w dół i się zarumieniła.

*Pov Thalia *
Nigdy nie widziałam bruneta tak wystrojonego... Był jeszcze piękniejszych niż na codzień.
Dziewczyny podeszły do chłopaków,  a ja zatrzymałam się przed schodami aby Jacob podszedł do mnie.
Chłopak podchodzi a zza marynarki wyjmuje pudełeczko...
- odwróć się - kieruje słowa do mnie ,a ja robie tak jak on prosi . Czuje ja szyi jego oddech i coś chłodnego . Zerkam tyle ile mogę , a tu łańcuszek z jego imieniem.
- tym razem go nie popsujemy okey? -puścił do mnie oczko i złapał mnie za dłoń
-dobrze - uśmiecham się , a chłopak to odzajemnia.
- mam coś jeszcze- jejku ale on mnie rozpieszcza
- hm?- Jacob wyjmuje kolejne pudełeczko ,a  w nim branzoletka takiego samego koloru co wisiorek.
- jezu ale piękna - moja siostra dla nas kupiła - pokazuje białe zęby i unosi jeden kącik ust wyżej
- jak dla nas?  - brunet odsuwa rękaw,  a na ręce ma taką samą branzoletke tylko ,że  silikonu.
Szczerze robi mi się strasznie głupio bo ja dla niego nic nie mam oprócz kwiatka do garnituru. 
Przytulam chłopaka i szepcze mu do ucha -dziękuję. On obejmuje mnie mocno w tali I wtedy poczułam jego ciepło...
Nigdy się tak nie czułam... nawet gdy mnie całował ... nie za znałam takiego uczucia jak teraz.
To chyba dopiero teraz zaczynam darzyć dorzywotnim uczuciem...

* Pov Jacob *
Jak się ciesze ,że wszystko się układa. Do tego gdy Bree mnie przytuliła,  a ja ją pociągnąłem do siebie poczułem dziwne ale przyjemne uczucie ciepła... nie wiem co to oznacza ale zwiastuje ,że będzie dobrze.

Wszyscy stanęliśmy w parach ,a pani Score zrobią nam zdjęcie .
Jeszcze mieliśmy chwile wiec każdy dodawał snapy . Na moich pojawiło się zdjęcie z moją księżniczką.

*Pov Thalia *
Przed wyjściem Brunet wręczył mi bukiecik na rękę.

Natomiast ja włożyłam do kieszonki w jego garniturze mało kwiatka , który odpowiadał kolorowi kwiatów na moim bukieciku.

Na balu ...
Sala była bardzo ładnie urządzona. 
Stół był w połowie prostokąta a na ziemi były balony. Poprostu było cudownie!

Naprzód zjedliśmy coś aby zjeść i ciągle tańczyliśmy w naszej ekipie nawet na chwilę jej nie zmieniliśmy.
Potem była główna kolacja i znowu tańce z jakimiś konkursami.
- jak Ci się podoba?- zapytał Jacob
- jest mega ! A tobie?
-jeżeli jesteś tu ze mną to jest idealnie - zarumieniłam się i delikatnie przytuliłam się do jego boku, a on oboją mnie ramieniem.

Jakoś około godziny 21:30 pojawił się tort . Był słodki ale bardzo dobry. Mark karmił Bel tortem i szczerze bardzo był inny na balu niż na codzień taki elegancki i wogóle...
-zapraszamy pary na parkiet - DJ zaprosił pary na parkiet .
Wszyscy z naszej ekipy poszli oprócz mnie i Jacoba ale chłopak szybko to załatwił...

*Pov Jacob *
Gdy DJ poprosił party na parkiet poczułem, że to dziś mam odwagę na wszystko.
- zatańczysz ze mną? - poprosiłem Tal do tańca, a ona się zgodziła.
Wtuliłem ją w siebie i delitakatnie trzymałem jej rękę..
-Tal ?- szepłem jej do ucha odkrywając jej włosy
-tak?- było słychać, że jest jej bardzo miło i ,że się rozmarzyła..
- bo ja mam do Ciebie pytanie - zacząłem thurzyć ale się nie poddam
- słucham - miała taki przyjemny ton głosu
- chcesz być moją dziewczyną -tak! Zrobiłem to! Moje myśli tak krzyczały . Dziewczyna się ode mnie oderwała i spojrzała w oczy...

*Pov Thalia *
Jezu! Jacob zapytał się mnie o chodzenie ! Ten dzień jest idealny !
Spojrzałam mu w oczy i złączyłam nasze usta pocałunkiem,  a on wykonywał idealne ruchy.. take z uczuciem...
Między pocałunkami powiedziałam ..- tak !
Czułam ,że cała sala jest skierowana na nas ale ja się wtedy czułam idealnie... jak księżniczka.

*Pov Bella *
Oni tak idealnie ze sobą wyglądają! 
Wiem , że Tal będzie szczęśliwa,  Amy będziemy ją... przepraszam! ICH wspierać.
Przytulam się do Marka , a on pocałował w czoło...

Po balu..
Postanowiłam, Że zaprosze Jacoba do mnie na noc . W szkole mieliśmy i tak wolne więc nie będzie źle.
Poinformowałam  mamę o tym , a ona nie miała nic przeciwko.
Odrazu poszłam się umyć i przebrać w piżame.  Teraz akurat miałam koszulkę taką biała do ud...
Jacob zrobił to samo ale wyszedł w spodenkach bez koszulki.
-.co robimy ? -zapytał wycierając włosy w ręcznik . Ja poklepałam miejsce obok mnie , a chłopak usiadł.
-dziękuję Ci za wszystko - powiedziałam do niego i oparłam głowę o jego ramię..
-to na ci dziękuję - brunet rzucił ręcznik na podłogę,  a mnie zaczął całować i delikatnie kłaść na łóżko.

Skomplikowana Przyjaźń Czy Miłość ? | Jacob Sartorius Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz