Gdy zleciała mi pierwsza łza nie czekałem na resztę tylko weszłem do pokoju Brunetki , a on właśnie wyłonczała kamerę...
- co ty ty robisz ? - zapytała ździwiona
- przepraszam... nie powinnem Cię oklamywać- spóściłem głowę na dół , a po chwili dodałem - słyszałem twoje słowa o mnie i dużo mi nimi pokazalaś -zbliżyłem się do niej.
- Jacob ale dlaczego?- złapała moją koszulkę w pięści
-bałem się ... nie chciałem Cie stracić ani wtedy ani teraz
-nie stracił byś mnie przecież ja cię kocham... - Tal poleciała łza, a ja ją szybko otarłem z policzka i przybliżyłem bliżej mnie.
Dziewczyna puściła moją koszulkę i się do mnie przytuliła i to było tak jak by chciała pokazać jak bardzo jest jej z tym źle.. chciała dać mi swoją miłość. Nawet nie potrafię tego opisać..
Podniosłem ją do góry , a ona oplotła mnie nogami . Tak usiadłem na łóżku i rozmawialiśmy o tym wszystkim.*Pov Thalia *
Już wszystko wiem. Wiem , że Jacob nic by nie zmienił. Kocha swoją rodzinę , kocha fanów, przyjaciół i mnie .Przez chwilę siedziałam mu na tych kolanach ale zrobiło mi się nie wygodnie więc postanowiłam moją głowę położyć na jego udach i przykryłam się kocem.
Brunet szukał jakiegoś filmu i sam potem ułożył się w pozycji na serio Mega wygodniej jak dla mnie i dla niego.
Nie wiem kiedy odpłynęłam ale było mi mega wygodnie więc pewnie spałam długo.*Pov Jacob *
Thalia zasnęłam mi na kolanach, a ja aby jej nie obudzić położyłem poduszkę i poszedłem do toalety .10 minut późnej...
W czasie gdy wyszłam z jej pokoju zadzwoniłem do rodziców aby powiedzieć, że zostaje na noc u Tal żeby się nie martwili.
Po cichu weszłem do pokoju i usiadłem obok niej .
Delikatnie glaskałem jej głowy aby się nie zbudziła. Cała była przykryta kocem ale wyjęła prawą rękę z niego i zarzuciła ją na moje nogi . Ja jeździłem palcami w góra dół i tak ciągle , gdy zadzwonił do mnie Mark przerwałem czynność i leciutko Odeszłem od dziewczyny.
- co ty chcesz?
- powiedziałeś jej?
-tak
-no wkoncu mamy co świętować .. ale nie dziś bo jestem zajęty - zaśmiał się przez telefon blondyn
- pewnie Bel i te sprawy kumam wiec Ci nie przeszkadzam nara -rozlaczyłem się i wróciłem do łóżka...
Tal tak słodko spała i nagle wysunęła jej się prawa ręka na moje uda . Zacząłem koniszkami palców po niej jeździć ale tak aby jej nie obudzić...
- co to ? - szepłem . Dziewczyna miała na nadgarstku kilka starych blizn.*Pov Thalia *
Czułam, że chłopak ma moją rękę więc się obudziłam aby ją zabrać.
- Tal co to jest ?- brunet wskazał na moje blizny
- nic .. wogóle jest chyba po 20 co tu jeszcze robisz?
- nie mogę zostać ? - uniósł brew do góry
- możesz możesz . To ja idę się umyć - wstałam I zmierzyłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic wcierając w siebie żel o zapachu malinowym I wyszłam z kabiny.
Ubrałam moje onesie , związałam włosy w kucyk i umyłam zęby.Oparłam się o zlew i spojrzałam na mój nargarstek... łzy same zaczęły mi lecieć nie wiem dlaczego.
*Pov Jacob *
Nie wiem dlaczego nie chce mi o tym powiedzieć. Raczej nie przez to , że ja jej nie powiedziałem...W czasie gdy dziewczyna była w łazience przebralem się w coś wygodnego i chciałem zapukać do łazienki ale usłyszałem szlochanie.
Weszłem do toalety...
- czemu płaczesz - zapytałem, a dziewczyna odwróciła się plecami do mnie i otarłam oczy z łez.
-nie płacze - głos się jej zadrżał
- przecież widzę...- Podeszłem do niej objąłem ją i zobaczyłem jej prawą rękę...

CZYTASZ
Skomplikowana Przyjaźń Czy Miłość ? | Jacob Sartorius
FanfictionTalentem Thali Score 15 - letniej Amerykanki jest śpiew wraz ze swoimi przyjaciółmi chodzi do szkoły artystycznej. Dziewczyna kocha się w swoim byłym przyjacielu Jacobie Sartoriusie. Oby dowie skrywają sekrety , tylko nie liczni o nich wiedzą... W k...