Rozdział 9: "Hej, nie płacz, słońce."

1.6K 96 7
                                    


Mój największy koszmar właśnie zaczął się spełniać. Zgadnijcie, kto usiadł obok mnie? To Diana i jej chłopak, Roderick - moi prześladowcy z gimnazjum.

- Hej żabciu. - powiedziała z chytrym uśmieszkiem.

Zaczęło się. Dostałam pięścią w twarz od Rodericka. Leżałam na ziemi, gdy ktoś zaczął mnie kopać. Byłam cała obolała. Chyba złamałam rękę i rozbiłam głowę przez ten upadek z ławki, która, wbrew pozorom, była całkiem wysoka. 

Zauważyłam, że ktoś biegnie w moją stronę. Tym razem to na pewno Leo. Zamykam oczy. Słyszę krzyk, a chwilę potem czuję łzy na policzkach...

Obudziłam się na jakimś łóżku, niezbyt wygodnym. Ktoś trzyma mnie za rękę. Zorientowałam się, że jestem w szpitalu. Obróciłam głowę. Na widok Leondre mimowolnie się uśmiechnęłam. Wyglądał na szczęśliwego, gdy na niego spojrzałam. 

- Kto Ci to zrobił? - spytał spokojnym, łagodnym głosem.

Zaczęłam wszystko sobie przypominać. Nawet nie zauważyłam, kiedy moje oczy zapełniły się łzami.

- Hej, nie płacz, słońce. 

Na mojej twarzy znów pojawił się uśmiech. Pierwszy raz w życiu czułam się tak bezpiecznie. Jednocześnie byłam bardzo zmęczona, moje powieki wydawały się ciężkie jak ołów. Postanowiłam więc z powrotem je zamknąć. 

Usłyszałam cichy rap.(Jak to brzmi. xDD ~aut.) Skąd - tego nie wiem. 

  This love's a journey, about to start,
in the night you shine so bright,
darkness falls you give me light
I feel you close but you're so far,
but baby girl you're like a star,
when we speak, there's tears in my eyes
When I'm lonely, I look to the skies,
like three men who were so wise,
but my love I see your eyes

They're miles away, yeah, so far,
twinkle twinkle my little star,
I feel you near but you're so far
Baby girl you're a shining star!  

Coś mi to przypominało. Byłam jednak zbyt wycieńczona, aby o tym myśleć. Po chwili wszystko ucichło i poczułam, jak ktoś całuje mnie w czoło.

***

"Trochę Względów, trochę Troski o Innych. W tym cała rzecz. Tak przynajmniej mówią."

Mały Ponurnik Kłapouchego

________________________________________________________________________________

Dobra, trochę słodkości nam się przyda. c:

Czuję się lepiej, więc jutro powinien pojawić się dłuższy rozdział (którego nawet nie zaczęłam pisać, brawo ja. :)) ). Ten ma 354 słowa.


Do Księżniczki...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz