Drama Llama.
________________________________________________________________________________
Już chciałam wziąć gryza, kiedy moim oczom znów ukazała się ta przesłodka minka Leondre.
- Nie, nie. Też chcę coś zjeść.
- Proszę...
- Nie ma mowy. - mówiłam stanowczo
Nagle poczułam, że ktoś zabiera mi coś z ręki. Ktosiem był Leo, a cosiem kanapka.
- Leoooo! - darłam się wniebogłosy, a chłopak biegł, ile sił w nogach
- To moje imię! - krzyknął ze schodów
Nie będę gorsza, a co. Szybkim krokiem wchodziłam na górę. Nie ma go.
- Leeeoooś, gdzie jesteś...? - mówiłam najsłodszym głosem, jakim umiałam - Leondre, wyłaź i oddawaj tę kanapkę! - puściły mi nerwy
- Nigdy! - krzyknął i z powrotem zbiegł na dół
Popędziłam za nim. Nigdy nie przypuszczałam, że będę robić tyle zachodu o jakąś głupią kanapkę z Nutellą, która w tym momencie była dla mnie warta tyle, co bilet na koncert i Meet&Greet z Bars and Melody.
Był w kuchni.
- Dobra, koniec gry. - powiedziałam
Na środku mojej kwadratowej kuchni stał również kwadratowy stół, który doskonale umiał wykorzystać Leo. Biegałam za nim w kółko. To było jak zabawa w kotka i myszkę, tylko w tej sytuacji bez sensu.
Podeszłam do niego, a on uniósł kanapkę najwyżej, jak potrafił. Stawałam na palcach, próbując ją dosięgnąć.
- No Leo, prooszę.
- Dam Ci ją pod jednym warunkiem.
- Słucham - byłam uradowana, a jednocześnie zastanawiałam się, dlaczego nie zjadł jej, kiedy próbowałam go dogonić
- Całus.
On to uknuł.
***
"Musimy być rozsądni."
Mądre Słowa i Słówka Kubusia Puchatka
________________________________________________________________________________
Nie, nie. To nie tak, jak myślisz. :)
Cukier to przecież biała śmierć, prawda?
CZYTASZ
Do Księżniczki...
Fanfiction- Dziękuję... Jak masz na imię? - Leondre, ale możesz mi mówić Leo. Ładne imię. - Dziękuję, Leo. *** Cześć, mam na imię Sara i mam 14 lat. Byłabym normalną, zwyczajną nastolatką, gdyby nie to, że wszyscy się ze mnie nabijają i mam naprawdę niewielu...