Julko, jeśli to czytasz. zamelduj się w komentarzu. -u-
________________________________________________________________________________
Widziałam się dzisiaj z Tensią. Pogadałyśmy trochę, ale bardzo jej się spieszyło,więc szybko skończyłyśmy rozmowę.
- Hej, ale obiecaj mi, że jak tylko wyjdę ze szpitala, odwiedzisz mnie w moim domu!
- Jasne. - zaśmiała się.
I tak przez godzinę siedziałam sama w pokoju, jedząc jakąś beżową papkę ze szpitalnego talerza. Trochę smutno.
Ej, chwila, chwila. Gdzie jest Charlie? Miał tu przecież przyjść. A zresztą... Pewnie ma coś ważnego do załatwienia.
O wilku mowa.
Zdyszany wbiegł do sali. Wyglądał na zdenerwowanego.
- Co się stało?! - spytałam przerażona.
Chyba postanowił się uspokoić, bo usiadł na krześle i schował twarz w dłonie. Zaraz, czy ja słyszę płacz?
- On... miał w-wypadek. - powiedział przez szloch.
Zrobiło mi się go szkoda.
- Kto...?! - usiadłam na łóżku i złapałam go za ramiona. - Charlie, kto?! - zapytałam, tym razem już krzycząc.
Może mi odpowie... za dwa lata.
***
"Jest dostatecznie smutno, jeżeli samemu jest się nieszczęśliwym, ale jest jeszcze smutniej, kiedy wszyscy inni twierdzą, że też są nieszczęśliwi."
Mądre Słowa i Słówka Kubusia Puchatka
________________________________________________________________________________
KOMENTARZ + GŁOS = MOTYWACJA
MOTYWACJA = WIĘKSZA ILOŚĆ ROZDZIAŁÓW!
Słów: 176. :)

CZYTASZ
Do Księżniczki...
Fanfic- Dziękuję... Jak masz na imię? - Leondre, ale możesz mi mówić Leo. Ładne imię. - Dziękuję, Leo. *** Cześć, mam na imię Sara i mam 14 lat. Byłabym normalną, zwyczajną nastolatką, gdyby nie to, że wszyscy się ze mnie nabijają i mam naprawdę niewielu...